Pytanie dychotomiczne charakteryzuje się tym, że rozpoczyna się od „czy”, a można na nie odpowiedzieć „tak” lub „nie”. Zdarzają się jednak paradoksy, na przykład pytanie: „Czy przestałeś bić swoją matkę?” Jeśli odpowiemy tak, oznacza to, że jednak biliśmy rodzicielkę, jeśli nie, pytający będzie miał pełne prawo uznać, że robimy to nadal.



Oczywiście tego typu pytań zakładających z góry fałsz może być więcej; czy nadal lubisz pić wódkę do śniadania, czy nadal uprawiasz seks ze swoją sąsiadką, i tak dalej. Pytania w sensie logicznym są poprawne i zasadne, o ile ich podstawa jest prawdziwa, czyli wtedy gdy pytający wie, że biliśmy matkę, piliśmy wódkę na śniadanie lub zadajemy się z sąsiadką. Prawda jest więc podstawą do dalszych dociekań. Budowanie teorii na fałszu może być co najwyżej zabawne, niczym pytanie o poranne picie.
Jak podaje Fronda, naukowcy z przyczyn politycznych wstrzymali prace nad odkryciem genu homoseksualizmu uznając, że przypadłość ta z genami nie ma nic wspólnego. Bo co by się stało w Nowym Wspaniałym Świecie, gdyby w wyniku badań genetycznych rodzice dziecka dowiedzieli się, że ma mieć tę przypadłość? Najprawdopodobniej spora część z nich dokonałaby aborcji. Ale przecież nie można wyskrobywać elektoratu! Należy więc aborcji zakazać, w przypadku sodomitów. A w przypadku dzieci chorych na jakieś inne choroby? Ale przecież homoseksualizm to nie choroba. No i koło się zamyka, bo wtedy należałoby zakazać aborcji w ogóle. Nie można jednak tego zrobić, bo nie pasuje to do ideologicznych puzzli: prawa kobiet, równouprawnienie i kobiety na traktory. Więc albo wyskrobywanie sodomitów, albo obraza feministek i jak mówił Siara w Killerze: „cały misterny plan….”
Lepiej więc nie prowadzić badań, które nie pasują do teorii, bo wtedy przyszłoby jeszcze komuś do głowy, że teoria jest niewłaściwa. A, że to jest sprzeczne z ideą nauki jako narzędzia walki z ciemnogrodem, to może się nie wszyscy połapią. A jak się połapią? Kiedyś podobno jeden badacz starożytnego Egiptu wysnuł dość skomplikowane twierdzenie na temat proporcji piramidy w stosunku do układów gwiazd. Postanowił naocznie sprawdzić czy jego teoretyczne twierdzenia są prawdziwe i udał się do Egiptu. Tak uwierzył w słuszność swego twierdzenia, że przyłapano go, gdy spiłowywał jeden z kamiennych bloków u podstawy budowli. Gdy teoria nie idzie w parze z praktyką – pora zmienić teorię, a nie na siłę dopasować do niej rzeczywistość. Gdy ideologiczne puzzle się nie układają, być może nadchodzi pora, aby zmienić poglądy, a nie chować głowę w piasek i uciekać od problemu. Bez względu na to jednak nie wolno nikogo krzywdzić bez względu jaki gen, przypadłość, czy wadę nosi w swoim ciele. A wniosek taki byłby najpiękniejszą ideologiczną przemianą, w której wszystkie puzzle pasują.
Adam Kalicki

1 KOMENTARZ

  1. Za Hitlera nazywano niszczenie niedopasowanych osobników EUGENIKA. I na tej stronie taki osobnik jest tolerowany jako egzotyczna i dziwaczna forma biologicznego wypaczenia. I dobrze! Należy tylko nie wdawać się z nim w dialog ponieważ prędzej czy później wiadro pomyj będzie na głowie dialogującego, raczej prędzej niż później. Najlepiej nie dawać się sprowokować, wówczas osobnik ów dostaje skręcenia prostego mózgu i zaczyna się miotać w kaftanie od ściany do ściany w pokoju bez klamek.

Comments are closed.