Most (foto. pixabay.com)

Kto by pomyślał, że nieugięty, antyrosyjski i twardy rząd Mateusza Morawieckiego może brać przykład z putinowskiej Rosji. Ledwo co nasz wschodni sąsiad otworzył most łączący Rosję kontynentalną z Krymem, a już premier rządu RP ogłosił program: 20 nowych mostów w Polsce! Czyli „Mosty plus!”.

Podczas konferencji prasowej sam premier Morawiecki stwierdził, że do tej pory Polska rozwijała się w sposób „niezrównoważony”. Teraz ma być inaczej. Strategia Zrównoważonego Rozwoju jest wszak jednym z głównych koników byłego szefa WBK.

Jest już nawet plan, gdzie te mosty powstaną. Ciekawe czy premier Morawiecki kierował się zasadą, że budować należy tam, gdzie ludzie sami wytoczą szlak. Tak jest na przykład ze ścieżkami, które często buduje się w tych miejscach, w których ludziska pozostawiają najwięcej śladów. W wodzie trudno pozostawić ślad, więc pewnie jakieś inne kryteria zostaną przyjęte. Może np. te, które sprawiły, że stacja Pendolino znajduje się we Włoszczowej… Ale w jednym przypadku mogę coś podpowiedzieć… Z planu ministra infrastruktury wynika, iż jeden z tych 20 mostów powstać ma na Pilicy, między Sulejowem a Przedborzem. Tu może być łatwiej, ponieważ w okolicach miejscowości Trzy Morgi ludzie sami zbudowali sobie most linowy. Kilkanaście lat temu na pewno tam jeszcze był, sam przedzierałem się przez niego z rowerem. Nie było łatwo… Byłbym zdziwiony, gdyby ów most na Pilicy nie powstał właśnie w tym miejscu, już, jakby, przez ludzi wskazanym.

Co do pozostałych mostów nie wypowiadam się. W każdym razie na Wiśle ma być ich pięć, na Odrze – cztery, na Warcie również cztery…

Ludziska na pewno się ucieszą, bo jak stwierdził minister Morawiecki, mosty są po to, by łączyć. I wreszcie, po 37 latach, ziszcza się przy okazji wspaniała wizja gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który w swoim słynnym przemówieniu z 13 grudnia 1981 roku, kiedy to wprowadzony został stan wojenny, stwierdził: „…Nie wznośmy barykad tam, gdzie potrzebny jest most”.

No i jeszcze ten nieszczęsny most Putina na Krym… Pięknie się to wszystko zaczyna układać. I wypada tylko mieć nadzieję, że jak już te mosty powstaną to premier Morawiecki nie wyda dekretu, zgodnie z którym, po mostach tych można będzie jeździć wyłącznie elektrycznym autem. „Zrównoważony rozwój”… ma się rozumieć…

S

Foto.: pixabay.com

1 KOMENTARZ

Comments are closed.