Minister Jacek Rostowski nie ma ostatnio dobrej prasy. Niedawno został skrytykowany przez Brukselę za uprawianie kreatywnej księgowości. Teraz znów na światło dzienne wypłynął tajny dokument potwierdzający manipulację, jakiej dopuszcza się on w sprawie zadłużenia naszego kraju. Niestety nie jest to jedyna rzecz jaką ujawnia dokument…
Dokument ujawnia poseł PiS Jerzy Polaczek, który umieścił na swojej stronie internetowej Plan Finansowy Krajowego Funduszu Drogowego. Cóż to ma wspólnego z długiem publicznym? To właśnie zadłużenie tego funduszu notorycznie nie jest włączane do oficjalnego zadłużenia kraju. Dzięki temu zabiegowi dług publiczny jest mniejszy o 44 mld. zł, co oznacza, że formalnie nie przekracza tzw. progu ostrożnościowego. Po jego przekroczeniu rząd czekałoby obowiązkowe usztywnienie wydatków, likwidacja deficytu budżetowego, waloryzacja rent i emerytur, zamrożenie płac w budżetówce.
Jak czytamy w serwisie stefczyk.info.pl, według Jerzego Polaczka rząd świadomie utajnia ten dokument, który nie tylko ujawnia faktyczny stan finansów, ale także tajne zapisy świadczące o tym, że rząd przyznaje dopłaty spółkom eksploatującym tzw. koncesjonowane odcinki autostrad. Poseł twierdzi, że plan finansowy nie jest udostępniany w całości nawet posłom czy Komisji Finansów. Co więcej od 2010 roku plan nie jest przyjmowany przez Radę Ministrów tylko przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Polaczek twierdzi wręcz, że w ten sposób rząd sprawił, że nad wydatkami drogowymi nie ma już demokratycznej kontroli.
Dokument ten potwierdza oskarżenia Brukseli, która domaga się od naszego rządu, aby zrezygnował z krajowej metody liczenia długu i przestał wprowadzać w błąd odnośnie prawdziwego stanu finansów. Jak wiadomo rząd nie chce się na to zgodzić. Według unijnej metodologii nasz dług wynosi już 56,3% PKB, czyli o 1,3% przekracza dopuszczalną normę.
Wygląda na to, że Rostowski trafi „na dywanik” i będzie się musiał tłumaczyć przed sejmem z tej sytuacji. Oprócz posłów PiS domagają się tego także posłowie SLD oraz Solidarnej Polski. W ubiegłym tygodniu złożyli wniosek w tej sprawie. Chcą nadzwyczajnego posiedzenia połączonych komisji finansów i infrastruktury, podczas którego w obecności obu ministrów będą próbowali wyjaśnić sprawę wydatków na infrastrukturę.
Polaczek – czytamy na stefczyk.info.pl – podkreśla, że jednymi z najbardziej skrywanych informacji są przepływy finansowe z KFD do spółek eksploatujących tzw. koncesjonowane odcinki autostrad A1 z Gdańska do Torunia, czy A2 z Nowego Tomyśla do Świecka. Dopłaty oraz zdarzenia odszkodowawcze w roku 2012 dla takich spółek jak GTC i Autostrada Wielkopolska wynoszą 1 mld 382 mln zł. Co więcej te projekty podpisane w 2008 roku mają funkcjonować przez co najmniej 35 lat.
ISz