Czym jest kapitalizm? Według encyklopedii PWN jest to system społeczno – gospodarczy opartym na własności prywatnej, wolności osobistej i swobodzie zawierania umów. Tyle, jeśli chodzi o krótką teorię. A jak to wygląda w życiu codziennym?
Kapitalizm wg PiS
Tymczasem nie tak dawno poseł Antoni Macierewicz w wywiadzie dla portalu „Prokapitalizm.pl” stwierdził, iż jest zwolennikiem wolnego rynku, a nie kapitalizmu. Mam wrażenie, że z tej wypowiedzi wynika sprzeczność. Wolny rynek jest związany z kapitalizmem. To właśnie ten omawiany system społeczno – gospodarczy zakłada to, że wymiana dóbr następuje w wyniku dobrowolnie zawieranych transakcji pomiędzy kupującym a sprzedającym. To właśnie kapitalizm zakłada wolny obrót towarami i usługami, wolną konkurencję pomiędzy podmiotami, wolny obrót kapitałem i środkami produkcji. Zastanawia mnie, skąd u posła Macierewicza taka sprzeczność? Należy on przecież do drugiego, co do wielkości klubu parlamentarnego w naszym kraju. Trzeba wiedzieć, że przeciętny zwolennik partii o nazwie Prawo i Sprawiedliwość jest raczej krytycznie nastawiony do kapitalizmu. Zwracam uwagę na to, że partia ta w bardzo wielu ważnych kwestiach nie ma jednego, wyrazistego stanowiska. Politycy PiS – u sami to przyznają np. Tadeusz Cymański. On sam w kwestiach gospodarczych otwarcie uważa się za socjalistę, ale jednocześnie zastrzega, że w partii Jarosława Kaczyńskiego są osoby o poglądach liberalnych. Warto zastanowić się, dlaczego najważniejsi politycy w naszym kraju z jednej strony jednoznacznie potępiają komunizm i wszystko to, co złego występowało w tamtym ustroju politycznym (łącznie z gospodarką socjalistyczną), a z drugiej strony wprost przyznają się do bycia zwolennikami socjalizmu?
Można na to odpowiedzieć w prosty sposób. Ponieważ są oni politykami i muszą mówić swoim potencjalnym wyborcom nie to, co jest racjonalne, ale to, co ludowi się podoba. Dlatego wciąż powtarzają, że dadzą oni ludziom pracę, zbudują 3 miliony mieszkań, by żyło się lepiej, a jeśli pojawi się kryzys gospodarczy, to będą z nim walczyć do upadłego. W tym wszystkim pojawia się pewien problem. To wszystko dzieje się nie za sprawą państwa, tylko dzięki prywatnym inwestorom. To nie za sprawą polityków ludzie mają pracę, to nie dzięki nim buduje się mieszkania i w końcu to nie oni powinni zwalczać kryzys gospodarczy, zwłaszcza ten, który sami wywołali.
System prawa książęcego wiecznie żywy?
Kapitalizm, jak sama nazwa wskazuje polega na gromadzeniu własnego kapitału. W państwie kapitalistycznym rząd i w ogóle politycy nie ingerują w gospodarkę, tylko pozwalają się wykazać pod względem gospodarczym obywatelom tego kraju. Kiedyś na ćwiczeniach z Historii Polski średniowiecza doktor prowadzący w nawiązaniu do tematu dotyczącego systemu prawa książęcego zadał mojej grupie pytanie: gdyby ktoś kupił działkę w Polsce i w Teksasie, na której odkryto by złoża ropy naftowej, to do kogo by wtedy ta ziemia należała? Odpowiedź była prosta. W Polsce działka należałaby do państwa, w Teksasie do właściciela posiadłości. Na tym polega stosunek do własności u nas i w Ameryce. W systemie prawa książęcego, jaki panował w Polsce średniowiecznej do około XII wieku chodziło przede wszystkim o to, iż władca był właścicielem swego państwa i tylko on miał wyłączność na różnego rodzaju dobra. Uważano wówczas, że państwo jest prywatną własnością króla i tylko on mógł się bogacić, a reszta mogła się tylko przyglądać temu, popierać swego władcę i płacić na jego konto podatki. W takim państwie (jako prywatnej własności króla) zwykli ludzie byli niewolnikami.
