Jarosław Kaczyński jak mało kto w Polsce ma prawo głośno domagać się całej prawdy o katastrofie smoleńskiej z dnia 10.04.2010 roku. Wdowa po Prezesie IPN Zuzanna Kurtyka jak nikt inny miała prawo założyć stowarzyszenie „Katyń 2010” i domagać się zwrotu Polsce szczątków samolotu, który w niewyjaśnionych okolicznościach nie doleciał do pasa lotniska. Tymczasem obłudnicy zaczynają atakować każdego, kto walczy o prawdę na temat Katynia 2010.
Wywiad Jarosława Kaczyńskiego w „Gazecie Polskiej” ujawnia fakty, których nikt do tej pory nie odważył się ujawnić. Ten wywiad nie ma nic wspólnego z polityką i tylko marni publicyści i pokrętni gracze polityczni znajdują w tych wypowiedziach treści, których tam nie ma. Jarosław Kaczyński odważył się stwierdzić, że to nie był prezydencki samolot, tylko samolot rządowy! To jest sama prawda i tylko prawda, bo faktycznie prezydent RP nie posiadał własnego samolotu.
Przyznam się i od razu przepraszam, że ja również zostałem wprowadzony w błąd urzędową i medialną propagandą, która głosiła, że 10.04.2010 r rozbił się prezydencki samolot. Powinno się prawidłowo mówić i pisać, że to była katastrofa rządowego samolotu z Prezydentem RP na pokładzie.
Jarosław Kaczyński ujawnił jak bardzo on i jego przyjaciele byli poniżani kontrolą paszportową na lotnisku rosyjskim i fakt, że Pani Magdalena Gosiewska była w laptopie rosyjskich służb specjalnych zaznaczona na czerwono… Jest to informacja bezcenna!
Otóż, choć nie napisano tego w „Gazecie Polskiej” , to na przykład w starożytnych Chinach na czerwono wypisywano nazwiska skazańców, a zatem to daje dużo do myślenia ten zapis w rosyjskim laptopie tuż po katastrofie samolotu rządowego Rzeczypospolitej Polski w dniu 10.04.2010 r., w której zginął Prezydent RP, jego małżonka, prezes IPN Kurtyka, poseł Przemysław Gosiewski i 92 innych zacnych Polek i Polaków.
Nie będę streszczał całego wywiadu zamieszczonego w „Gazecie Polskiej” z 14 lipca 2010 r, ale zwracam się do wszystkich publicystów i blogerów, aby uszanowali prawo rodzin poległych w dniu 10.04.2010 roku, do własnego zdania na temat tej katastrofy, a przede wszystkim ich prawa do dociekania całej prawdy. Można Pana Jarosława Kaczyńskiego krytykować za jego wypowiedzi na temat Napieralskiego czy Gierka, ale nie wolno podważać jego prawa do mówienia prawdy o katastrofie smoleńskiej czyli Katyniu 2010 r.
Od 14 lipca trwa nagonka medialna nie tylko na prawdę o Smoleńsku ujawnioną przez Jarosława Kaczyńskiego, ale również na stowarzyszenie „Katyń 2010”, na Jana Pospieszalskiego i film „Solidarni 2010”, na krzyż przed Pałacem Prezydenckim i na każdego, kto ośmiela się żądać całej prawdy o dniu 10.04.2010 roku. Nawet ceniony przez wielu Szymon Hołownia przyłączył się do tego chóru nagonki na krzyż i na odsłonięcie całej prawdy o przyczynach katastrofy samolotu rządowego z Prezydentem RP i 95 wspaniałymi Polkami i Polakami na pokładzie. Ktoś bardzo chciałby wywołać wojnę domową, ale mu się to nie udało i teraz następuje próba wywołania wojny propagandowej .
Polsko-polskiej wojny nie ma, lecz jest tylko kompromitacja tych, którzy nie umieją uszanować prawa rodzin elit Rzeczypospolitej Polskiej, poległych pod Smoleńskiem w dniu 10.04.2010 roku do odkrycia całej prawdy o Katyniu 2010 r.
Rajmund Pollak
Dokładnie rzecz ujmując to katastrofie uległ wojskowy samolot Tupolew Tu-154M Lux nr boczny 101, wyprodukowany wiosną 1990 roku w zakładach lotniczych w Kujbyszewie w ZSRR należący do 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.
Podkreślam: to był WOJSKOWY samolot.
