Na szczytach władzy, gdzie prywatny interes biznesu spotyka się z prywatnym interesem urzędników panują najlepsze warunki do robienia pieniędzy.
Kiedy 15 września 2008 roku upadał Lehman Brothers a światowe giełdy przyspieszyły marsz na południe, pokerowa zagrywka administracji stała się dobrym momentem na wejście do gry guru finansów – Warrena Buffeta.
Równo rok temu (23 września) decyzja Buffeta o wyłożeniu 5 mld $ na uprzywilejowane akcje banku Goldman Sachs była przemyślana i wbrew pozorom bezpieczna. W ciągu poprzedzającego tygodnia akcje banku straciły na wartości, około 19% chociaż przejściowo traciły jeszcze więcej.
W jaki sposób można stracić na akcjach banku silnie powiązanego z administracją, której wielu topowych decydentów terminowało w Goldman Sachs? Nie można.
Oczywiście poza pieniędzmi Buffet wsparł GS własnym nazwiskiem, co również było wliczone w koszta. Cena, jaką zapłacił GS to 10% uprzywilejowana dywidenda, wypłacana bezwarunkowo – tak długo jak istnieje bank; gwarantem istnienia była oczywiście administracja. Dziesięć procent to nie było za drogo dla GS, przecież za moment miały popłynąć szerokim strumieniem pieniądze z pomocy rządowej pozwalające z powrotem zabrać się do ciężkiej pracy usprawiedliwiającej astronomiczne premie.
Ta nie wszystko – Buffet uzyskał jeszcze coś – ponad 43 mln warrantów uprawniających do objęcia akcji zwykłych banku po cenie 115 $, do realizacji w ciągu 5 lat.
Dzisiaj akcje banku były wyceniane na 184 $. Niezrealizowany zysk Buffeta wyniósł 3 miliardy dolarów. Całkiem przyzwoicie – 60% stopa zwrotu, nawet bez uwzględniania dywidendy.
Tymczasem FED ani myśli ograniczyć podaży pustego pieniądza. Stąd mamy hossę w środku kryzysu. Niepokojące jest to, że znajdują się pieniądze na finansowanie emisji obligacji śmieciowych i wykupy. Świat łapie chwile oddechu płynąc w inflacyjnym nurcie rynków finansowych.
Damian Kot
Home Publicystyka Damian Kot Kontrolowany zakład Warrena Buffeta, czyli jak robić pieniądze bez ryzyka
Jesli rzad jest wmieszany to kosztami jest obciazony podatnik.
Comments are closed.