W ciągu ostatnich kilku tygodni w mediach pojawiło się sporo informacji na temat środków zgromadzonych w OFE. Jedni chcą je zagrabić inni ocalić, przy czym powstaje dużo zamieszania i półprawd.
Czyje są środki gromadzone w zreformowanym systemie emerytalnym w świetle obowiązujących regulacji? Zapewne większość uczestników systemu kapitałowego, czyli opartego na OFE, żyje w przekonaniu, że ich własność jest niewzruszona. Czy jednak opierają swoje przekonanie na racjonalnych przesłankach?
W liście 10 polskich ekonomistów do Premiera Donalda Tuska czytamy:
„Propozycje zgłoszone przez Ministrów Pracy i Finansów są groźne dla Państwa i obywateli. Naruszają zaufanie do systemu emerytalnego. Do tej pory Polacy traktowali środki zgromadzone w OFE jako własne oszczędności, z których będą mogli skorzystać po przejściu na emeryturę ….. Kto jednak zagwarantuje obywatelom, że w przyszłości nie pojawi się kolejny rząd, który „w potrzebie chwili” nie zabierze z OFE składek już zebranych?.”
Jest tutaj kilka błędów logicznych. Składki w OFE nie są własnością uczestników systemu. Składki nie są tworzone dobrowolnie, nie można nimi dysponować dobrowolnie, przekazać, zamienić itd.. Zaufania do systemu emerytalnego nie powinniśmy mieć znając dwa istotne aspekty systemu, które nie zostały jasno zakomunikowane uczestnikom (nie są powszechnie znane), a istotnie wpływają na nazwijmy to „jakość własności”. A może komuś zależy na niewiedzy?
Czy rzeczywiście, jak piszą autorzy listu, obywatel będzie mógł korzystać z owoców swojej pracy po przejściu na emeryturę?
Wprowadzając nowy system „wrogie państwo opiekuńcze” nie zapomniało dodać zapisu w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych dotyczącego opodatkowania przyszłych przepływów emerytalnych. Stąd już dzisiaj niedoszli emeryci mogą pożegnać się z minimum 18% „swojego” majątku zgromadzonego w OFE. A czy nie jest to podwójne opodatkowanie? Przecież już raz państwo uspołeczniło cześć owoców pracy pobierając podatek dochodowy od wynagrodzenia. Ponadto w przyszłości państwo może podnieść podatki, dokonując w ten sposób nacjonalizacji – nie trzeba tego robić na sposób argentyński! Jeszcze innym narzędziem z arsenału, który zagraża naszym (?), przyszłym emeryturom jest inflacja …, ale to dobry temat na inny felieton.
Wprowadzając regulacje co do sposobu wypłat środków przyszłym emerytom, ograniczono istotnie, ustawą o emeryturach kapitałowych, dziedziczenie kumulowanego przez całe życie kapitału. Zachęcam do zapoznania się z art. 20 i 29 niniejszej ustawy gdzie jest mowa o wypłacie gwarantowanej. Mianowicie, jeżeli emeryt umrze po 3 latach od momentu przejścia na emeryturę, jego rodzina nie dziedziczy jakichkolwiek pieniędzy. Jeżeli umrze w ciągu 3 lat przebywania na emeryturze, wówczas rodzina otrzyma wypłatę gwarantowaną (która jest wyliczana w niekorzystny sposób) od której oczywiście trzeba zapłacić podatek dochodowy. Niestety polscy „specjaliści” nie dostrzegają w istniejących rozwiązaniach grabieży. Nic dziwnego, skoro ustawa o emeryturach kapitałowych robi z zakładów emerytalnych taki „ZUS-bis”. Ustawa przewidziała, że wypłata środków na emeryturze może się odbywać tylko w jeden sposób – jako dożywotnia renta, skalkulowana przy założeniu średniego trwania życia wynikającego ze statystyki (powiedzmy około 20 lat)*. Stąd jasne jest, ze aby ktoś otrzymywał emeryturę do np. 99 roku życia, to musi się to odbyć kosztem emeryta (i jego rodziny), który zmarł w ciągu kilku lat po przejściu na emeryturę.
Damian Kot
* – kalkulacja emerytury będzie przebiegała w bardzo prosty sposób, według schematu:
(Kwota zaoszczędzona w OFE) dzielona przez (statystyczną długość życia razy 12 miesięcy)
Przykładowo:
Oszczędności w OFE = 500.000
Statystyczna, średnia długość życia = 18 lat
Stąd dożywotnia emerytura = 500.000/(18×12) = 2315 brutto
Strona główna Publicystyka Damian Kot O własności środków zgromadzonych w kapitałowym systemie emerytalnym