Wybory za pasem. Prezydenckie, parlamentarne… A że demokracja w wersji współczesnej sprowadza się do przekupywania wyborców, tedy podsuwam pomysł jak przekupić największą możliwą grupę, a tym samym – wygrać wybory.

Pomysł prosty jak konstrukcja cepa. Określiłem go roboczym mianem „Racjonalizacja programu 50+”. Dzieli się on na trzy etapy.

Etap 1. 50% przepisów do kibla i spuszczamy wodę. Przywileje i podatki przede wszystkim, ale również nakazy, zakazy i nadrzędność urzędników nad obywatelem.

Etap 2. 50% urzędników wywalanych na zbity uśmiech. Po co ich trzymać, skoro nie mają co robić, bo połowa przepisów poszła się (zasłużenie) czochrać?

Etap 3. Mniej przepisów = mniej urzędników = mniej kasy potrzebnej na utrzymania tego soc – bardaku = więcej kasy w kieszeni podatników. Czyli, racjonalnie, każdy może sobie wedle potrzeb zafundować własny „Program 50+”: 50 gram plus zagrycha. Są chętni?

Michał Nawrocki

2 KOMENTARZE

  1. Są chętni. Ale, ale. Zaczął się WIELKI POST, więc z tymi ankoholami i tłustą zagrychą, to na razie, przez najbliższe 2 miesiące nie przejdzie – CHYBA?

Comments are closed.