Europę nawiedził kryzys gospodarczy. Państwa i instytucję obmyślają nowe drogi pomocy dla tych państw, które przez wiele lat wydawały zbyt dużo, a zarabiały zbyt mało. Co ciekawe na przykładzie Grecji, jakoś nie słychać aby politycy odpowiedzialni za ten katastrofalny stan gospodarki masowo stawali przed Sądami, czy Trybunałami. Tradycyjnie, jak zawsze za hulanki i swawole odpowiedzą podatnicy, którzy muszą opłacać rządy własnych socjalistów. Dodajmy, że opłacać dużo i długo.
Jakże wspaniale, że Polska również pomaga krajom dotkniętym kryzysem np. Islandii i Łotwie. Naturalnie pomoc ta według samego ministra Rostowskiego jest wyłącznie symboliczna, ale każdy dysponując cudzymi pieniędzmi powiedziałby to samo. Poza tym jest jeszcze coś ciekawszego…
…Zastanawiające i tym samym niezwykle interesujące są wyliczenia zagranicznych ekspertów, którzy obliczyli możliwości „kryzysowo-pomocnicze” naszej ojczyzny na…bagatela 30 mld euro!!! Skąd w wyliczeniach tych wzięła się taka astronomiczna cyfra trudno orzec. Całe szczęście, że temu jawnemu zachęcaniu do rabunku sprzeciwił się sam minister twierdząc, że kwota jest wyssana z palca.
Pomijając ideologie polityczne przyświecające różnym partiom i różnym politykom, zauważyć można to, że rabunek ten byłby dla Polski zabójczy! Czytałem dobry komentarz, że nawet jeśli któryś z rządzących zechciałby wyszukać w naszych portfelach taką „drobną” sumkę, to popłyniemy my, emeryci i wszystko inne.
Pomyślałem sobie, że może raczej trzeba zacząć się trochę bać, bo jeśli europejscy socjalistyczni eksperci od finansjery poczęli robić takie badania, to nigdy nic nie wiadomo!!!
Norbert Gałązka
Co do sumy – przecież mamy „sukces” – dostęp do FCL IMF – u, akurat 20 mld jak znalazł. Resztę jakoś się wysupła.
u wszystkich kryzys a u nas wzrot gospodarczy, hossa rządzi a Polak potrafi ;), szkoda, że nikt nie dostrzega naszej niewyplacalności.
Comments are closed.