We współczesnej Europie rzadko pisze się o tym, że faszyzm opanował Italię wcześniej niż stało się to w Niemczech. Benito Mussolini, zyskał miano „Duce” i stał się przywódcą wszystkich tchórzliwych Włochów. Szybko zaprzyjaźnił się z Adolfem Hitlerem i powołano tzw. „oś” na linii Berlin-Rzym-Tokio, która miała opanować cały świat.
W okresie II Wojny Światowej włoska armia zasłynęła tym, że była najbardziej tchórzliwym wojskiem Europy, a włoscy żołnierze poddawali się najszybciej jak to było możliwe, zarówno Niemcom jak i Amerykanom w zależności kto się zbliżał do ich stanowisk. To Polacy musieli walczyć przeciwko hitlerowcom i zdobyli Monte Cassino, gdyż Włosi byli zbyt tchórzliwi na to, aby przeciwstawić się swoim niedawnym sojusznikom.
Największymi antyfaszystami okazali się mafiozi z Cosa Nostra, od których Niemcy nie chcieli kupować narkotyków, a Amerykanie za pomoc w opanowaniu Sycylii zagwarantowali bezkarność, dlatego do dziś mafia włoska zarówno na Sycylii jak i w USA nadal prowadzi różnorakie interesy. We Włoszech funkcjonują już obecnie trzy olbrzymie mafie, bo oprócz Cosa Nostra, coraz większe znaczenie ma mafia neapolitańska oraz gangsterzy z Regio di Callabria. W dzisiejszych czasach mafiozi nie chodzą już po ulicach z pistoletami i dubeltówkami, ale raczej z laptopami i gotówką na łapówki.
Gigantyczne wpływy malwersantów, oszustów i szantażystów w białych kołnierzykach sięgają aż do niektórych czołowych polityków Italii. Jest to możliwe właśnie dzięki tchórzostwu wielu stróżów prawa we Włoszech. Okazuje się, że ludzie strachliwi noszą przeróżne mundury wśród potomków Rzymian i nie brak ich również wśród kapitanów marynarki .
W polskiej marynarce panuje wielowiekowy zwyczaj, że kapitan schodzi ze statku jako ostatni, ale we Włoszech jak się niedawno okazało jest odwrotnie, czego przykładem jest kapitan Francesco Schettino, który uciekł z „Costa Concordia” jak najzwyklejszy szczur, który nie kieruje się rozumem lecz zwykłym tchórzostwem. Co gorsza, osoba, która na statku jest określana jako…”pierwszy po Bogu”… zamiast organizować akcję ratowniczą natychmiast po zderzeniu jednostki ze skałą, dopuściła, że pasażerowie słuchali komunikatu w rodzaju, że …”to tylko awaria oświetlenia, która wkrótce będzie usunięta”….
Nie wszystkie szalupy zdążono opuścić na wodę, ale… szalupa kapitana popłynęła bezpiecznie do brzegu, gdy co najmniej 11 pasażerów utonęło, a wielu innych ratowało się skokiem do wody i płynięciem wpław do brzegu.
„Costa Concordia” osiadł na skałach kilometr od wyspy Giglio na Morzu Tyrreńskim.
To właśnie Francesco Schettino (52 l.), kapitan luksusowego promu, doprowadził do katastrofy, a potem zniknął z pokładu, zostawiając na pastwę losu swoich pasażerów.
Można takie zachowanie podsumować tylko w jeden sposób: Francesco Schettino pokazał całemu światu, że Włosi zajmują pierwsze miejsce w Europie, w dziedzinie posiadania największego tchórza w randze kapitana okrętu.
Rajmund Pollak
Panie R.P. co pan taki cięty na Włochów. Poczytaj Pan historię walki z mafią i lewackimi terrorystami z Czerwonych Brygad a zobaczysz ilu policjantów, prokuratorów i sędziów zginęło bez szansy na obronę i zwycięstwo. Około 1000000 włoskich żołnierzy w walce z bolszewikami na froncie wschodnim w czasie II W.Ś. zginęło, zostało kalekami, zaginęło lub nie wróciło z sowieckiej niewoli. Jest Pan bardzo nie obiektywny i nie sprawiedliwy. I najważniesze – faszyzm różnił się od narodowego socjalizmu niemieckiego, chociaż obie polityczno-gospodarcze ideologie są lewicowe. Trochę Pan przesadził.
W jednym pan Rajmund P. ma racje – Wlochy to najwiekszy kabaret Europy. Ktos
taki jak Berlusconi nie istnieje. Liga Oszustow dysponuje paroma osobnikami
przebierajacymi sie za „premiera” Italii. Co wiecej Pan Kapitan ze statku
nie istnieje rowniez. Czlonek LO grajacy rozne role (m.in. policjanta) tym
razem wcielil sie w role „kanalii” i „uciekl” ze statku. Mainstreamowe
media maja o czym pisac a prosty lud jest oderwany od tego co sie na
swiecie naprawde dzieje. Tzw. katastrofa to kolejna inscenizacja LO
podobnie jak katastrofa atomowa w Japonii (jakos cicho o niej od dawna, a
przeciez pol Japonii i swiata jest napromieniowana…), afrykanskie
rewolucje (tez jakos cicho a przeciez walczymy tam o demokracje…) czy
wybryk szalenca w Norwegii („zastrzelil” 100 osob i swiat przeszedl nad tym
do porzadku dziennego bo zapanowała cisza). Swiat fikcji z
Hollywood wyszedl na ulice. Zabawa trwa w najlepsze
Zabawa trwa i jak pisze klasyk: „zakończy się wesołym oberkiem”. A prawda klasyk nie istnieje, nie ma przemysłu, ta strona również nie istnieje i w ogóle świat nie istnieje i nic nie ma. To wszystko to sen oszusta z LO.
Oto przyklad typowego produktu dwunoga XXI wieku. Ile placa tobie chinczyku za te wpisy bo chyba za darmo nie robisz z siebi idioty?
Comments are closed.