Izba Reprezentantów Kongresu USA przegłosowała 24 stycznia, stosunkiem głosów 238:183, stały zakaz finansowania aborcji ze środków publicznych. 23 stycznia prezydent Trump podpisał zakaz finansowania organizacji zajmujących się wykonywaniem aborcji i propagandą aborcyjną za granicą.
Rzecznik Białego Domu zapowiedział mocną obecność rządu podczas Marszu dla Życia w Waszyngtonie 27 stycznia, ponieważ „nie jest tajemnicą, że prezydent Trump i jego administracja zamierzają zrobić wszystko co w ich mocy w walce o życie”. Wszystko to wydarzyło się w ciągu tygodnia od zaprzysiężenia Donalda Trumpa.
A w Polsce? Od inauguracji prezydenta Dudy minęło 17 miesięcy, od zaprzysiężenia rządu Beaty Szydło 14 miesięcy. Dzieci nadal są zabijane w państwowych szpitalach za pieniądze podatników. Sejm zdominowany przez PiS zdążył odrzucić społeczny projekt „Stop aborcji”, a rzecznik klubu PiS zapowiedziała, że do końca kadencji żadnych zmian w sprawie aborcji nie będzie.
„Dobra zmiana” w USA jakby lepsza.
Mariusz Dzierżawski