Była to największa pod względem liczby ofiar katastrofa w dziejach Sił Powietrznych RP.
Załogę samolotu Tu-154M stanowili żołnierze i pracownice 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego w liczbie siedmiu osób.
Przelot miał tzw. status HEAD (informacja dla służb kontroli ruchu lotniczego, że na pokładzie znajduje się jedna z najważniejszych osób w państwie).
10 kwietnia 2010 w związku z katastrofą samolotu wojskowego śledztwo wszczął prokurator z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Nadzór nad polskim śledztwem prowadzonym przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie sprawuje zastępca Naczelnego Prokuratora Wojskowego gen. Zbigniew Woźniak, który nadzorował m.in. śledztwo w sprawie incydentu w Nangar Khel.
W „Rejestrze zdarzeń lotniczych 2010”, opublikowanym na stronach internetowych Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych przy Ministerstwie Infrastruktury, katastrofę oznaczono sygnaturą 300/10 z adnotacją, że jednostką badającą jest komisja obca (komisja rosyjska).
Wojskowy ze względu na obsługę i formację, ale rządowy z punktu widzenia dysponenta, bo to nie był samolot bojowy , tylko jeden z samolotów przeznaczonych do przewożenia najważniejszych osób w Polsce . Dyspozycje co do jego wykorzystania wydawali tylko ludzie upoważnieni do tego przez Premiera Rządu R.P.
Dlaczego Bóg sprawił, że samolot prezydencki rozbił się w Smoleńsku?
Pisałem już o pewnym księdzu z okolic Żalna, który chciał wspomóc ministra Ziobrę wprowadzeniem godziny policyjnej dla młodzieży. Kapłana tego zamordowano. Napisałem, wówczas, że stało się to z woli Boga. Był to kapłan który z cudzołożenia z królem ziemskim uczynił treść swojej posługi i Bóg go odwołał, gdyż ten grzech, jak czytamy w Apokalipsie, szczególnie wzbudza Boży gniew. To co się stało w Smoleńsku było kontynuacją Bożej strategii wychowywania duchowieństwa katolickiego. Proszę zwrócić uwagę, ile na pokładzie samolotu prezydenckiego było osób duchownych. „krążących wokół mocy bestii”.
Drugim powodem, dla którego Bóg roztrzaskał samolot prezydencki był fakt, że w tym samolocie lecieli przedstawiciele tzw. polski solidarnej, czyli marksistowskiej. Bóg po prostu zechciał nam ulżyć i uwolnił nas od ludzi zniewolonych demonem marksizmu.
Trzecim powodem dla którego wydarzyła się katastrofa samolotu prezydenckiego w Smoleńsku, jest wyjaśnienie nam dlaczego w ogóle wydarzył się Katyń. Z objawień prywatnych dowiadujemy się, że tragedia katyńska również stała się z woli Bożej. Otóż w Katyniu Bóg oczyścił swój lud z jednostek o bardzo niepożądanej duchowości. Mianowicie chodzi o ludzi wierzących którzy obdarzali obraz bestii duchem. Chodzi o tzw. formację katolicko-patriotyczno-narodową skłonną nawet zabijać i umierania za państwo. Bez tych ludzi czasy PRLu były mniej burzliwe. Gdyby ci ludzie przeżyli stawialiby opór władzy ludowej. Byli by zabijani polskimi rekami! To zatrułoby nienawiścią życie duchowe ludzi wierzących w PRLu. A przecież katolicy w polsce byli przeznaczeni do przyjęcia duchowości siostry Faustyny.
To był samolot wojskowy, Dlatego był odpowiednio oznakowany.
Ustawa z 19 lutego 1993 O znakach Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w Rozdziale 5 art. 22 w punkcie 1 podaje: Znakiem wojskowych statków powietrznych jest biało-czerwona szachownica lotnicza o barwach Rzeczypospolitej Polskiej, podzielona na cztery równe pola ze skrajami o naprzemiennych barwach. Stosunek szerokości skraju do długości krawędzi pola szachownicy lotniczej wynosi 1:5.
Według obecnych przepisów (Zarządzenie Ministra Obrony Narodowej z dnia 29 stycznia 1996), szachownica lotnicza umieszczana jest na samolotach po obu stronach statecznika pionowego (w przypadku podwójnego usterzenia pionowego tylko na zewnętrznych powierzchniach statecznika) oraz na dolnych powierzchniach obu skrzydeł
I tak był oznakowany ten samolot.
