Na portalu Onet.pl opublikowany został wywiad z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, prof. Januszem Kochanowskim. Poniżej zamieszczamy interesujący – naszym zdaniem – fragment tego wywiadu…
„(…) Czy nie uważa pan, że nasze życie reguluje zbyt wiele przepisów – w tym niezliczona ilość bubli prawnych? Jak człowiek bez wiedzy prawniczej ma się w tym labiryncie odnaleźć?
Wiedza prawna jest rzeczywiście bardzo rozległa, a prawa ciągle przybywa i nie sądzę, żeby to było pozytywne zjawisko, wręcz przeciwnie. Ta wiedza jest trudna do opanowania, nawet dla fachowego prawnika, dlatego są specjalizacje. Po drugie istnieje u nas pewien rodzaj anty-kultury prawnej. Polega na tym, że odpowiednie instytucje niewłaściwie funkcjonują. Weźmy wymiar sprawiedliwości. Procesy trwają w nieskończoność. Kilka, kilkanaście lat to jest norma, nikogo to nie dziwi. Niedawno powiedziano, że proces przeciwko Januszowi Lewandowskiemu po 12 latach się szczęśliwie zakończył. Hura! Podobnie ze sprawą ministra Andrzeja Czumy – 12 lat. Eureka. I to i tak są pozytywne przykłady, bo sprawy skończyły się dla nich dobrze. Anormalność stała się w Polsce normalnością. Austriacki Fritzl został osądzony w ciągu kilku dni. Nasz zwyrodnialec z Podkarpacia jest już sądzony szereg miesięcy i mogę się założyć, że to potrwa pewnie kilka lat. Będzie miał permanentny proces. W Polsce wymyślono karę, której nie ma w kodeksie – bycie podsądnym, stroną w procesie. Taka sytuacja może się ciągnąć latami. W tej naszej anty-kulturze jest coś takiego, że jeśli mamy jakąś regulacje, jakieś prawo – zastanawiamy się jak je ominąć, jak się do niego nie zastosować. W amerykańskich filmach słyszymy „this is the law” i to zamyka dyskusję. U nas to dopiero jej początek.
Czy pana zdaniem Komisja Przyjazne Państwo jest w stanie coś zmienić w naszej prawnej rzeczywistości?
Oczywiście, że nie. Dlatego, że nawet nie jest w stanie wyłapać wszystkich bubli. W ciągu 20-lecia powstało w Polsce 2996 ustaw, wydano ponad 20 tysięcy rozporządzeń wykonawczych! Objętość prawa, które uchwalono i wydrukowano, sięga 212 tysięcy stron! Ktoś mógłby powiedzieć, że zbliżamy się do ideału państwa prawnego. Ale niestety większość z tych dokumentów to nowelizacje. A to znaczy, że ustawodawca się sam ciągle poprawia. To jest zaprzeczenie jednej z podstawowych cech prawa, które powinno być przejrzyste, jasne i stabilne…”
Źródło: Onet.pl
Na początek zlikwidować urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, a następnie inne wymyślne biurwy jak rzecznik praw dziecka albo pełnynocnik do spraw równouprawnienia i z setka podobnych urzędów i związanych z nimi kodeksów i prawami. Państwo, które ma dużo ustaw i papierowych praw jest państwem kalekimi złym. Jakoś pan prowysór o likwidacji swej fuszki nie wspomina. Dałby dobry przykład.
ja nie pozwalam likwidować urzędu tutaj trzeba zorganizować jaj najwięcej urzędów, kodeksów i papierów. Czym więcej to gorzej, a jak gorzej to lepiej, szybko to wszystko pierdolnie.
Comments are closed.