Mimo ogromnej liczby przeszkód – braku kapitału, opodatkowania, biurokracji – polskie firmy świetnie radzą sobie w niektórych branżach. Tak powszechne w latach dziewięćdziesiątych XX wieku przekonanie, że to co zachodnie lepsze od tego co polskie, na szczęście odchodzi do lamusa. Dziś polskie firmy nie tylko konkurują z zachodnimi, ale też mają w niektórych obszarach wiodącą i dominującą pozycję. Dowodem na to m.in. Orlen, Solaris, Pesa czy cała branża meblarska, w tym rodzima specjalność, czyli krzesła.
W Polsce istnieje wiele przedsiębiorstw zajmujących się produkcją i sprzedażą krzeseł. Wśród tych większych wymienić należy na pewno takich producentów i marek jak Nowy Styl, Svenbox, Profim, Grospol. To tylko niektóre firmy z czołówki, za nimi podąża zaś cała plejada mniejszych firm. Choć panuje duża konkurencja, firmy na rynku radzą sobie całkiem nieźle. To zaś ze względu na to, iż sektor ten jest dość stabilny i istnieje ciągłe zapotrzebowanie na produkty tego rodzaju – krzesła stosunkowo szybko się niszczą, łatwiej i taniej je wymienić niż na przykład szafy czy łóżko. Należą one także do produktów pierwszej potrzeby. Stoły i krzesła zajmują w swej kategorii drugiej miejsce na liście zakupów Polaków, zaraz po meblach do spania. Warto dodać, że istotny wpływ na krajowy rynek mają także mody oraz bogacenie się społeczeństwa. Produkcja i sprzedaż krzeseł ma więc stabilny (jeśli nie rozwojowy) charakter i jest bezpiecznym, choć niełatwym biznesem. Nic więc dziwnego, że sklepy takie jak warszawskie Centrum Krzeseł mogą sobie pozwolić na duże ekspozycje i szeroki wybór modeli (w przypadku Centrum jest to 400 m2 i ponad 600 modeli).
To jednak nie sprzedaż krajowa świadczy o sile producentów krzeseł. Krzesła polskiej produkcji dostępne są na wielu rynkach światowych, a eksport jest potężnym kołem zamachowym wielu firm, które większość produkcji wysyłają właśnie zagranicę. Krzesła Nowego Stylu trafiały już na przykład na szczyt G20 w Cannes oraz na areny olimpijskich zmagań w Atenach w czasie letnich igrzysk olimpijskich. To na krzesłach tej firmy siedzieli kibice na stadionach w czasie Euro 2012 i mundialu w RPA. Firma jest dziś obecna w ponad 60 krajach świata i produkuje ponad 8 milionów sztuk krzeseł rocznie, a przecież powstała niecałe 25 lat temu. Bracia Adam i Jerzy Krzanowscy założyli ją w 1992 roku i już w 2000 roku sprzedali milionowe krzesło. O skali rozwoju świadczyć może to, że już siedem lat później firma sprzedała 50 milionów egzemplarzy, a dziś jest w czołówce jeśli chodzi o wielkość produkcji mebli biurowych w Europie. Około osiemdziesiąt procent produkcji Nowy Styl przeznacza na zagraniczne rynki. Także Profim wyspecjalizował się w produkcji siedzisk biurowych, trafiając do wielu europejskich krajów. Klientów zyskał dzięki niezawodności, funkcjonalności i wysokiej ergonomii swych produktów. Na podobnym obszarze działa również Grospol.
Sukces polskich firm to efekt kilku czynników. Wśród nich można wymienić na pewno przedsiębiorczość, wyczucie rynku i znajomość branży. Ale to nie tylko w tym tkwi sekret. Producenci – szczególnie w mniejszych firmach – podkreślają, że kluczową rolę pełni nieszablonowe wzornictwo i staranny dobór materiałów. Rodzimi przedsiębiorcy postawili na jakość i to po prostu zaprocentowało w ostatnich latach. Takie produkty nie zawsze mają najniższą cenę, ale za to są oryginalne i spełniają wyśrubowane standardy wymagających klientów. Nie ma też co ukrywać, że mamy świetnych fachowców – zarówno jeśli chodzi produkcję, jak i zarządzanie firmą czy wzornictwo (projekty polskie projekty zyskują uznanie na licznych konkursach, zdobywają prestiżowe nagrody, czego przykładem może być np. fotel „Pelikan” Przemysława Maca Stopy dla Profimu). Istotna jest też bliskość chłonnego rynku niemieckiego, który przez cały czas jest znaczącym odbiorcą polskich produktów. I choć żadna firma, aby przetrwać i rozwijać się w coraz trudniejszej i coraz bardziej konkurencyjnej branży, nie może się koncentrować wyłącznie na jednym kraju, to np. Nowy Styl sprzedaje w Niemczech dwa razy więcej swoich produktów niż w Polsce.
Warto zatem podkreślać sukces jaki uzyskali krajowi przedsiębiorcy i warto podkreślać, że ich pracowitość i przedsiębiorczość pozwoliła w kilkanaście lat na stworzenie silnego sektora polskiej gospodarki. Być może znaczenie producentów krzeseł nie jest porównywalne ze znaczeniem producentów surowców takich jak ropa czy firm wprowadzających na rynek nowoczesne technologie i IT, ale globalny zasięg i skala rodzimego biznesu pozwalają się nim chwalić. Oby najbliższe lata tylko ugruntowały pozycję polskich firm na światowych rynkach.