W najbliższych wyborach do euro parlamentu odbędzie się w Katowicach (w okręgu wyborczym nr 11) pojedynek niczym z greckiej tragedii. Syn wystąpi przeciw ojcu. Z listy PiS startuje z szóstego miejsca lekarz medycyny Andrzej Stanisław Sośnierz, a z listy prawicowej Konfederacji przedsiębiorca Dobromir Andrzej Sośnierz.
Dobromir Sośnierz (42 lata) ukończył studia zaoczne na Wydziale Teologicznym na Uniwersytecie Śląskim (praca magisterska nosiła tytuł „Wola Boża jako źródło moralności, czyli podstawowe argumenty pozytywizmu teonomicznego”). Na życie zarabiał jako informatyk, pracownik firmy archeologicznej i kolporter prasy.
Jako nastolatek, od 1990 roku działał w Unii Polityki Realnej. Z list UPR w 2002 roku kandydował do Sejmiku Województwa Śląskiego, w 2006 jako kandydat UPR ubiegał się o prezydenturę Katowic i fotel radnego. Do sejmu kandydował w 2005 roku z listy Platformy Janusza Korwin-Mikke, w 2007 z listy UPR. Występował jako przedstawiciel UPR w programie „Młodzież kontra”.
W 2018 roku odziedziczył po Korwinie mandat w euro parlamencie (Korwin zrezygnował z mandatu uzyskanego w 2014 roku i zgodnie z ordynacją mandat przejęła kolejna osoba mająca najlepszy wynik kandydująca z listy Kongresu Nowej Prawicy w okręgu śląskim, czyli Dobromir Sośnierz).
Ma dwie córki: Milenę i Jokastę. Rozwiedziony.
Andrzej Stanisław Sośnierz (68 lat) ukończył studia na Wydziale Lekarskim Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach. Po studiach pracował jako lekarz. Od 1980 działał w NSZZ „Solidarność”. W III RP pełnił stanowiska kierownicze w służbie zdrowia PKP, Wydziale Zdrowia w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach, doradzał ministrowi zdrowia, pracował dla rządu, kierował Ślaska Kasą Chorych, pracował w prywatnym sektorze medycznym.
W 2002 roku (4 lata wcześniej niż syn) startował na fotel prezydenta Katowic i został radnym miasta. Działał w Kongresie Liberalno-Demokratycznym (partii Donalda Tuska), Unii Polityki Realnej (partii Korwina), Inicjatywie dla Polski i Platformie Obywatelskiej. W 2005 roku został posłem z listy PO. Z PO wywalono go za postulowanie koalicji PO z PIS. Wstąpił do PiS w 2006.
Posłem przestał być w 2006 roku, kiedy premier Jarosław Kaczyński powołał go na prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. W 2007 roku ponownie został posłem z listy PiS i przestał być prezesem NFZ. W 2010 odszedł z PiS do partii Polska Jest Najważniejsza. W 2011 nie udało mu się zostać ponownie posłem.
Od 2012 pracował jako dyrektor Górnośląskiego Parku Etnograficznego w Chorzowie. Rozpoczął współprace z partią Polska Razem (satelitą PIS). W 2014 ponownie nie udało mu się (tym razem z ramienia PiS) zostać prezydentem Katowic. W 2015 został posłem z listy PiS jako kandydat Polski Razem.
Ma troje dzieci (w tym i syna europosła). Dwa razy był uniewinniony w procesach związanych z działalnością zawodową.
Pisząc o rywalizacji PiS z Konfederacją można dostrzec, że groteskowa opozycja tak bardzo zatraciła się w swojej irracjonalnej nienawiści do PiS, że ewidentnie czuje się zagubiona wobec antyPiSowskiej Konfederacji. Świadomość fanatyków groteskowej opozycji jest sekciarska, według antyPiS jest tylko demoniczny PiS i cnotliwi przeciwnicy PiS, nic więcej – w tym i przeciwna PiS Konfederacja – nie się mieści w tym sekciarskim schemacie.
