Gdy tylko sejm przegłosował ustawę o tzw. „zapobieganiu przemocy w rodzinie”, cała reszta była już tylko kwestią czasu. To była bardzo starannie przygotowana akcja. Od lat na polskich (?) wyższych uczelniach tworzono przeróżne Wydziały/Instytuty (jak je zwał, tak zwał) pracy socjalnej. W ten sposób przygotowywano tysiące przyszłych kontrolerów życia społecznego a uczelnie nabijały sobie kabzę i mogły zatrudniać „swoich” w charakterze wykładowców.



ONI od lat przygotowywali się na chwilę, gdy Sejm (cloaca maxima – określenie Józefa Piłsudskiego) przegłosuje odpowiedni akt prawny. Dziś, gdy sprawa odebrania dzieci Państwu Bajkowskim stała się głośna, widzimy wyraźnie, że państwowi kidnaperzy ośmieleni postawą sądów nie poprzestaną na tym przypadku.
Jeśli nie wygramy tej sprawy, w przyszłości może to wyglądać następująco:
1.Opieprzeni przez rodzica (np. za kiepskie wyniki w nauce, zbyt późny powrót do domu itp.) syn lub córka oskarżą go przed sądem o …przemoc psychiczną.
2.Rodzic będzie miał wyłącznie obowiązki (utrzymywać, dawać „kieszonkowe” itp.), dzieci („młodzi ludzie”) wyłącznie prawa. Niech taki rodzic na przykład odmówi kupna komputera ! Sąd już czeka. Co będzie dalej ?
Pracownicy socjalni” będą mogli na przykład wnioskować o odebranie rodzicom dziecka bo:
1. Rodzice palą w domu papierosy.
2.Rodzice nie gwarantują odpowiedniego wychowania (na przykład nie wyrażają się pozytywnie o homoseksualizmie, używają określeń w rodzaju „zboczeniec” czy „pedał”)
3. Mają „:niewłaściwe” poglądy polityczne (np. należą do PiS, UPR, Nowej Prawicy, są narodowcami)
3. Są wierzący i „narzucają” swym dzieciom światopogląd religijny.
4.Są nietolerancyjni
5. ”Źle” wyrażają się o „mniejszościach seksualnych”
6. Są antysemitami
Dalej można sobie dopisywać…
Wiele krajów zachodnich już zna ten koszmar. Mamy nadzieję, że Polacy otrząsną się wreszcie i położą kres antypolskiej, antynarodowej, antyrodzinnej „radosnej twórczości” naszych rzekomych przedstawicieli. Nazwiska znamy. Przyjdą wybory-przyjdzie czas rozliczeń. Kidnaperzy nie mogą czuć się bezkarni. Choć twierdzą, że działają zgodnie z prawem, my wiemy, że to, co nazywają prawem żadnym prawem nie jest. Jest (określenie Janusza Korwin-Mikkego) LEWEM.
UWAGA !!! Na razie działa ORMO – bis, później przyjdzie czas na POLICJĘ MYŚLI.
Jan Przybył
Foto.: kontrowersje.net

7 COMMENTS

  1. Polacy sami sobie zgotowali ten los. Sami, ponieważ sami wybrali w wyborach do parlamentu takich a nie innych posłów i senatorów. I ci posłowie i senatorowie uchwalili wyżej wspomnianą ustawę. Nawet nie można powiedzieć, że Polacy są sobie winni. Mają to ci chcieli!! Chyba są zadowoleni!!
    Oczywiście mam na myśli tak zwaną większość. Bo to ona decyduje. Nawet jak nie ma racji – to i tak decyduje.
    A mniejszość? Mniejszość musi pamiętać, że Polska jest krajem o ustroju demokratycznym. To znaczy, że dwóch meneli przegłosuje profesora. Idąc na skróty dojdziemy do wniosku, że to właśnie tych dwóch meneli decyduje o naszym prawie. Na tym polega DEMOKRACJA (to podobno największy wynalazek ludzkości). Jak powiedział stary góral – GŁUPICH JEST WIĘCEJ.
    Niestety – miał rację.

  2. To nie posłowie i senatorowie stanowią prawo. To służby wywiadowczo-kontrwywiadowcze kreują dla siebie wygodne prawo, aby mogły mieć prawa i przywileje manipulowania państwem i obywatelami mieszkającymi w tym państwie. Demokracja jest tylko dekoracją w tym teatrze politycznej, społecznej, gospodarczej i kulturowej gry. Jeszcze trochę internet jest wolny, a i to już niedługo się skończy.

  3. Za chwile dozwolone bedzie tylko komentowanie z profilu face zbuka. Po uprzednim sprawdzeniu przez Lige Oszustow, ktora zbuka stworzyla, czy masz prawdziwy profil i nazywasz sie janek kowalski, mieszkasz w chroszyczy przy wale numer 20. Inaczej dostaniesz „bana” i tyle. To tylko kwestia czasu zeby swiat zamilknal.

  4. Ponoć w USA za założenie konta na fb lub twitterze pod nieprawdziwym nazwiskiem (nie chodzi o podszywanie się pod kogoś, tylko o zarejestrowanie się pod jakimkolwiek nazwiskiem innym, niż własne) grozi kilka lat więzienia.

  5. A kto pana oskarży panie Przybyła za naciąganie uczelni, w której pan pracował, wywalili pana, bo to demokracja, w innym ustroju, po prosu zawisłby pan lub siedział w kiciu, bo jest pan zwykłym hipokrytą.

  6. Szczęście w nieszczęściu krakowska prokuratura uniewinniła w ubiegłym tygodniu państwa B. Jednak nie powinniśmy się godzić na takie zamknięcie sprawy. Rodzinie „zafundowano” na wiele lat traumę. Bezduszni urzędnicy, którzy nie zbadali sprawy, nie spróbowali rzetelnie pomóc, nie prowadzili jakichwolwiek obserwacji a zamiast tego podjęli decyzję o brutalnej ingerencji w życie rodziny powinni ponieść konsekwencje.

Comments are closed.