Czas urlopów to doskonała okazja, by sięgnąć po książkę. Pogoda nie zawsze sprzyja aktywności na świeżym powietrzu a i telewizja zachęca do czytania niebanalną ramówką. Wybrałem sześć tytułów książek, do których chętnie wracam co jakiś czas powodowany chęcią ponownej analizy tudzież zwyczajnie rozrywki odrywającej myśli od tęczowo ponurej rzeczywistości. Jednocześnie zachęcam Czytelników naszego portalu do nadsyłania swoich książkowych rekomendacji, recenzji, opisów. Będziemy je publikować na Prokapie w dziale „Książki” i „Kultura”, bo … nie samą polityką żyje człowiek…

*  *  *

thj
Świat Książki

Tadeusz Hubert Jakubowski, Znakiem tego oskarżony

Brawurowy językowo tytuł, książka Tadeusza Huberta Jakubowskiego zawdzięcza porucznikowi Krzysztofowi Zwolińskiemu, przewodniczącemu Wojskowego Sądu Rejonowego, który w latach pięćdziesiątych XX wieku sądził i skazał Autora za udział w nielegalnej organizacji dążącej do obalenia siłą jedynie słusznego ustroju socjalistycznego panującego w „najweselszym baraku w obozie”.

Dużo zdrowej ironii w podejściu do życia połączonej z wyjątkowym zmysłem obserwacji T. H. Jakubowskiego skoncentrowanej w migawkach, pieszczotliwie zwanych przez Autora „obrazkami”, tworzy przepiękną książkę o życiu. Wszędzie, gdzie zabiera nas Tadzio (z którym się przyjaźnię i stąd pozwalam sobie na zdrobnienie jego imienia), przewija się galeria zaskakujących postaci, zachowań czy wydarzeń. Areszt, więzienie, przesłuchanie, biuro projektów, sklep, restauracja, pochód pierwszomajowy… Trudno się nie uśmiechnąć, choć nie zawsze okoliczności wskazują, że jest z czego.

okladkafalszfront1
Prohibita

Fałsz politycznych frazesów , czyli pospolite złudzenia w gospodarce i polityce

Co sprawia, że warto sięgnąć zbiór 83 artykułów z początku lat 90. ubiegłego wieku powstałych w USA, w zupełnie różnych od polskich realiach? Z czego wynika ich ponadczasowość?

Przede wszystkim Autorzy ukazują mechanizmy funkcjonowania państwa z innej perspektywy, niż czyni to oficjalna propaganda. Zarówno owe mechanizmy jak i frazesy, którymi argumentowana jest potrzeba ich wprowadzania, pozostają niezmienne niezależnie od czasu i miejsca, w którym zachodzą. Podobnymi sloganami i argumentami posługują się politycy wprowadzając coraz to nowe regulacje „dla dobra społeczeństwa”, które w istocie przynoszą efekt dokładnie odwrotny, niż to głosiła propaganda. Z drugiej strony jednak nie wolno zapominać, że ludzie sami są sobie winni domagając się różnych państwowych gwarancji, które dają jedynie większą władzę urzędnikom.

Bez wątpienia atutem publikacji jest wielu autorów, dzięki którym na każdy problem możemy spojrzeć z różnej perspektywy. I choć we wnioskach są zgodni, to właśnie ich odmienne podejście do konkretnych zagadnień pozwala na uzyskanie niezwykle szerokiego obrazu rzeczywistości, w której interwencjonizm państwowy prowadzi wprost do totalitarnego socjalizmu. Właściwie to Fałsz… należałoby wpisać do kanonu obowiązkowych lektur szkolnych. Tylko kto się odważy?