Wojsko posiada na swoim wyposażeniu pojazdy nie tylko bojowe. Na przykład dysponuje całym szeregiem samochodów osobowych., którymi wożeni są nie tylko generałowie ale i pracownicy cywilni.
Samolot Tu-154M w wersji Lux, o numerze bocznym 101 był wykorzystywany przez najwyższe władze państwowe. Taka luksusowa powietrzna taksówka.
Samolot wojskowego specjalnego pułku lotniczego w dyspozycji….No właśnie i tu jest pytanie w czyjej dyspozycji, a co za tym idzie kto zabezpieczał lot: MON, MSWiA pod który podlegał BOR, MSZ czy Kancelaria Premiera? Mamy wielu podejrzanych za brak solidności w przygotowaniu lotu. Dlatego sprawie zostanie ukręcony łeb i nie będzie ona wyjasniona.
@ Wojciech Perczak
Bardzo cenne są te szczegóły , które Pan podał w swoim komentarzu. W tej sytuacji, tym bardziej istotna jest odpowiedź na pytanie, kto konkretnie upublicznił jeszcze przed startem tego samolotu listę jego pasażerów ?
Dostałam tę listę od młodych dziennikarzy, którzy prosili mnie o radę z kim przeprowadzić ewentualnie wywiady. Ta lista pasażerów krążyła po prostu ot tak, już od kilku dni, z maili na maile. Potem siedziałam w domu, to było w poniedziałek, i zastanawiałam się jak to możliwe, że ja mam pełną listę generałów, kapelanów, polityków, którzy lecą z prezydentem i że ta lista jest w obiegu. Wierzyć mi się nie chciało, że oni wszyscy są na tej jednej liście.
O tym wszystkim w rozmowie z Robertem Witem Wyrostkiewiczem mówi red. Anna Pietraszek, doradca zarządu Telewizji Polskiej w wywiadzie dla Portalu NaszaPolska.PL.
Polecam.
http://www.naszapolska.pl/index.php/redakcja/885-qta-lista-pasaerow-krya-po-prostu-ot-tak-ju-od-kilku-dni-z-maili-na-maileq
jestem za tym aby rodziny walczyl o prawde. Jako obywatel tego kraju tez chce poznac prawde! Nie sztuka jest zaprzestanie dzialan ale wyjasnienie, niezaleznie od tego czy jest ktos temu winny, jednak jesli jest ktos z winny to powinien za to zaplacic. Nie mozna poddac sie manipulacjom Rosji, siedziec cicho, bo innym ujawniowne fakty moga nie byc na reke. Aby byc szanowamy trzeba naajpierw zaczac szanowac siebie, a z tym polska ma na bakier.
Nie rozumiem krytyki jaroslawa i innych ktorzy domagaja sie prawdy! gdyby dotyczyloby to mojej rodziny tez bym tak postapila. Walczcie!!! niech sledztwo ujawni prawde!
@ kamien
Witam nową komentatorkę! Po przeczytaniu Pani wpisu widzę , że to co robię ja i wielu innych internautów ma głębszy sens.
Gdy zaraz 11.04.2010r zamieściłem na moim blogu artykuł: „Zbyt wiele zbiegów okoliczności przy tak gigantycznej tragedii dla wszystkich Polaków !” , to niektórzy obrzucali mnie błotem… „jak można tego Putina o cokolwiek podejrzewać?”. Potem z każdym następnym dniem i każdym następnym artykułem malała liczba internautów ufających rządowi Federacji Rosyjskiej i rosyjskiemu śledztwu, a rosła liczba publikacji na całym świecie na temat mataczenia przez Rosjan śledztwa i hipotez o współodpowiedzialności za tę tragedię rosyjskich władz . To nie jest 1940 rok, teraz już nie da zamknąć ust wszystkim niewygodnym komentatorom i świadkom, bo żyjemy w dobie internetu i wierzę głęboko , że prawda szybciej wyjdzie na jaw niż się to rosyjskim specsłużbom wydaje !