A przecież kapitalizm to nie tylko gromadzenie kapitału. Bowiem by móc to robić, potrzebna jest wolność. We wspomnianym przeze mnie systemie prawa książęcego sprawa była oczywista. Tylko władca miał monopol na różnego rodzaju dobra, tylko on mógł tym wszystkim dysponować. Dziś w różny sposób próbuje się ograniczyć wolność gospodarczą. W Polsce na chwilę obecną ogranicza się ją za pomocą zbędnych przepisów, podatków, które hamują rozwój gospodarczy. Dziś w XXI wieku wciąż wiele gałęzi gospodarki należy do państwa, zupełnie jak we wczesnym średniowieczu. Zmieniali się władcy, ustroje polityczne, a system prawa książęcego w zmodyfikowanej formie wciąż funkcjonuje.
Kapitalizm a socjalizm
Przeciwieństwem kapitalizmu jest socjalizm. Zwracam uwagę na to, że kapitalizm, w odróżnieniu od tego drugiego ustroju niczego nam nie gwarantuje. On zapewnia nam jedynie odpowiednie warunki do tego, byśmy mogli rozwinąć np. swoją firmę. Nie gwarantuje nam jednak tego, że ta firma będzie przynosiła zyski i będzie się jej dobrze wiodło. W zasadzie poza zapewnieniem odpowiednich warunków do rozwoju, omawiany przeze mnie ustrój niczego nam nie gwarantuje. I to właśnie wielu ludziom się nie podoba, dlatego wolą oni podporządkować się socjalizmowi. Ustrój ten zapewnia ludziom darmowe instytucje państwowe, które mają im prawidłowo służyć. Socjalizm w odróżnieniu od kapitalizmu zakłada, że pewna grupa ludzi nie będzie potrafiła poradzić sobie w życiu i dlatego potrzebne są państwowe instytucje, które im w tym „pomogą”. Ta „pomoc” zaczyna do tego stopnia ingerować we wspomnianą grupę ludzi, że stają się oni zależni od państwa, co ogranicza ich wolność.
Mamy więc z jednej strony kapitalizm, który niczego nam nie gwarantuje, a z drugiej strony mamy socjalizm, który rozdaje różnego rodzaju zasiłki, bezpłatny dostęp do instytucji państwowych itp. W rzeczywistości jednak nie ma nic za darmo. Za ten socjalistyczny „luksus” ktoś musi przecież zapłacić. Czynią to oczywiście sami podatnicy. Słyszałem nieraz pogląd jednej z bliskich mi osób, która z zadowoleniem przyjęła wiadomość o podwyżce podatków przez rząd Leszka Millera. Osoba ta uważała, że dzięki temu np. poprawi się sytuacja finansowa polskich szpitali. Wspomniany rząd byłego członka Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej zakończył swój „żywot” w maju 2004 roku, czyli już prawie 6 lat temu. Tymczasem sytuacja finansowa wielu polskich szpitali, jak i w ogóle całej służby zdrowia jest fatalna. Okazuje się więc, iż nie sprawdziła się teoria, że jeżeli podniesie się podatki, poprawi się sytuacja finansowa państwowych instytucji.
Manipulacje socjalistów
Dziś nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie trwa „walka” między kapitalizmem a socjalizmem. Na chwilę obecną wygrywa ten drugi ustrój. Dlaczego? Pod względem propagandowym łatwiej jest zmanipulować ludzi, by uwierzyli w rozwiązania socjalne. Każdy z nas chciałby mieć coś za darmo. Łatwiej jest powiedzieć, że każdemu należy się godne życie, praca itp. A jeśli można wmówić komuś, że płacąc co raz więcej państwu, rozwiąże się problem zadłużonych szpitali, to znaczy, że można człowiekowi wmówić wszystko. Obecnie zwolennicy gospodarki socjalistycznej są postrzegani jako ci, którzy ratują miejsca pracy. Z publicznej kasy dofinansują prywatne przedsiębiorstwa. Dodrukowują pieniądze. Tego typu postępowania są postrzegane jako walka z niesprawiedliwością społeczną. Tymczasem właśnie w ten sposób doprowadza się m.in. do kryzysu gospodarczego. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że później za ten kryzys socjaliści obarczają kapitalizm. To zupełnie tak, jakby sprawca wypadku samochodowego oskarżył o to osobę, która nie miała z danym zdarzeniem nic wspólnego.
