Lepiej byłoby, gdyby żadnego obserwatora Stolicy Apostolskiej przy ONZ w Genewie nie było. Abp Ivan Jurkovič na istniejące problemy, które są wywołane przez państwowy interwencjonizm, widzi zwiększoną ingerencję państwa. Arcybiskup prosi nie tylko o anulowanie istniejących długów, ale równocześnie u tych samych instytucji zabiega o nowe kredyty dla ubogich.
Arcybiskup nie zauważa, że kryzys gospodarczy w Afryce nie jest wywołany przez Covid-19, a przez kopiowanie przez te kraje rozwiązań europejskich bez uwzględniania kulturowego aspektu i braku wiarygodnych danych na temat liczby zarażonych. Ludzie żyją tam z dnia na dzień i nie mają oszczędności. Zakaz pracy i nakaz pozostania w domu to dla nich brak środków do życia i głód. Nie można wykluczyć, że państwa, które decydują się na takie rozwiązania, liczą na nową pomoc zagraniczną.
– Uznając prymat „być” nad „mieć” i etyki nad gospodarką, narody świata powinny przyjąć etykę solidarności, która ożywiałaby ich działania – wskazał abp Jurkovič. Obserwuję Afrykę i widzę, że etyka solidarności nie może polegać na udzielaniu Afryce nowych pożyczek, które docierają do wąskiej rządzącej elity. Afryce nie potrzeba w ogóle pomagać. Należy znieść cła i zacząć z Afryką handlować. To wymaga nawrócenia i nowego spojrzenia na człowieka, który wszędzie jest obdarzony przez Stwórcę licznymi talentami. Wolna ekonomia i prywatna własność jest warunkiem pokoju i porządku na świecie. Bez własności prywatnej człowiek nie jest w stanie odkryć swojej godności przynależnej tylko ludzkiej osobie. Nawiązując do swojego tradycyjnego nauczania, Kościół powinien przypominać współczesnemu światu znaczenie własności prywatnej. Tak widzę rolę stałego obserwatora Stolicy Apostolskiej przy ONZ. Niestety, ale od 50 lat jesteśmy skażeni wirusem socjalizmu.
O. Jacek Gniadek
Źródło: Facebook Autora