Marsz Niepodległości 2019 – „Tu jest Polska, nie Izrael!” (relacja i wideo)

"Tu jest Polska, nie Izrael" - to hasło skandowane na błoniach było odpowiedzią uczestników Marszu na najnowsze, przekazane ze sceny, doniesienia z internetowego wydania "Gazety Wyborczej"

2

„Miej w opiece Naród cały” – pod takim hasłem w dniu 11 listopada 2019 roku przeszedł ulicami Warszawy jubileuszowy, dziesiąty Marsz Niepodległości.

Ktoś, kto znalazł się w centrum wydarzeń i nie przebywał na żadnej platformie wie, że nie da się oszacować liczby uczestników. Dopiero przebywając na błoniach przy stadionie narodowym można było zauważyć, że ostatnie grupy uczestników docierały tam jeszcze przez ponad godzinę. Ratusz szacuje liczbę uczestników na 47 tys., organizatorzy na 150 tys. Nawet jeśli było to 100 tys. to i tak nie ma w Polsce innej siły, która mogłaby, choćby i raz w roku, zgromadzić taką ilość ludzi z narodowymi flagami.

Przemarsz rozpoczął się od odmówienia różańca przy Rondzie Romana Dmowskiego. Potem miały miejsce okolicznościowe przemówienia. Z polityków głos zabrał jedynie poseł Konfederacji Krzysztof Bosak, który przypomniał historię Marszu Niepodległości, podkreślając jak bardzo jest on znienawidzony przez wiele środowisk w naszym kraju. Dodał, że Marsz doczekał się – w pewnym sensie – politycznej reprezentacji w sejmie – właśnie w postaci posłów Konfederacji, co daje jeszcze większą nadzieję na obronę polskich interesów, m.in. przed roszczeniami środowisk żydowskich.

X Marsz Niepodległości nie obył się bez incydentów. Na rondzie de Gaulle’a – o czym wielu maszerujących dowiedziało się dopiero po manifestacji – kilku działaczy lewackich organizacji próbowało zablokować uroczystość, jednak zostali wyniesieni przez policję. Wcześniej, z dachu jednego z bloków, tuż przed dawnym gmachem KC PZPR, rozwinięto wielką biało-czerwoną flagę, sprofanowaną symbolami LGBT, Gwiazdy Dawida, pacyfy i półksiężyca. Flaga ta dość szybko została zrzucona przez jednego z uczestników Marszu (moment ten widać na naszym filmie załączonym do niniejszej relacji).

Po tych zdarzeniach uroczystość przebiegała już spokojnie (w każdym razie brak innych informacji). Na błoniach przy Stadionie Narodowym wystąpił m.in. zespół Irydion oraz Paweł Piekarczyk i Leszek Czajkowski. Ze sceny przemawiali także prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz oraz Marcin Rola z telewizji internetowej wRealu24 (ich wystąpień wysłuchać można na naszym filmie załączonym do niniejszej relacji).

„Tu jest Polska, nie Izrael” – to hasło skandowane na błoniach było odpowiedzią uczestników Marszu na najnowsze, przekazane ze sceny, doniesienia z internetowego wydania „Gazety Wyborczej”, która nie mając się do czego przyczepić, zarzuciła maszerującym antysemityzm za to właśnie hasło. „To jest stwierdzenie faktu, tu jest rzeczywiście Polska, a nie Izrael. Tu nie strzela się do niewinnych palestyńskich dzieci, tu nie ma największych manifestacji LGBT, tu nie ma sodomii, a my nie zapłacimy ani złotówki Izraelowi!” – wołał ze sceny prowadzący imprezę.

Wspomnieć jeszcze należy o perfekcyjnej pracy ludzi zabezpieczających Marsz, a także o policji, która, gdy było to niezbędne – interweniowała, a gdy nie było takiej potrzeby – zupełnie nie rzucała się w oczy i nie prowokowała.

Kolejny Marsz Niepodległości za rok…

Relacja własna Prokapitalizm.pl

 

2 KOMENTARZE

  1. Panie Robercie Bąkiewiczu proszę wytłumaczyć dlaczego zaprosił Pan ARTYSTĘ PAWŁA PIEKARCZYKA do zaśpiewania na scenie Marszu Niepodległości?
    Uważam , że występ tej osoby w miejscu, gdzie zbiera się popisy pod projektem ustawy „NIE 447JUST” to gigantyczne nieporozumienie!: Smaczku całej tej sprawie dodaje fakt, że organizatorzy Marszu Niepodległości muszą wypłacić tantiemy artyście Pawłowi Piekarczykowi, który uświetnił swoim występem wczorajszy Marsz.
    Oto próbka nieartystycznej twórczości Pana Pawła Piekarczyka:
    https://telewizjarepublika.pl/co-laczy-grzegorza-brauna-i-joanne-senyszyn-zobacz-to-koniecznie,79557.html

  2. Wśród ponad stutysięcznego tłumu jaki przybył na błonie stadionu narodowego opinia jak Pana Piotra Korzeniowskiego nie była opinią odosobnioną. Pan Paweł Piekarczyk, „artysta” ze stajni Tomasza Sakiewicza, czynny publicysta/komentator „niepokornych i patriotycznych” jedynie słusznych mediów nie raz dał się poznać jako partyjny (PiSowski) propagandator. Niesmak po marszu, „uświetnionym” takim artystą pozostaje.

Comments are closed.