Kapitalizm, czy socjalizm – rozstrzygnie historia
Kapitalizm wyraźnie przegrywa w starciu z socjalizmem. W rzeczywistości jednak to ten pierwszy ustrój wielokrotnie okazywał się sprawniejszy i doprowadzał do wzrostu gospodarczego w krajach, gdzie go wprowadzono. To w końcu zwolennikami kapitalizmu byli m.in. Margaret Thatcher w Wielkiej Brytanii, czy Ronald Reagana w Stanach Zjednoczonych. Była premier Wielkiej Brytanii i były prezydent USA popierali m.in. obniżkę podatków, zmniejszenie interwencji państwa, poparcie prywatnej przedsiębiorczości i nie uleganie związkom zawodowym. To przykłady światowych przywódców, którzy są doceniani za ich odważne reformy gospodarcze, nawet przez ich politycznych konkurentów. Historia wielokrotnie pokazywała, że rozwój i pomyślność danego kraju bierze się z tego, że państwo nie ingeruje w gospodarkę, daje możliwość zwykłym ludziom, by mogli spełniać swoje gospodarcze marzenia. Historia także wielokrotnie pokazywała, że zbyt duża ingerencja państwa w gospodarkę, w prywatne życie ludzi doprowadzała z czasem do wytworzenia się państw totalitarnych.
Jakie szanse kapitalizmu?
Obecnie ciężko znaleźć w światowej polityce takiego przywódcę pokroju Thatcher, czy Reagana. Ciężko znaleźć realnego przywódcę, który mógłby przeciwstawić się antykapitalistycznym pomysłom Baracka Obamy, czy Unii Europejskiej. W Europie co prawda odzywają się pewne głosy przeciwne obecnym tendencjom politycznym. Warto tu wymienić takie osoby jak: prezydent Czech Vaclav Klaus, czy papież Benedykt XVI. Jednak są to tylko wyjątki. Większość elit politycznych Europy chce „ratować” banki przed kryzysem gospodarczym. Taki postulat wysunęli politycy na szczycie ekonomicznym w Davos. Zebrali się tam ci przywódcy, którzy powątpiewają w gospodarkę wolnorynkową, łącznie z prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim.
Skoro tak wielu polityków nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie popierają socjalizm, to jakie są szanse na odrodzenie się omawianego ustroju społeczno – gospodarczego? Zwolennicy wolnego rynku uważają, że niebawem kapitalizm zatryumfuje za sprawą kryzysu gospodarczego, wywołanego przede wszystkim za sprawą gospodarki socjalistycznej. Jest to rzeczywiście realna szansa dla kapitalizmu. Na razie socjalizm broni się, obarczając omawiany ustrój o wywołanie tego słynnego „kryzysu”, ale być może za sprawą coraz większych zawirowań w gospodarce propaganda socjalistów może już nie wystarczyć i to będzie okazja dla zwolenników wolnego rynku.
Kapitalizm a Kościół
Katechizm Kościoła Katolickiego co prawda nie opowiada się ani za socjalizmem, ani za kapitalizmem, ale wciąż hierarchowie Kościoła podkreślają, że każdy człowiek jest wolny. Nadal także nakazują przestrzegać 10 Przykazań Bożych. Punkt siódmy mówi nam, byśmy nie pozbawiali innych ich własności. Jak to się ma do wspomnianego przeze mnie przykładu o działce, na której odkryto złoża ropy naftowej? Wówczas w Polsce państwo natychmiast w brutalny sposób weszłoby w posiadanie tej ziemi, nie pytając właścicieli o zdanie. Jako zwolennik kapitalizmu, ale także jako katolik nie mogę zgodzić się na tego typu praktykę, gdyż jest to grzech ciężki.
Kapitalizm promuje pracowitość, pomysłowość. Jeśli ktoś całe życie pracuje nad sobą, rozwija swoje zainteresowania, jest osobą pracowitą, to kapitalizm takiego kogoś z pewnością doceni. Jeśli jednak ktoś przez całe swoje życie nie pracuje nad sobą, nie udoskonala swoich zainteresowań, jest osobą leniwą, to wówczas kapitalizm takiego kogoś sprowadzi w najgorszym razie nawet na margines społeczny. W socjalizmie jest odwrotnie. Tam gnębi się wysokimi podatkami tego pracowitego, a obdarowuje się zasiłkami leniwego. W ustroju socjalistycznym bardziej opłaca się nic nie robić, niż pracować.
