Kto dzierży kod dostępu do mamony, ten uważa się za posiadacza niewolników, z którymi może zrobić i robi co zechce. Utratę takiego przywileju postrzega jako wyjątkową krzywdę. Sieroty po PRL-u bis nie mogą swojego protestu wyrazić wprost, udają więc, że chodzi o „łamaną” demokrację, której są jedynymi strażnikami. No, może nie jedynymi, mają przecież możnych popleczników. Specjaliści od wywoływania wojen światowych, pierwszej i drugiej, chętnie udzielą bratniej pomocy swoim folksdojczom.

    
Dotychczasowi władcy III RP nie mogą się pogodzić z utratą dostępu do pieniędzy, z których okradali naród przez czas wystarczająco długi, żeby się przyzwyczaić, do myśli, że tak będzie już zawsze. Pasożyt po prostu inaczej żyć nie potrafi. Gdyby zwyciężyła partia stawiająca sobie identyczny cel jak PO&PSL, czyli drenowanie pieniędzy w każdy możliwy sposób, to można by się z nią jakoś dogadać, jak majster z majstrem. W pozostałych krajach europejskich, wyłączając Węgry, nieważne jaka partia wygrywa wybory, bo i tak jest tylko po to, żeby realizować interesy wielkich korporacji.
    
Trudno, żeby gangsterzy pokornie godzili się z perspektywą utraty dochodów, które dotychczas odbierali zgodnie z „prawem”. Dla ludzi tego pokroju pieniądz jest dobrem najwyższym, jeśli nie jedynym, a każdy kto nie podziela tego poglądu to ciężki frajer, którego należy oskubać ze wszystkiego. Jeśli bowiem nie chodzi o forsę, to o co!? Szok i niedowierzanie, że mogą istnieć ludzie, dla których szmal nie jest najwyższym dobrem.
    
Komunistą mógł być tylko drań, lub dureń, a najlepiej, żeby posiadał te dwie cechy. Jeśli zatem nie należysz do postkomunistów, to zauważ, że rzeczą ludzką jest błądzić, głupców zaś trwać w błędzie, co odnotował już Cyceron.

Małgorzata Todd

Autorka prowadzi swojego bloga Internetowy Kabaret…

Foto.: Jan Bodakowski

1 KOMENTARZ

  1. Łażąc po internecie na Prokapitalizm.pl gdzie czasami wpadam natknąłem się na Pani wpis. Przeczytałem, ba nawet się generalnie z wpisem zgadzam, tylko to zakończenie odesłało mnie do przeczytania jeszcze raz i zastanowienia sięnad tym co Pani pisze. Potem wszedłem na Pani stronę, gdzie czyta się wygodniej – bardziej przypomina stronę książki, niż rozszerzoną szpaltę gazety przerywanej reklamami.
    Nie zgadzam się z Pani zakończeniem że komunistą mógł być tylko drań, lub dureń, a najlepiej aby miał te obydwie cechy. Ja należę do „postkomunistów”, gdyż formalne wykształcenie dała mi komuna. Zapewniam Panią że błądzę i na dodatek głupi jestem mimo iż wiedzę łykam do dzisiaj i jest to dla mnie największą przyjemnością. Dlatego też moją opinię proszę traktować podobnie (z przymrużeniem oka).
    Pisze to Pani w czasie przeszłym albo wierząc że komuna się skończyła, albo też chce Pani tym głupcom (powołując się na Cycerona) dać do zrozumienia że się już skończyła. Ani jedno, ani drugie nie jest prawdą. Komuna zatoczyła tylko wielkie koło i ma się nadal dobrze. O ile początek wyszedł Pani dobrze to już od „gangsterów” zacząłem czytać pomiędzy wierszami i to czego się doczytałem wcale mi się nie podoba, bo wygląda to raczej na odwrócenie uwagi od czegoś. Na dodatek ów KOD dostępu do mamony, pieniądza, czy jak to tam można nazwać – wiem, co Pani miała na myśli, ale proszę od innej strony: „kto ma kod dostępu do pieniądza ten uważa się za posiadacza niewolników” – napisane jakby pisał prawdziwy komunista dla którego kułak jest wrogiem. Tym to sposobem każdy przedsiębiorca, każdy który będzie miał nawet ochotę spróbować swoich sił i zrobienia czegoś co może mu przynieźć dochód (mamonę) nie będzie próbował, aby go nie posądzali o posiadanie „niewolników”. Ja nie uważam też że głupców trzeba trzymać w błędzie – trzeba im tylko pokazać alternatywe komuny co wydawało mi się że robi taki „prokapitalizm, pafere”, czy szereg innych portali.
    Komunista to nie dureń – to tak cwany lis, że wszyscy (nawet Pani) wierzą, że to dureń!
    „Cuiusvis hominis est errare – nullius nisi insipientis, in errore perseverare – Marcus Tullius Cicero”

Comments are closed.