Właśnie czytam (chyba z lekkim opóźnieniem) informację, że do Warszawy dotarły Nocne Wilki. O fakcie tym donosi portal DoRzeczy.pl. Nocne Wilki to grupa rosyjskich motocyklistów, którzy jadą do Berlina uczcić rocznicę zakończenia II wojny światowej.
Czym prędzej przeskakuję na portal Niezalezna.pl, aby przeczytać alarmujące komunikaty, że właśnie rozpoczęła się agresja Rosji na Polskę… Ale niczego nie znajduję. Może słabo szukam. Wyobrażałem sobie całą serię zdjęć, na których uwidocznieni są redaktorzy: Sakiewicz, Targalski czy Rachoń, kładący się pod kołami rosyjskich motocyklów. Niczym niejaki Diduszko, usiłujący udawać samobójcę, przejechanego przez limuzynę wożącą Kaczyńskiego, podczas pamiętnego cia-majdanu z grudnia 2016 roku.
Sakiewicz z Targalskim chyba przespali świetną okazję, by po raz kolejny wyrazić swoje lęki przed czyhającym na nas Putinem, tak jak niegdyś bardzo intensywnie wyrażał je Adam Michnik, bojący się polskiego nacjonalizmu i antysemityzmu. Kto wie, jeszcze parę filipik Sakiewicza i Targalskiego na temat rosyjskiego zagrożenia, jeszcze parę bajek o wszechmocnym Putinie-Stalinie, będącym sprawcą wszystkiego co dzieje się na świecie, a opowiadanych co tydzień słuchaczom Radia Maryja przez Antoniego Macierewicza i – kto wie? – czy głoszenie poglądów na temat potrzeby posiadania przez Polskę alternatywnych wizji polityki zagranicznej, poza wizją żydowsko-amerykańską, nie będzie penalizowane, niczym „mowa nienawiści”, bądź „propagowanie faszyzmu i antysemityzmu”.
Niezależna.pl z jakichś względów nie wspomniała o Nocnych Wilkach, ale oczywiście nie zapomniała wspomnieć o Marszu Suwerenności organizowanym przez Konfederację. Na Marszu przemawiał – jak podaje portal – były eurodeputowany Witold Tomczak, który miał powiedzieć: „Mamy prawo do wielokierunkowej polityki zagranicznej. Musimy powiedzieć „nie” służalczej polityce proamerykańskiej, proizraelskiej, proukraińskiej, i nie uzasadnionej polityce antyrosyjskiej. Nie możemy się z tym zgodzić!”. Portal Sakiewicza skwitował Marsz takim oto tytułem: „Na marszu narodowców bez zaskoczenia. Padły hasła w obronie… Rosji”.
Gdy tak sobie obserwuję politykę PiS w stosunku do np. Ukrainy i czytam sobie coraz to kolejne doniesienia „Rzeczpospolitej” na temat działalności ukraińskich sutenerów na Podkarpaciu, którzy ponoć posiadają nagrania m.in. prominentnych polityków PiS odwiedzających tamtejsze burdele, i gdy dowiaduję się, że nagrania te znajdują się na Ukrainie, myślę sobie, co tak naprawdę decyduje o kształcie polskiej polityki i gdzie – tak naprawdę – leży źródło decyzji, mających wpływ na nasze być albo nie być…
K