No i mamy wreszcie temat, o którym znów będzie można mówić i pisać przez najbliższe dwa tygodnie, albo i dłużej. My też wywalamy go na temat główny! A co?… Poważne miny przedstawicieli Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, poważne miny prokuratorów, poważna 🙂 mina premiera Donalda Tuska….
Wszyscy wszystkim dziękują, prokurator podkreśla, że ABW w Krakowie nawet o północy, jak było trzeba, potrafiła znaleźć funkcjonariuszy, którzy zajęliby się sprawą. Mało tego, wszyscy się zgłosili do pracy i chcieli się zająć. No i oczywiście, w związku z tym nie można – jak się wyraził jeden z prokuratorów – pozbawiać Agencji jej dotychczasowych uprawnień. Tak profesjonalnej Agencji… Najlepiej zapewne, jakby dać im nowe.
Najpierw mowa jest o zamachu na prezydenta, sejm i kancelarię Prezesa RM. Potem mówi się, że eksplozja miała mieć miejsce 11 listopada podczas Marszu Niepodległości. Słynne 4 tony ładunków wybuchowych mocno rozbudzają rozbudzają wyobraźnie… Również dziennikarzy podczas wtorkowej, przedpołudniowej konferencji prasowej w Krakowie. Dziennikarze dopytują w jaki sposób zamachowiec zamierzał wysadzić sejm… Na nagabywania czy miał to być samochód osobowy, czy może kilka samochodów osobowych, czy autobus, czy też może ciężarówka, prokurator odpowiada z wyraźnym poirytowanie „Nie”. Ale oczywiście nie może zdradzić co to miało być. Zdradza jedynie, że zatrzymany terrorysta pojawiał się w okolicach sejmu. Nie potwierdza, żeby był w środku, ale że miał rozpracowane okolice sejmu. Pewnie dziennie tysiące ludzi z różnych powodów znajduje się w okolicach sejmu. Kto wie, czy akurat ich nie rozpracowuje. Czy nimi również prokuratura się zainteresuje?
Na razie nie słyszałem jeszcze opinii posła Niesiołowskiego, ale zapewne szczytuje na myśl, że mamy wreszcie naszego Breivika. Zwłaszcza, że okazuje się on być modelowym „polskim Breivikiem”, takim, jaki właśnie był na tę chwilę potrzebny. Można rzec – Breivik jak się patrzy: narodowiec, nacjonalista, ksenofob, antysemita! Zapomniano jeszcze dodać, że nie lubi kosmitów („Polską rządzą obcy”).
No i na koniec fundamentalne pytanie: co na to wszystko matka Madzi?
Paweł Sztąberek
A czy wyjasnilo sie skad podejrzany naukowiec zdobyl te 4 tony trotylu plus detonatory? Sam trotyl bowiem jest stosunkowo malo grozny jako material wybuchowy. Czy sa to materialy pochodzenia gorniczego?
Ze względu na datę zatrzymania i ogólną groteskowość sytuacji stawiam tezę, że bezpieka sama sobie tego gościa wyhodowała. Wskazuje zresztą na to tekst, że wiedzieli o nim od czasu Breivika. Trzymali go, by użyć jako pretekstu gdyby 11. listopada było naprawdę gorąco. Takie nasze 9/11, ale bez ofiar i samolotów.
Pytanie czy właśnie teraz go 'zdetonowali’ prasowo bo już nie mogli dłużej utrzymać tajemnicy, czy to odwrócenie uwagi/rozgrywki wewnętrzne.
Pan Tadeusz – oczywiscie nie ten od wielkiego poety polskiego Mickeviciusa (Litwo ojczyzno moja…gdzie tu Polska?) – to czlowiek myslacy. Na wyspie zdegenerowanych powstaje pytanie – jak Pan sie utrzymal i nie zostal „pozarty”? Trolle zaraz sie pojawia…
To jest skandal. Jak przy takim dumpingu mają sobie radzić te wszystkie Noenówki, Kabarety Śmiesznych Panów czy inne aspirujące grupy?
Jak to ujął jeden z opłacanych przez nas a występujących na konferencji panów, o wielkim sercu dla sprawy funkcjonariuszy świadczy fakt, że gdy o północy pojawił się sygnał, oni zgodzili się (sic!) pojechać, sprawdzać i zarwać noc i dzień.