szwejk
Prószyński i S-ka

Jaroslav Hašek, Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej

Losy praskiego „piwożłopa” (i ogólnie amatora trunków wyskokowych) stały się kanwą jednej z najlepszych satyr politycznych. Trialistyczne cesarstwo domu rakuskiego chyli się ku upadkowi windując na urzędnicze piedestały miernoty, karierowiczów i kretynów. Oazą swobód jest zakład psychiatryczny, gdzie panuje taka wolność, o jakiej się nawet socjalistom nie śniło. A wokół zdzierstwo, złodziejstwo i wszechwładza zidiociałej biurokracji. Zupełnie jakbym patrzył na … (domyślcie się Państwo sami). Dzieło wciąż niestety aktualne. Mam jednak nadzieję, że finał też będzie taki sam – katastrofa, która pod gruzami pogrzebie na wieki jedynie słuszny, wszechwładny wielonarodowy nowotwór. Na razie nie pozostaje nic innego, jak się z tego wszystkiego pośmiać. Wtedy łatwiej to znieść.

michnikowszczyzna-zapis-choroby_rafal-a-ziemkiewicz
Red Horse

Rafał A. Ziemkiewicz, Michnikowszczyzna. Zapis choroby

Jakie to szczęście, że prokapitalizm.pl nie aspiruje do miana „medium opiniotwórczego”! Dzięki temu Redaktorki i Redaktorzy mogą samodzielnie myśleć, choć krytyka Czytelników przypomina im, że samodzielność oznacza odpowiedzialność.

To między innymi odróżnia prokapa od tzw. Salonu. Nie musisz w pełni popierać jedynie słusznej linii, nie musisz składać samokrytyki. Jesteś wolną i myślącą jednostką, więc nie bój się korzystać z jednego i drugiego. Rzecz dla gorliwych wyznawców Wiadomo Kogo, nie do pomyślenia.

A jednak nie da się ukryć, że to właśnie Salon skupiony wokół naczelnego „Gazety Wyborczej” od lat wywiera dominujący wpływ na polską politykę, gospodarkę, kulturę, sztukę i euro zaraza raczy wiedzieć co jeszcze. Krytyczny wobec Salonu i głoszonych przezeń idei Ziemkiewicz dokonał bilansu jego 15 – lecia opiniotwórczości, zestawiając propagandę z faktami oraz dokonując rzetelnej analizy tekstów „michnikowszczyzny”, jak również używanych przez nią środków.

yeskov
Solaris

K. J. Yeskov, Ostatni władca pierścienia

J. R. R. Tolkien stworzył swój własny, niesamowity świat i swoją wielką wojnę. K. J. Yeskov postawił ten świat i tę wojnę na głowie. Opowiedział tolkienowską historię widzianą z perspektywy Mordoru.  Nie stroniąc od roli rozwoju technologicznego w dziejach cywilizacji oraz ekonomicznego aspektu wojen swoją wizję „wojny o pierścień” ubarwił szpiegowską intrygą, rozgrywaną na wielu płaszczyznach i w wielu regionach. To wszystko sprawia, że warto sięgnąć po jego książkę zwłaszcza, gdy tolkienowskiego Władcę… już się przeczytało a ekranizację obejrzało.

protector
von Boroviecky

Stanisław Michalkiewicz, Protector traditorum

Chociaż od „upadku” komuny, która jak wiadomo „ustrojowo transformowała”, minęło już przeszło dwie dekady, problem konfidentów totalitarnej bezpieki (wraz z nią samą) nadal nie został rozwiązany. Ludzie, których donosy łamały innym życie, jak również ci, którzy owe donosy gromadzili, nadal pozostają bezkarni, choćby karą miał być tylko osąd moralny. Draństwo grubej kreski, zrównującej prześladowców z ofiarami, w „demokratycznym państwie prawa urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej” stało się fundamentem ideologiczno – politycznym III RP.

Sięgając po publikację S. Michalkiewicza otrzymujemy zapis cynicznej hodowli demencji historycznej, dzięki której część pokomunistycznych „kompromatów” godzi w podstawy demokracji, choć inne to „ważne zastrzeżenia, które trzeba wyjaśnić”, aby donosiciele i ich mocodawcy mogli spać spokojnie.

Jednocześnie, jako że publikacja jest w istocie zbiorem pisanych na przestrzeni lat felietonów, mamy niezwykłą wręcz okazję prześledzenia procesu kształtowania się stylu publicystyki jednego z najważniejszych piewców wolności i sprawiedliwości.

Michał Nawrocki