W dobie napaści Rosji na Ukrainę w 2022roku, 77lat po zakończeniu II Wojny Światowej fałszerstwa reżimu sowieckiego są nadal obecne w przestrzeni publicznej Polski.
Właśnie przypadła rocznica zbrodniczego rozkazu dyktatora Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich Józefa Stalina, dotycząca wymordowania polskich oficerów więzionych w ZSRR.. Komunistycznego ludobójstwa dopuszczono się zarówno w Katyniu jak i Miednoje, Twerze, Ostaszkowie, Starobielsku, a także w miejscach dotąd jeszcze nieznanych, bo utajniona po dziś dzień jest tak zwana „lista białoruska” zbrodni katyńskiej.
Zarówno w trakcie II Wojny Światowej jak i po jej zakończeniu, władze Związku Sowieckiego rozpowszechniały kłamstwo, że zbrodni na oficerach polskich w Katyniu dopuścili się Niemcy hitlerowskie. Kłamstwo to powtarzały władze PRL-u, a za mówienie i pisanie prawdy o Katyniu groziło w „ludowym dominium PZPR-u” więzienie.
Dopiero wraz z narodzeniem się NSZZ „Solidarność” w 1980 roku można było w Polsce mówić i pisać prawdę o zbrodni ludobójstwa w Katyniu dokonanej przez aparat przemocy ZSRR. Jednak już od 13.grudnia 1981 roku związek przestępczy o charakterze zbrojnym pod nazwą Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego ponownie zakazał ujawniania prawdy o zbrodni katyńskiej i znowu wsadzano do więzień każdego, kto twierdził publicznie lub nauczał w szkole, że mordu na oficerach polskich dokonali Sowieci.
Potem po 1989 roku gdy ZSRR chylił się ku upadkowi, to sami Rosjanie ujawnili rozkaz Stalina nakazujący bestialskie wymordowanie strzałami w tył głowy ponad 20 tysięcy oficerów i policjantów polskich.
Przeżyłem prawdziwy wstrząs, gdy przechadzając się wraz z wnukami po uzdrowisku Ustroń natknąłem się na istniejące współcześnie, utrwalone w kamieniu, kłamstwo katyńskie.
Obelisk znajduje się w samym centrum Ustronia i po jednej stronie zawiera napis: „KU CZCI ZAMORDOWANYCH 121 OBYWATELI USTRONIA W OBOZACH I WIĘZIENIACH HITLEROWSKICH”. Poniżej tego napisu umieszczono nazwiska pomordowanych, przy których widnieją nazwy miejsc kaźni: Charków, Katyń, Miednoje.
Na innej ścianie tego samego obelisku pod inskrypcją „ZA POLSKĘ WOLNOŚĆ I LUD” umieszczono napis: „PAMIĘCI 46 OBYWATELI USTRONIA OFIAR ZBRODNI HITLEROWSKICH ROZSTRZELANYCH W LATACH 1939-1945” .
Poniżej tego napisu umieszczono nazwiska pomordowanych, przy których widnieją nazwy miejsc kaźni: Miednoje, Charków, Twer. Z uwagi na fakt, że nie ma tam w żadnym miejscu zaznaczone, że zbrodni katyńskiej dopuścili się Sowieci z ZSRR, to moim zdaniem jest to współczesne kłamstwo katyńskie.
Sprawę skierowałem do IPN z sugestią, że powinni się tym zająć Prokuratorzy IPN-u.
Odbyłem rozmowę telefoniczną z pracownikiem Instytutu w Warszawie, któremu Pan Prezes IPN polecił zająć się tą sprawą i otrzymałem informację, że podziela on moją opinię, że mamy do czynienia z kłamstwem katyńskim widniejącym w przestrzeni publicznej śląskiego uzdrowiska Ustroń. W dobie agresji Rosji na Ukrainę i zbrodni ludobójstwa dokonywanych w 2022 roku w podobny sposób na bezbronnych obywatelach Ukrainy strzałami w tył głowy uznałem, że warto poinformować społeczeństwo polskie, że niestety w uzdrowisku Ustroń nadal funkcjonuje znieczulica historyczna, dotycząca wskazywania faktu, że bestialskiej zbrodni ludobójstwa dokonali na oficerach polskich ludobójcy sowieckiego NKWD.
Rajmund Pollak