Tajniacy na służbie zgodzili się wykonać rozkaz… To już przechodzi ludzkie pojęcie jacy ci funkcjonariusze się zrobili ochotni na ciele i duszy, gdy idzie o rzekomą ochronę organów władzy w Polsce.
Panowi i Panie! W Sejmie ma być na dniach ustawa o pakcie fiskalnym. To wszystko jest zasłona dymna, odwracanie uwagi, propaganda i robienie z ludzi „tata wariata”. W tym szaleństwie jest metoda. I jest to poszlaka i jeszcze jeden czynnik, że w Smoleńsku w 2010 mogło dojść do zamachu. Na pokładzie było 96 ludzi, którzy mieli różne powiązania, różne życiorysy, różnych wrogów i przyjaciół i wiele mogło się wydarzyć…..ZEMSTA, OSTRZEŻENIE INNYCH niepokornych, PRESJA….
Pakt fiskalny i budżet europejski to jest klucz do prowokacji Brunonem K.
Prawica póki nie zrozumie, że patriotyzm, nacjonalizm to idee stworzone przez masonerię, które jak najszybciej należy odrzucić, nie przyciągnie do siebie nikogo prócz duchowych prymitywów skłonnych do przemocy w narzucaniu reszcie społeczeństwa preferowanych idei. Takie indywidua jeszcze bardziej pogrążają prawicę. A poczynają one sobie tym śmielej, im bardziej wydaje im się, że walczą w imieniu Boga, a tak naprawdę czczą państwo, bo uważają, że ono jest tak ważne, że rozprzestrzenianie Dobrej Nowiny, bez wpływu na nie jest niemożliwe. Otóż zapewniam czcicieli bestii, że Bóg doskonale sobie radzi bez pomocy państwa. Współczesny człowiek wiary jest nawet niebezpieczny, gdy obejmie wysokie państwowe stanowisko! Polega to na tym, że zwykle daje niewierzącym przykład bezczelności i lekceważenia względem zwykłych ludzi. Przeświadczenie, że można, a nawet należy nie liczyć się z wolą innych, gdy w grę wchodzi wcielanie w życie jakiś nakazów wiary, popycha do obchodzenia procedur i łamania prawa. Na przykład chyłkiem bez pytania zainteresowanych, wiesza się krzyż w sejmie. Jak myślicie, czy ludziom tak postępującym, ktokolwiek rozsądny powierzy władzę nad sobą, żeby wkrótce być tak samo potraktowanym?
Ja wiem, że większość prawicowców jest tak zdewastowana duchowo, tak pochłonięta żądzą zapanowania nad „mniej rozumną częścią społeczeństwa” że nie zadaje sobie takich pytań. Przecież oni wszystko robią dla Boga, narodu, ojczyzny, więc reszta powinna paść przed nimi na kolana.
Otóż informuję zdziczałych prawicowców, że to co jest prawe, co pochodzi od Boga, jest dobre dla wszystkich ludzi, bez względu na rasę, czy narodowość. Jeżeli nałożymy na to fakt, że dla nas wyznawców Chrystusa prawdziwą Ojczyzną jest niebo, a przywiązanie do ziemskiego padołu świadczy o ciasnocie ducha, o materializmie odbierającym widzenie spraw niebieskich, to wychodzi na to, że dla zdrowego prawicowca strawny może być tylko kosmopolityzm.
Przyjmijcie wreszcie do wiadomości, że patriotyzm i nacjonalizm to masońskie śmieci, które Kościół Katolicki na przestrzeni wieków wchłonął jak odkurzacz i teraz podaje wam jako „ wiarę ojców”. W swoim czasie poszedł za tymi nowinkami ideologicznymi, żeby zawsze być na czasie, bo stracił wiarę w siłę oddziaływania czystej Ewangelii.
Normalny prawicowiec – kosmopolita oczekuje od państwa tylko jednej rzeczy. Aby miało ono zdolność pochwycenia Kaina za rękę. Niczego więcej od państwa nie powinien oczekiwać. Żadnej inżynierii społecznej, wścibstwa każącego zaglądać kobietom w macice, marksistowskiego rozdawnictwa ani też propagowania fałszywej religii jak patriotyzm i nacjonalizm. Takie państwo na pewno będzie cieszyć się przychylnością Boga i On w swojej Opatrzności zatroszczy się o jego trwanie.
Comments are closed.