Czy da się stwierdzić na czym polega podział między naszymi a obcymi? Mam tu na myśli podział panujący w Polsce, na zwolenników zmian i ich przeciwników. Szczególnie przykre są podziały w rodzinach – na „Mohery”, jak pogardliwie nazwał Tusk swoich przeciwników, oraz na „Lemingów” spod znaku KOD-u, PO, Nowoczesnej, czy dewiantów wszelkiej maści spod tęczowego sztandaru.
Jedna strona pomawia drugą o głupotę i niedoinformowanie. Z tą informacją, to jest jednak tak, że każda ze stron czerpie wiadomości tylko ze źródeł sobie bliskich, które utwierdzają je w słuszności własnych poglądów.
Na czym więc polega zasadnicza różnica? Myślę, że w uproszczeniu na stosunku do prawdy. W mojej rodzinie jest jedna kłamczucha i parę osób, którym ta jej cecha nie przeszkadza. Kiedy dochodzi do konfrontacji, nigdy nie wiedzą komu powinni wierzyć. Tak się też składa, że ta sama część naszej rodziny czerpie wiedzę o świecie z TVN-u, POLITYKI i podobnych gadzinówek. Są odporni na rzeczowe argumenty, a kierowanie się logiką uważają za zbędne obciążenie. Takie nastawienie pozwalało im na w miarę wygodne życie w PRL-u i w PRL-u bis. Dopiero ludzie domagający się prawdy zagrozili ich błogostanowi.
Małgorzata Todd
Autorka prowadzi swojego bloga Internetowy Kabaret…
I o to chodzi, o to chodzi, aby, dotyczy taki stan przedstawiania prawdy nie tylko Polaków i w Polsce, to jest przypadłość i tendencja ogólnoświatowa. PYTANIA – komu na tym zależy i kto za manipulowanie wiedzą i prawdą stoi, kto tym kieruje i jakie z tego czerpie zyski?
Comments are closed.