Przedstawiamy kolejną relację z Marszu Niepodległości, który odbył się 11 listopada 2012 roku w Warszawie. Zarejestrował ją, swoim piórem, jak i kamerą, nasz korespondent, Marcin Janowski. Tym razem, w prawie 40-minutowym filmie zobaczyć możemy przebieg zdarzeń, począwszy od przygotowań do pochodu na Placu Defilad, przez sprowokowane zadymy, aż po sam koniec. Film przeplatany jest opiniami uczestników Marszu.



*  *  *
Nasz portal dołączył do Komitetu Honorowego Marszu Niepodległości, który przeszedł w tym roku pod hasłem: „Odzyskajmy Polskę” i zgromadził kilkadziesiąt tysięcy manifestantów, przybyłych do Warszawy, aby zamanifestować swój patriotyzm i niezgodę na porządki panujące w III RP.
O krok od tragedii.
Manifestacja wyruszyła z ronda im. Romana Dmowskiego w kierunku placu im. Konstytucji, lecz po przejściu około 1 kilometra została zatrzymana przez bijatykę zamaskowanych prowokatorów, którzy przedarli się do kolumny marszowej i zaatakowali obstawę policyjną. Uczestnicy pochodu uznali, iż jest to akcja zainscenizowana „pod kamery” a jej celem jest odwrócenie uwagi społeczeństwa od frekwencyjnego sukcesu Marszu Niepodległości, który liczebnością kilkakrotnie przewyższa oficjalną imprezę zorganizowaną przez Kancelarię Prezydenta. Manifestanci zaczęli skandować: „Policyjna prowokacja”, doskonale zachowali się organizatorzy, którzy przez megafony starali się uspokoić atmosferę i nie dopuścić do nerwowych reakcji tłumu.

Gdy wydawało się, że sytuacja uległa uspokojeniu, policyjny szpaler zaczął spychać uczestników manifestacji  w kierunku ronda im. Dmowskiego, jednak policjanci nie odblokowali bocznych ulic i wypychani zaczęli napierać na ludzi znajdujących się w głębi pochodu. Dodatkowym utrudnieniem były opary gazu pieprzowego, który funkcjonariusze rozpylili w celu rozgonienia chuliganów. Jak się później okazało, tragedia wisiała w powietrzu, ponieważ policjanci chcieli użyć armatek wodnych w kierunku manifestacji, groziło to spowodowaniem paniki i tratowaniem się na wzajem przez ściśniętych gęsto ludzi! A na ulicy znajdowali się także rodzice z małymi dziećmi oraz osoby starsze. Jak się później dowiedzieliśmy, akcję z użyciem armatek zatrzymał poseł Artur Górski, który przemówił do rozsądku dowódcy akcji.
Po kilkudziesięciu minutach przymusowego postoju Marsz Niepodległości ruszył w kierunku placu Na Rozdrożu. W dalszej drodze już nikt nie przeszkadzał. Po dotarciu do celu, złożono kwiaty pod pomnikiem Romana Dmowskiego. Następnie odbył się wiec na niedalekiej Agrykoli, gdzie organizatorzy Marszu podziękowali wszystkim za udział w tegorocznych obchodach i powołali ogólnopolską organizację o nazwie „Ruch Narodowy”.
Jeden marsz podzielony na dwie kolumny
Swoją odrębną kolumnę sformowali członkowie Klubów „Gazety Polskiej”, którzy uznali idee narodowe za „niekoszerne” i postanowili zafundować sobie nieco inny program, więc szli za główną (większą) częścią Marszu Niepodległości. Manifestacja „Gazety Polskiej” zakończyła się pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego koło Belwederu.
Kolejną różnicę stanowił wiek uczestników obu kolumn, ponieważ wśród uczestników Marszu Niepodległości dominowali  ludzie w wieku 20-30, natomiast grupa „Gazety Polskiej” to w sporej mierze przedstawiciele pokolenia 50+.
Klubowicze ”GP”, w odróżnieniu od głównej grupy Marszu Niepodległości, skandowali również hasła odwołujące się do katastrofy smoleńskiej i poparcia polityki Lecha i Jarosława Kaczyńskich.
Warto jednak zauważyć, iż sporą część Marszu Niepodległości stanowiły osoby, które nie utożsamiały się z nurtem narodowym ani też z linią „Gazety Polskiej”. Można to było odczuć, gdy tylko część manifestantów z kolumny Klubów „GP” podjęła hasło: „Jarosław – Polskę zbaw”. Podobnie było w głównej części Marszu, bo gdy z megafonu ONR padło hasło: „Nadchodzą, nadchodzą nacjonaliści”, to nie spotkało się ono z powszechną aprobatą. Można więc stwierdzić, iż Marsz Niepodległości zgromadził również wielu ludzi, którzy nie utożsamiają się z młodymi narodowcami ani z gazetą red. Sakiewicza, ale przyszli by zamanifestować swój patriotyzm.
MJ

1 KOMENTARZ

Comments are closed.