Co prawda na tym świecie nie ma nic doskonałego, dlatego trzeba trzymać się jak najdalej od próby wprowadzenia idealnego ustroju politycznego. Okazuje się jednak, że to nie kapitaliści, ale zwolennicy gospodarki socjalistycznej w przeszłości próbowali uszczęśliwić cały świat. To oni wymyślali różnego rodzaju utopijne koncepcje, które potem szybko upadały, doprowadzając przy tym do wielu niepotrzebnych wojen. A prawdziwy kapitalizm, jak już wspomniałem niczego „z góry” nam nie zagwarantuje. Nie obiecuje nam gruszek na wierzbie. Nasza przyszłość będzie wyglądała tak, jak każdy z nas sobie na nią zapracuje. I choćby z tego względu kapitalizm jest lepszy od socjalizmu i innych jego odmian.
Mateusz Teska
Publikujemy artykuł, autorstwa p. Mateusza Teski, przesłany do naszej redakcji w ramach konkursu na tekst o kapitalizmie.
Teoretyczne modele systemowe grożą dogmatyzmem, a każdy dogmatyzm kończy się totalitaryzmem . Kapitalizmu praktycznie już nie ma tak jak nie ma socjalizmu. Rodzi się coś zupełnie nowego, co z przykrością trzeba stwierdzić jest pozbawione jakichkolwiek ideałów, a największą wagę przywiązuje do przyjemności i konsumpcji . Słusznie pochwalił Pan Benedykta XVI i jego obronę prawdziwych ideałów przyzwoitości.
Natomiast bardzo naiwne jest Pana pojęcie o lenistwie. Lenistwo nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek systemem politycznym , bo istnieje bardzo wielu leniwych kapitalistów, którzy oddają swoje majątki pod zarząd mądrych menadżerów, a sami nic nie robią pożytecznego i tylko konsumują zyski. Poza tym zapomniał Pan o tych kapitalistach , którzy pierwszy swój milion ukradli albo zarobili na szemranych interesach. Zapewniam Pana , że wielu oszustów giełdowych , to ludzie pracowici, ale czy taką „pracowitość” można pochwalać ?
Poza tym lenistwo bywa czasem pożyteczne .
Ludziom nie chciało się chodzić na nogach , więc wymyśleli koło . Pewien naukowiec leżał sobie leniwie pod drzewem i spadło mu na głowę jabłko, a z tego potem powstały podstawowe prawa fizyki . Ludzie przepracowani często nie znajdują czasu na myślenie , a tacy , którzy potrafią się zrelaksować i myślą …. jakby tu sobie życie ułatwić , to są często wynalazcami, albo racjonalizatorami. Najważniejszy nie jest ustrój, ale najważniejszym jest aby się chciało chcieć . Panu Panie Mateuszu chciało się napisać artykuł i to jest w tym wszystkim najważniejsze, bo tylko pluralizm opinii zapewnia postęp cywilizacyjny.
Pozdrawiam
Rajmund Pollak
Panie Rajmundzie,
proszę nie nazywać ludzi, którzy dorabiają się na oszustwach, kapitalistami. To są po prostu złodzieje. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Zamęt pojęciowy leży w interesie lewicy, która dewiacje uważa za normę, fałsz za prawdę, złodziei za kapitalistów itp…
Pozdrawiam
P.
Podwyżki podatków są ogólnie akceptowane, gdyż tzw. „większość” wierzy, że jej to zjawisko po prostu nie dotyczy lub dotyczy w niewielkim stopniu i przekłada się na korzyści. Z tego też powodu taką karierę robi progresja podatkowa („obrywają” bogaci, a im się należy!).
Wysokie składki na ubezpieczenia społeczne są dla pracowników najemnych (tych mniej świadomych) praktycznie nieodczuwalne, gdyż zainteresowani są tym, co otrzymują „na rękę”, o resztę martwi się pracodawca.
Kiedyś na jakimś forum rzuciłem pomysł (nie wzbudził zainteresowania), który mógłby być promowany przez prawicę, a polegający na tym, by pracownicy najemni zawsze otrzymywali „pełne” wynagrodzenie (brutto) i samodzielnie odprowadzali wszelkie podatki i składki. Niech nawet – tak jak teraz – pracodawca wszystko wylicza i za te obliczenia bierze na siebie odpowiedzialność. Chodzi o to, by jeden z drugim odczuł, ile rzeczywiście płaci za socjalizm. I jak mogłoby wyglądać jego życie, gdyby sam decydował o połowie swojej wypłaty. Obecnie mało kogo interesują „wirtualne” pieniądze.
Działanie takie można nawet ładnie, antykapitalistycznie ubrać: że niby stanowi obronę przed zjawiskiem, kiedy pracodawca oszukuje pracownika nie odprowadzając za niego składek narażając jego przyszłość na szwank.
