Z naszej poczty…
W sobotę 16.04.2011 o 12:30 w Warszawie, w Sali Kongresowej PKiN, rozpocznie się Kongres Nowej Prawicy. Wezmą w nim udział czołowe postacie i organizacje polskiej Prawicy.
Będzie to największe wydarzenie na Prawicy od roku 1990, kiedy to odbył się pierwszy Kongres Prawicy.
Jak pisał Prezes partii UPR-WiP, Janusz Korwin-Mikke na swoim blogu, „Przy „Okrągłym Stole” umówiono się, że w Polsce Prawica nigdy nie dojdzie do władzy. Gdy prawie 20 lat temu zrobiliśmy Kongres Prawicy spotkało się to z furią Lewicy (…) Teraz, gdy III Rzeczpospolita, ten bękart „Okrągłego Stołu”, bankrutuje – wzbiera fala poparcia dla Prawicy i wracamy na należne nam miejsce na scenie politycznej.”.
Szczegółowy program, lista osób i organizacji, które potwierdziły swój udział oraz informacje o akredytacjach dla dziennikarzy zostaną podane w późniejszym terminie.
Sprytny JKM znow namaci naiwnym w glowie, rozbudzi nadzieje i przez kolejne 10 lat bedzie trzymal za twarz – na zlecenie swoich mocodawcow – cala scene. Powodzenia. Jak mowia: glupi na zawsze pozostanie glupi.
Wypisuje Pan słowa bez pokrycia. Jakieś dowody na potwierdzenie tych tez? Rzucać słowa na wiatr jest bardzo łatwo.
—————————–
Wybiera się ktoś stąd na Kongres?
Marko to tutejszy taki trolek kondonek. Nie ma co sie nim przejmować i reagować na zaczepki, prawda Panie Kamilu?
Ja bede.
Coz, pan Marko jest przedstawicielem poronionego nurtu, glownie mlodziezy (rzadko sie to zdarza wsrod pracujacych, bo oni zazwyczaj rozumieja ze to piramidalne bzdury) co wierzy w moc zbawcza drukowanego dla wszystkich pieniadza tj. kredytu spoleczci, nego i w to, ze swiatem kreci 12 zydowskich rodow. sa osle uparci, zwlaszcza, ze maja tego swojego guru, prezesa DM, ktory im te zabawe wspiera.
Kamil kocham Cię!!!! Pisz więcej argumentów i mniej wyzwisk do oponentów. Więcej wiary, miłości i nadziei, a mniej zimnego wyrachowania.
Fakt, opuszcza mnie czasami chrześcijańskie miłosierdzie, nad czym ubolewam. Jednak pan Marko nie zna nic oprócz wyrachowania. Pewnie dlatego mała część biznesu popiera lewicę. Oni sobie nawzajem nie ufają, bo jeden nieuczciwie kąsa drugiego.
Panie Kamilu mylisz się. Znaczna część biznesu popiera lewicę w różnych jej przejawach, gdyż mamy do czynienia z kapitalizmem kompradorskim a nie ze zwykłym, bezprzymiotnikowym. Mamy taką kartoflaną republikę kolesi. I tyle. W Bogu tylko nadzieja. Więcej modlitwy i spokoju.
Większość biznesu nie popiera żadnej ideologii. Żąda tylko legislacyjnej sprawności, tzn. wielki biznes wie, że radosna działalność państwa zmiecie konkurencję, więc oni są i tak na plus (mimo pozornych strat w postaci podatków, regulacji, licencji i związków zawodowych).
Panie Kamilu cała prawda!o polskim prawie do biznesu.
Ja jako przedsiębiorca(nie naiwny student) dający sobie radę za czasów SDRP-SLD,PC-AWS-PIS,KLD-UW-PO,PSL,mogę zagłosować tylko na partię,którą tworzy Janusz Korwin Mikke i jemu podobni czyli UPR-WIP,”UPR” który za bezcen chce się sprzedać Pisowi w zamian za kilka stołków mnie nie interesuje,ponieważ jak wspomniałem dałem sobie rady pod rządami tych wykolejeńców to dam sobie rade nawet jakby wybory wygrała PPP czy UP,pół środki Pana Józwiaka,że chcemy być partnerami dla wszystkich a głównie dla (PiS) mnie nie interesują,w przeciwnym wypadku sam zapisałbym się do PiS lub popierał ich od dawna.Był już taki ktoś kto PiSowi zaufał dając im prawo nazwania swojego programu jego nazwiskiem,jak było widać nic z tego nie wyszło.Żaden pan Paweł Chojecki mnie nigdy nie przekona,że prawica powinna być budowana w oparciu o PiS ze względu na wypadek w Smoleńsku.
UPR-WIP na tych ludzi oddam głos (możliwe,że do wyborów będą się inaczej nazywali),ale właśnie ci ludzie mnie interesują.
Większość małych, średnich, co zrozumiałe, za zwiększaniem wolności gospodarczej. Lewica ma spore poparcie wśród dużych firm i korporacji. Starają się zabetonować rynek i wyeliminować konkurencję. Biurokracja jest więc dla nich ułatwieniem, a nie utrudnieniem. Mają wystarczającą ilość środków, żeby zatrudnić niemalże armię pracowników, którzy wszelkimi formalnościami zajmą się z radością. Wszelkie przepisy, formalności, koncesje, pozwolenia i utrudnienia zawsze uderzają najbardziej w małe i średnie firmy. To jest naturalny elektorat partii wolnorynkowych. Pocieszające jest natomiast to, że część dużego biznesu (ci, którym kasa nie odebrała rozumu) także wspiera bardziej lub mniej środowiska wolnościowe (zagraniczne przykłady to Charles i David Koch, czy też Rupert Murdoch).
Miało być: „Większość małych i średnich przedsiębiorstw jest, co zrozumiałe, za zwiększaniem wolności gospodarczej.”
Comments are closed.