Morawiecki chciałby wszystko kontrolować

Minister finansów mówił niedawno, że planowane są poprawki do Nowego Polskiego Ładu i trwają prace nad tym, by ulżyć samozatrudnionym. „Pracujemy nad tym” – mówi Tadeusz Kościński. Czy nie byłoby prościej tych utrudnień w ogóle nie wprowadzać?

Teraz premier Mateusz Morawiecki wypowiada bardzo niepokojące słowa o wystawianiu certyfikatów nieuprawiających do ulg podatkowych dla informatyków. O tym, kto jest dobrym informatykiem, powinien weryfikować rynek. Pomijając stronę biurokratyczną twego pomysłu, powstaje pytanie, jak zdefiniować informatyka. Nie wszyscy mają ukończone studia i nie tylko dlatego, że ich nie ukończyli, ale dlatego że nie mogli na nich dłużnej z nudów wysiedzieć.

Można powiedzieć, że w Nowym Ładzie nie ma nic nowego. Już dwa lata temu ministerstwo finansów mówiło o wprowadzeniu do obiegu prawnego testów mających na celu sprawdzenie, kto z prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą jest „prawdziwym” przedsiębiorcą, a kto nie.

To kolejny pomysł na wydawanie certyfikatów. Mamy już projekt ustawy o statusie artysty zawodowego. Przewiduje ona utworzenie Polskiej Izby Artystów, która będzie oceniać, kto jest artystą a tyko nim nie jest.

Ciągle ta sama zgubna pycha rozumu, która chce wszystko porządkować i popycha nas w coraz większe opary socjalizmu. Rządzący boją się zawsze o swoją pozycję. Chcą wszystko kontrolować. Jakże inną drogę rozwoju pokazuje Jezus. Królestwo Boże przyrównuje do ziarnka gorczycy. Będąc najmniejszym z wszystkich nasion rozrasta się do ogromnych rozmiarów. Bóg nie ogranicza naszego wzrostu. Pozwala nam działać i nie boi się o swoją pozycję.

O. Jacek Gniadek SVD

Źródło: Facebook Autora