Może warto byłoby przeanalizować ile fortun w takich kapitalistycznych krajach jak RFN, Włochy i Japonia pochodzi z rabunków dokonanych na okupowanych przez te państwa terenach na całym świecie w czasie II-giej Wojny Światowej i ogłosić listę koncernów globalnych, które zarobiły krocie na produkcji broni i umundurowania dla faszystowskich wojsk z osi Berlin-Rzym- Tokio ?!
Warto również ogłosić nazwiska włascicieli banków,lub szefów korporacji finansowych, którzy przyjmowali w depozyt złoto zrabowane w obozach koncentracyjnych całej Europy !
Mój śp. ojciec,żolnierz AK mówił mi , że faszyzm i komunizm to są dwie strony tego samego medalu.
Mimo, że przeżyłem już ponad 50 lat, to nie spotkałem jeszcze prawdziwego “lewicowca” , bo niemal cała lewica PRL-owska , to była nomenklatura oszustów, natomiast obecna pseudolewica to są liberalni karierowicze tęskniący do czasów monopartii .Lewicowy to był kiedyś Józef Piłsudski, ale gdy tylko bolszewizm zagroził istnieniu Państwa Polskiego, to pokazał całemu światu, że każdy prawdziwy Polak potrafi bronić niepodległości bez względu na wyznawane poglądy polityczne . Prawdziwej prawicy też nie doczekaliśmy się jeszcze, bo te partie, które w obecnym Sejmie udają prawicowe, to jest lewa prawica z często niemal lewicową ideologią z domieszką pseudoliberalizmu .
Najważniejsza natomiast jest prawość !!! Prawy jest od ponad 2000 lat Kościół Rzymskokatolicki i na pewno większość Polaków.
Brońmy Polski przed miernotami i karierowiczami, bo teraz największym zagrożeniem dla nas nie jest słaba lewica , ani lewa prawica, lecz coraz więcej miernot i dyletantów, którzy łokciami i pieniędzmi przepychają się do sprawowania władzy zarówno z lewej jak i z prawej strony kampanii wyborczych.
Rajmund Pollak
Panie Rajmundzie!
Jedna gorąca uwaga! Miernoty są czymś przyciągane – działa siła, jaka występuje między muchami a gnojem! W tym rzecz – trzeba wywieźć ten obornik, niech go będzie jak najmniej. Jak najmniej państwa – wtedy miernoty nie będą miały gdzie się pchać – i to rozwiąże Pana filozoficzny poniekąd dylemat. Od 20 lat ludzie związani z tą stroną głośno mówią, że to nie złe decyzje państwa są przyczyną problemów, tylko sam fakt istnienia tych decyzji!
Z połączenia 9. oraz 10. przykazania mamy czarno na białym: „Nie pożądaj rzeczy bliźniego swego”, co jest groźbą wymierzoną w socjalistów, którzy powołując się na naukę KK, a de facto ją deformując, mogliby zacząć wprowadzać tzw. „pobożny socjalizm”. Jak widzimy, samo pożądanie cudzej własności jest grzechem, co na starcie ekskominuje wszelkiej maści socjalistów.
cytat „Tymczasem nie tak dawno poseł Antoni Macierewicz w wywiadzie dla portalu „Prokapitalizm.pl” stwierdził, iż jest zwolennikiem wolnego rynku, a nie kapitalizmu. Mam wrażenie, że z tej wypowiedzi wynika sprzeczność. Wolny rynek jest związany z kapitalizmem. To właśnie ten omawiany system społeczno – gospodarczy zakłada to, że wymiana dóbr następuje w wyniku dobrowolnie zawieranych transakcji pomiędzy kupującym a sprzedającym. To właśnie kapitalizm zakłada wolny obrót towarami i usługami, wolną konkurencję pomiędzy podmiotami, wolny obrót kapitałem i środkami produkcji. Zastanawia mnie, skąd u posła Macierewicza taka sprzeczność?”
A jeśli zapewnimy w państwie te wszystkie wyżej wymienione tu warunki, ALE podatki będą bardzo progresywne i dla osób o najwyższych dochodach będą dochodziły do 99% – to będzie to wtedy nadal kapitalizm, czy może już socjalizm Panie Mateuszu ? he, he he ! :-))
[…] Rajmund Pollak – Agonia kapitalizmu i narodziny konsumpcjonizmu! Mateusz Teska – Kapitalizm kontra socjalizm Barbara Kamińska – Amputacja niewidzialnej ręki rynku Norbert Gałązka – Kapitalizm […]
Comments are closed.