Polska prokuratura, nie dysponując protokołami sekcji zwłok, powinna wstrzymać pochówek ofiar do czasu przeprowadzenia niezależnych badań przez polskich lekarzy. Z ekspertyzy sporządzonej przez mecenas Krystynę Kosińską wynika, że wobec braku możliwości zapoznania się z takimi protokołami pozwolenie na pochówek ofiar katastrofy z 10 kwietnia zostało wydane w sposób „nieuprawniony”. Adwokat podkreśla, że wynika to z obowiązujących przepisów – art. 209 kodeksu postępowania karnego, który obliguje do sporządzenia protokołu czynności sekcji zwłok i oględzin. – Stanowi on podstawę dalszych decyzji prokuratorskich – podnosi Kosińska.
Całość na:
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100720&typ=po&id=po01.txt
@ Wojciech Perczak,
Dla mnie zadziwiająca jest powolność wyciągania wniosków.
O mieszance spalin z odlatującego, rosyjskiego IŁ i pary mgły pisałem na portalu Newsweeka już na początku maja b.r., a Prokuratura podjęła ten trop dopiero pod koniec czerwca i zwróciła się do USA o ekspertyzę w sprawie sztucznej mgły.
Jak sprawnie mogą pracować polscy specjaliści można się przekonać oglądając historyczne materiały dotyczące lotniczych katastrof. Ja jestem pod wrażeniem. Tym bardziej, że to nie były łatwe czasy do tego typu samodzielnych śledztw. To były czasy okupacji sowieckiej, a więc drobiazgowego nadzoru i niejawnych nacisków służb specjalnych. Polskich i sowieckich. Pomimo to Polacy zdołali odtworzyć przebieg zdarzeń i wskazać przyczynę katastrofy. I nie trwało to latami.
Bardzo ciekawy materiał.
Discovery Historia – Katastrofa samolotu IŁ62 Kościuszko w Lesie Kabackim
9- ty dzień maja 1987 roku.
Część 1
http://www.youtube.com/watch?v=HYtIP0V_BwA
część 2
http://www.youtube.com/watch?v=CAYvfOwKo7U
część 3
http://www.youtube.com/watch?v=tqkuBCvnrnw
część 4
http://www.youtube.com/watch?v=Vn8S60-a6cU
część 5
http://www.youtube.com/watch?v=OK-vznYOfb0
TVP Katastrofa samolotu Ił – 62 “Kopernik” Rok 1980
część 1
http://www.youtube.com/watch?v=uJclOXFOK-s&feature=related
część 2
http://www.youtube.com/watch?v=GOmrifMwcVE&feature=related
część 3
http://www.youtube.com/watch?v=kU6V6qIoves&feature=related
część 4
http://www.youtube.com/watch?v=UxI188WTGd8&feature=related
część 5
http://www.youtube.com/watch?v=jwGIX6FBehM&feature=related
część 6
http://www.youtube.com/watch?v=uBdvcSC5NW4&feature=related
Gdy pierwszy przeczytałem informację, że polska prokuratura zwróciła się do USA o ekspertyzę w sprawie sztucznej mgły to pomyślałem: na nareszcie pojawiło się światełko w tunelu. Oczywiście światełko nadziei, że nareszcie coś ruszy do przodu. Ale to nie jest pomoc w ramach NATO!. Ot zwykła pomoc prawna amerykańskiej prokuratury dla polskiej prokuratury. Chyba tak należy to rozumieć. To przecież można było by poprosić o ekspertyzę jakieś ośrodki badawcze czy instytuty naukowe lub wyspecjalizowane firmy, które zajmują się takimi rzeczami. Skąd prokuratorzy, nawet amerykańscy, mają wiedzieć czy coś można wyprodukować?
To widać gołym okiem, że to ślepa uliczka. No chyba, że Rosjanie po cichu zlecili taką robotę. To co innego. Polscy prokuratorzy wykonali powierzone im zadanie.
@ Wojciech Perczak
Polscy prokuratorzy są w bardzo trudnej sytuacji, gdyż nie mieli swobodnego dostępu do miejsca katastrofy. Myślę , że okazali odwagę zwracając sie do USA, natomiast do NATO juz dawno powinien zwrócić się nasz Rząd !
Sztuczna mgła???? Jak wiadomo od starożytnych Chińczyków i Mongołów były stosowane zasłony dymne i o tym wie każdy co był w wojsku lub obserwował ćwiczenia wojskowe albo kręcenie filmu, gdzi była potrzebna mgła. To aż trzeba ekspertyzy fachowców z Ameryki by stwierdzić czy jest możliwe wytworzenie mgły? Kpiny i szyderstwo.
Polscy prokuratorzy są w bardzo trudnej sytuacji, gdyż nie mieli swobodnego dostępu do miejsca katastrofy. Prowadzą śledztwo bez dostępu do materiałów źródłowych. W szczególności nie mają zabezpieczonych dowodów źródłowych. Można powiedzieć, że są odcięci od dowodów rzeczowych. W szczególności nie dysponują czarnymi skrzynkami, nie dysponują nagraniami z wieży kontrolnej. Polscy prokuratorzy nie uczestniczyli w „sekcjach zwłok”. Według polskiego prawa sekcje zwłok wykonuje PROKURATOR przy udziale biegłego lekarza sądowego. Polska strona nie uczestniczyła w najważniejszych czynnościach. Na pięć polskich wniosków ze strony prokuratury o pomoc prawną skierowaną do strony Rosyjskiej ani jeden nie został zrealizowany.
A jednocześnie:
O przebiegu śledztwa w sprawie przyczyn smoleńskiej katastrofy, współpracy z prokuraturą i działaniach rządu – mówi Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury.
„Zachowanie prokuratury jest upokarzające i dodatkowo bolesne”
Z wykonaniem prawa do wglądu w akta jest źle. Prokuratura utrudnia nam dostęp do dokumentów jak tylko może. W praktyce nie mamy również dostępu do akt tajnych. Mimo naszych wniosków o dostęp do nich, nie są one nam pokazywane. Z mocy prawa mamy prawo wglądu w nie. W związku z tym prokuratura po prostu nie odpowiada na nasze wnioski. Prokuratorzy nie mogą powiedzieć, że się nie zgadzają, więc nie mówią po prostu nic. Na pytanie, dlaczego, też nie udziela się odpowiedzi. Traktujemy to jako próbę upokorzenia nas, jak złośliwość ze strony złych ludzi.
Całość na:
http://www.fronda.pl/news/czytaj/zachowanie_prokuratury_jest_upokarzajace_i_dodatkowo_bolesne
Prośba do p. Rajmunda Pollaka, który na naszym portalu od początku zajmuje się katastrofą smoleńską… Może zechciałby Pan przeanalizować kwestię słynnego filmu który nakręcony został telefonem komórkowym tuż po katastrofie. Co do autora filmu krążą różne plotki. Według jednych został zasztyletowany i już dawno nie żyje. Ale 30 czerwca 2010 roku polska prokuratura wojskowa zwróciła się do Białorusi o umożliwienie przesłuchania go. Jednocześnie kilka tygodni temu TVN wyemitował wywiad z rzekomym autorem filmu, pracownikiem warsztatu samochodowego mieszczącego się koło lotniska. I jeszcze jedno… Jeśli chodzi o to jak nazywał się autor filmu, znalazłem co najmniej 4 nazwiska: Wołodia Safonienko ( http://www.pluszaczek.com/2010/06/26/amatorski-film-ze-smolenska-%E2%80%93-wolodia-safonienko-analiza-glosu-%E2%80%93-klamstwo-tvn-%E2%80%93-czesc-vi/comment-page-2/ ), Władimir Iwanow ( http://wiadomosci.dziennik.pl/artykuly/119020,co-naprawde-zobaczyl-autor-filmu.html ), Sasha Alganov ( http://www.wykop.pl/ramka/360203/tyle-zostalo-po-cenzurze-autor-filmu-ze-smolenska/ ), Andriej Mendierej ( http://polskanews24.wordpress.com/2010/04/20/zbieramy-na-dalsza-dzialalnosc-aby-dzialac-przez-caly-maj-potrzebujemy-jeszcze-410-zl-wiecej-informacji-tutaj-andriej-mendierej-%E2%80%93-autor-filmu-amatorskiego-ze-smolenska-nie-zyje/ ).
Panie Rajmundzie, to jest dopiero zagadka!!!
@ Paweł
Pierwszą informację jaką usłyszałem w mediach zaraz po katastrofie było , że trzy osoby przeżyły , stąd zwlekano z informacją czy Prezydent RP żyje.
Wkrótce potem widziałem ten film zrobiony telefonem komórkowym i byłem poruszony, bo to nie wyglądało na fotomontaż. Są dwie możliwości:
1. Autor filmu prawdopodobnie już nie żyje ale to , co dał do internetu już się nie dało zatrzeć .
2. Autor filmu żyje i się ukrywa, dlatego używa tylu różnych nazwisk.
Prokuratura Wojskowa Rzeczypospolitej Polski, powinna publicznie ogłosić dla tego człowieka gwarancje bezpieczeństwa w Polsce, a wtedy jeśli autor tego filmu jeszcze żyje, to na pewno znajdzie sposób aby dotrzeć do Polski . Na Białorusi , w Rosji i na Ukrainie grozi mu nadal śmiertelne niebezpieczeństwo, bo jeśli żyje , to jest najważniejszym świadkiem tego co wydarzyło się 10.04.2010r pod Smoleńskiem !
Kilka dni temu w Rumuńskich Karpatach wydarzyła się katastrofa śmigłowca wojskowego należącego do izraelskiej armii. Po katastrofie śmigłowca, w której zginęło sześciu żołnierzy, ekipa z Izraela przejęła pełną kontrolę nad śledztwem.
Tel Awiw wysłał na miejsce elitarną jednostkę ratowniczą i wyspecjalizowane zespoły badawcze, wspierane przez oddział 60 komandosów. Władze kraju zapowiedziały drobiazgowe wyjaśnienie przyczyn katastrofy.
“Ekipy ratunkowe Sił Obronnych Izraela oraz grupa biegłych sądowych przybyły do Rumunii we wtorek i udały się na teren Karpat, aby zbadać szczątki sześciu członków izraelskich Sił Powietrznych, którzy zginęli dzień wcześniej w katastrofie śmigłowca Sikorsky CH-53 Sea Stallion” – napisał dziennik “Jerusalem Post”. Jak podkreśla gazeta, to właśnie te ekipy były w pełni odpowiedzialne za identyfikację ciał zabitych. Rumuńska armia użyczyła jedynie bazy wojskowej, w której izraelscy eksperci mogli przeprowadzać pełne badania. Choć – jak stwierdzono w oficjalnym oświadczeniu – “Rumunia i Izrael decydują się przeprowadzić wspólne śledztwo”, to w rzeczywistości główna rola przypadła śledczym z Tel Awiwu.
Władze na każdym kroku podkreślały, że zrobią wszystko, co w ich mocy, by drobiazgowo zbadać przyczyny i przebieg katastrofy. „Na teren wypadku helikopterami przetransportowano także 60 żołnierzy izraelskich sił powietrznych, aby pomogli w poszukiwaniu szczątków rozbitej maszyny” – poinformował dziennik.
Zbieraniem szczątków maszyny zajmują się wyłącznie ekipy z Izraela. Jak poinformował “Jerusalem Post”, zebrane szczątki niemal natychmiast przetransportowano do Tel Awiwu. Lewicowy dziennik “Haaretz” podkreślał, że sprowadzenie maszyny do ojczyzny jest sprawą priorytetową.
– Ekipy zrobią wszystko, aby dotrzeć w miejsce katastrofy z samego rana. Szczątki maszyny są rozsiane po szerokim terenie, w bardzo stromym wąwozie, wyjątkowo trudno dostępnym – powiedział gen. Nimrod Shefer. Przedstawiciele władz podkreślali, że bez zbadania czarnych skrzynek nie będą spekulowali nt. przyczyn katastrofy. Co ciekawe, żadna gazeta izraelska nie obwinia za katastrofę pilotów.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu, opisując pilotów, którzy zginęli w katastrofie, przywołał werset z II Księgi Samuela. – Byli szybsi od orłów. Potężniejsi od lwów – powiedział. Szef rządu zaznaczył, że jest to potężna katastrofa i wyjątkowo ciężki dzień dla Izraela. – Naród żydowski stracił swoich najlepszych synów, którzy byli na ważnej misji, którą armia Izraela pełniła za granicami kraju – dodał
Na rosyjskich – podobnie jak na amerykańskich i wszystkich porządnych lotniskach wojskowych – istnieją urządzenia do wytwarzania mgły (np. M56 Coyote lub M1059A3 Lynx Smoke Generator Carrier), a nawet – zakłócania echa radarowego, które telewizyjny program Discovery, poświęcony broni przyszłości, pokazywał w akcji na Alasce.
@ Wojciech Perczak
Po tych wszystkich ściemach rosyjskich zasadnicze pytanie teraz jest następujące :
czy to była tylko mgła, czy też inne świństwo rozpylone w powietrzu, które ulega neutralizacji pod wpływem piany gaśniczej lub zwykłej wody ?
Comments are closed.