Tak się kończy budowanie wspólnego dobra, kiedy oddaje się swoją wolność rządowi. Najlepszym gwarantem mojego bezpieczeństwa, a w tym mojej rodziny i mojego świata wartości, jest własność prywatna. To dlatego najlepszym rozwiązaniem jest prywatna ochrona zdrowia. Używanie terminu „służba” wprowadza nas w błąd, że ktoś robi coś dla nas za darmo, a w rzeczywistości co miesiąc musimy płacić na ten cel składki.
Mając monopol na „służbę zdrowia”, rząd myśli teraz nad wprowadzeniem przywilejów dla tych, którzy się zaszczepią przeciwko Covid-19. W rzeczywistości jest to pozbawienie pewnych praw osób, które nie mają w planach udziału w „narodowym programie szczepień”. Gdyby ochrona zdrowia była prywatna, rząd miałby mniej narzędzi do szantażowania swoich obywateli, a nasza wolność byłaby w większym stopniu gwarantowana.
„Narodowy program szczepień” i lockdowny to tylko skutek budowania wcześniej państwa socjalnego (opiekuńczego), które stopniowo uzależniło ludzi od rządu i w tej chwili nie mają już własnych środków niezbędnych do bronienia swojej wolności.
Kiedyś w czasach PRL-u członkowie PZPR-u też mieli pewne przywileje. Czasy się zmieniają. Zmieniają się narzędzia. A ciągle chodzi o to samo, czyli o władzę nad innymi. Kiedy Jezus mówi do faryzeuszów „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga” (Mt 22, 21), to nie mówił o płaceniu podatków. Ostrzegał nas, byśmy nie oddawali naszej wolności cezarowi. Wolni jesteśmy tylko w Bogu.
o. Jacek Gniadek
Źródło: Facebook Autora