Psychopatyczna nienawiść groteskowej opozycji do PiS jest całkowicie irracjonalna. Wbrew faktom PiS jest oskarżany o sprzeciw wobec Unii Europejskiej i chęć zakazu aborcji. W rzeczywistości PiS jest partią w wielu kwestiach bliską światopoglądowi groteskowej opozycji (a różni się przede wszystkim tym, że przez dekady groteskowa opozycja wyzyskiwała ludzi, nakładając wysokie podatki i nie tworząc zabezpieczenia socjalnego, a PiS jako pierwsza partia na serio rozwija programy socjalne i walczy z ubóstwem, oczywiści na nieefektywny lewicowy sposób). To właśnie irracjonalizm groteskowej opozycji sprawia, że nienawiść do PiS jest tak bardzo emocjonalna, kiedy nie ma merytorycznych argumentów, eskalują emocje.
Realia jednak rozbiją fałszywy, ale jednoznaczny obraz świata groteskowej opozycji. Groteskowa opozycja bowiem nie wie jak zachować się wobec Konfederacji, komitetu integrującego wolnościowców i narodowców, który realnie reprezentując wszystko to, co groteskowa opozycja nienawidzi i pogardza. Na tle Konfederacji (wbrew sobie) antyPiSowcy widzą, że PiS nie jest absolutnym złem (z punktu widzenia lewicy), bo (dla lewicowców) o wiele gorsza jest Konfederacja. Ten fakt jednak sprzeczny jest z dogmatem groteskowej opozycji, że PiS to zło absolutne.
Na kierowanym do sympatyków groteskowej opozycji portalu „Na temat” ukazał się artykuł Katarzyny Zuchowicz o Konfederacji („Mamy o kilkaset procent więcej członków”. Są sensacją sondaży i… niektórych może to przerazić). Z artykułu tego wynika, że mająca coraz lepsze wyniki w sondażach Konfederacja łączy środowiska narodowe, wolnościowe, prawicowe i katolickie, wyborców rozczarowanych PiS (co sprawi, że odbierze część głosów PiS) i działaczy rozczarowanych Kukizem, a także tych, którzy do tej pory nie mieli na kogo głosować.
Z artykułu wynika, że Konfederacja to inicjatywa nie tylko na wybory do euro parlamentu, ale też do polskiego parlamentu. Inicjatywa, która spotkała się z życzliwym przyjęciem sympatyków, o czym świadczy dynamiczny rozrost struktur partii tworzących Konfederacje. Według artykułu politycy Konfederacji oskarżają media PiS i antyPiS o to, że te ukrywają przed swoimi odbiorcami istnienie Konfederacji. Konfederacje łączy krytyka obecnej Unii Europejskiej.
Pod artykułem część czytelników lewicowego portalu dał wyraz swojej nienawiści do Konfederacji, pisząc: „Wstyd i hańba dla Polski to odradzanie się najgorszych instynktów, jakie drzemią w człowieku. Czym tu się chwalić, że coraz więcej nacjonalistów, którzy próbują wszystko, co inne zniszczyć”, „dziwne, że nie mają 30%. W końcu tyle mniej więcej w Polsce jest funkcjonalnych i wtórnych analfabetów”, „Jakiś PiS-bis, kolejny nudny nacjonalizm. Kiedy my wreszcie wyjdziemy z tego XIX wieku?!”, „polityczny plankton, nic więcej”, „Narodowcy = »Nacjonalizm — ideologia i polityka podporządkowująca wszystko interesom własnego narodu, żądająca dla niego specjalnych przywilejów, dyskryminująca inne narody, mniejszości narodowe często w sposób agresywny«, Na dzisiejsze czasy to jest izolacja Polski — Przemoc i Bieda”, „trzeba być kompletnym nieukiem, żeby wspierać narodowców”, „publicyści powinni młodym, wyjaśnić czym jest nacjonalizm, że dzisiaj w zglobalizowanym ŚWIECIE, rozwój mniejszych krajów może zabezpieczyć i zapewnić związek demokratycznych państw na zasadach demokratycznych – mamy UE i szanujmy się w niej na równych prawach z innymi narodami”.
Jan Bodakowski