Proponowane przez Ministerstwo Rozwoju zmiany w zakresie szeroko rozumianego prawa budowlanego są na razie zbyt ogólne, by móc je kompleksowo ocenić. Z jednej strony, ich kierunek należy uznać za słuszny. Z drugiej strony, po ponad 200 dniach urzędowania i szumnych zapowiedziach Ministerstwa, powinniśmy oczekiwać więcej konkretów, bo podane informacje nie robią większego wrażenia.


Przedstawiony 9 czerwca przez ministra Morawieckiego tzw. Pakiet dla Przedsiębiorców oprócz spraw podatkowych i prawnych obejmuje również kilka kwestii związanych budownictwem, w tym z przepisami BHP i prawem budowlanym.

Trudno ocenić w tej chwili zapowiadane przez Ministerstwo Rozwoju złagodzenie przepisów zawartych w rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 20 września 2001 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas eksploatacji maszyn i innych urządzeń technicznych do robót ziemnych, budowlanych i drogowych. Co prawda, obniżenie wymagań dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy na pierwszy rzut oka może brzmieć niepokojąco,  jednak osoby na co dzień mające do czynienia z prowadzeniem robót budowlanych patrzą na ten problem z innej, w tym także kosztowej, perspektywy. Wszystko będzie zależeć od tego, w jakim zakresie planowane jest złagodzenie przepisów i czy zmniejszając koszty związane z przestrzeganiem niektórych przepisów BHP, nie doprowadzi się do jednoczesnego zwiększenia zagrożenia dla pracowników.

Druga część propozycji przedstawionych przez wicepremiera Morawieckiego to pakiet uproszczeń w samym prawie budowlanym. Proponowane zmiany obejmują m.in. ułatwienie wydawania zgód na odstępstwa od przepisów techniczno-budowlanych, zwolnienie niektórych robót budowlanych z obowiązku uzyskiwania pozwolenia na budowę, skrócenie z 30 do 21 dni terminu rozpatrywania zgłoszeń oraz uznanie za nieistotne odstępstwa od projektu budowlanego zmiany wymiarów nieliniowego obiektu budowlanego nieprzekraczającej 2%.

Z przedstawionych propozycji bardzo pozytywnie należy ocenić zapowiedź ułatwień w uzyskiwaniu odstępstw od warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Jeśli dotyczyć to będzie np. lokalizacji zabudowy czy kształtowania pomieszczeń przeznaczonych do pracy, może znacząco ułatwić prowadzenie działalności gospodarczej w istniejących budynkach, dając szersze możliwości rewitalizacji.

Warto jednak pamiętać, że w  codziennej praktyce prowadzenia działalności gospodarczej przepisy budowlane odgrywają raczej rolę drugorzędną. Wyjątkiem są właśnie te, które regulują formę i funkcjonowanie przestrzeni, w której prowadzona jest działalność gospodarcza. W szczególności chodzi tu o zmiany sposobu użytkowania (adaptacje) czy wspomniane wymagania związane z miejscami pracy. Ułatwienie uzyskania odstępstwa to nie wszystko. Zmiany powinny nastąpić w zakresie wszystkich wymagań, którym musi sprostać przedsiębiorca, tak aby pierwszy biznes można było otworzyć właściwie wszędzie, bez konieczności niepotrzebnych wydatków zanim jeszcze zarobiło się pierwsza złotówkę.

Niezależnie jednak od pewnych, nieuniknionych niekiedy, trudności wynikających z norm i przepisów, największym problemem przedsiębiorców w Polsce w zakresie prawa budowlanego jest skomplikowana i wydłużona procedura administracyjna związana z udzielaniem wszelkiego rodzaju pozwoleń. I bardzo dobrze się stało, że rząd chce zmienić prawo w tym zakresie – zwolnienie niektórych robót budowlanych z obowiązku uzyskiwania pozwolenia, czy skrócenie terminu rozpatrywania zgłoszeń będą prawdziwą dobrą zmianą.

Niestety w propozycjach rządu pominięty został inny, fundamentalny problem, jakim jest niewydolny system planowania przestrzennego. Utrzymuje on stan niepewności i nieprzewidywalności, co jest kluczową przeszkodą z perspektywy prowadzenia biznesu, niezależnie od wielkości przedsiębiorstwa. Brak jakichkolwiek propozycji w tym zakresie jest istotną wadą koncepcji przedstawionych przez Ministerstwo Rozwoju.

dr inż. Michał Domińczak

Artykuł ukazał się na stronie Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego…