Zebrał się rząd w pełnym składzie,
na kluczowej dziś naradzie.
Premier aby nie wyjść z formy,
wciąż planuje nam reformy.
Żadne zmiany ale gacie,
dla każdego na etacie.
„Bo w pieluchach gdy rodacy,
wzrośnie im wydajność pracy.
Kraj nasz się potęgą stanie,
gdy miast przerwy na siusianie,
każdy Polak niczym kania,
w pracy będzie bez siusiania.”
Rzekł ktoś: „śmierdzieć będzie strasznie!”
Premier zaśmiał się rubasznie.
Przecie ma pomysły nowe;
„Wszędzie listki zapachowe,
wisieć będą pierwszej klasy,
wszak Polacy to brudasy.
Chociaż listki w dużej cenie,
oszczędzimy na higienie!”
Fajne są Premiera gadki,
jak podnosi nam podatki.
Będzie całkiem tak jak w niebie,
gdy rząd zacznie srać pod siebie.
Adam Kalicki
Powyższych rymów częstochowskich proszę, rzecz jasna nie traktować zbyt poważne. 🙂
To raczej rymowany dowcip, a nie jak sugeruje tytuł „poezja”.
Sztaudynger nowy, hiehie.
ode mnie ma Pan plusa, sam próbuję coś tworzyć i mi koślawo wychodzi, na pewno nie tak rytmicznie 😉
Po co zamieszczać tego typu teksty? Przypomina to poziom „NIE”…
Nie widzę w tym żadnego sensu.
Comments are closed.