Witkacy, czyli Stanisław Ignacy Witkiewicz, to jeden z bardziej znanych w historii Polski artystów – malarz, dramaturg, pisarz, filozof, rysownik, fotograf, a także krytyk sztuki. Znany z ekscentrycznego życia, umiłowania do kobiet czy używek, ale też z kontrowersyjnych dzieł i proroczych wizji o przyszłości zawartych w licznych artystycznych formach, nierzadko ocierających się o geniusz.
Klasyk i ekscentryk
Był bardzo płodnym artystą w wielu dziedzinach, ale największą sławę przyniosły mu dramaty. Jest najczęściej wystawianym na zagranicznych scenach polskim autorem, a jego teksty przełożono na ponad 30 języków. Pod tym względem można by rzecz, że to klasyk literatury. Jednak Witkacy był ekscentrykiem, zarówno w sztuce, jak i w życiu. Nie bał się eksperymentów, był odważny, wyznaczał nowe trendy i tworzył nowe formy. Jego życiorys ma wiele luk i zagadek, ale to, co wiadomo, wskazuje, że był w wielu okresach dość nieszczęśliwy, depresyjny i maniakalny, a sensu i pocieszenia szukał w ramionach licznych kochanek, w trunkach i także prawdopodobnie w narkotykach.
Dawniej do tego zawsze dochodził hazard, ale akurat o zamiłowaniu do gier u Witkacego nic nie wiadomo. Obecnie kasyna nie są już tylko domeną osób lubiących używki, ale popularną formą rozrywki dla zwykłych, poczciwych obywateli, tym bardziej, że grać można też wygodne online, np. sprawdź bonus w Kasyno Unibet.
Wczesne lata życia i twórczości
Witkacy urodził się 24 lutego 1885 roku. Jego ojcem był Stanisław, pisarz, krytyk, malarz i architekt, dobrze znany szczególnie jako twórca stylu zakopiańskiego, zaś matką Maria, nauczycielka muzyki. Urodził się w Warszawie, ale mieszkał tam raptem kilka lat. Przez chorobę płuc ojca rodzina zdecydowała się przenieść w 1890 roku do Zakopanego. Witkacy już jako dziecko pisał dramaty – pierwsze w 1893. Na początku nowego wieku często jeździł na wakacje do ciotki na Litwę, gdzie powstały jego pierwsze pejzaże. W roku 1901 trafiły na Wystawę obrazów i rzeźb w Zakopanem. Artysta zdał eksternistycznie w roku 1903 maturę we Lwowie, a później udał się na studia do krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Odbył w tym czasie także dwie podróże do Włoch.
Zwrot ku portretom i „potworom”
Europejskie podróże, a przede wszystkim wycieczka do Paryża w roku 1908, podczas której zwiedzał muzea i galerie, pozwalały Witkacemu poznać nowe trendy w malarstwie europejskim. Zainspirowany porzucił pejzaże i zaczął tworzyć portrety oraz swoje pierwsze „potwory”. W okresie 1912-1913 zaczął odczuwać problemy psychiczne, które miały naznaczyć już całe jego późniejsze życie. Poddał się wtedy psychoanalizie u doktora Karola de Beaurain, który miał stwierdzić u niego kompleks embriona. Witkacy postanowił wydobyć się spod artystycznej tyranii ojca i wtedy właśnie przyjął swój pseudonim, by odciąć się od imienia i nazwiska, jakie oboje nosili. W dalszym ciągu wystawiał swoje prace – w Zakopanem, Krakowie i Warszawie.
Burzliwe związki z kobietami
Witkacy przez całe życie miał burzliwe i często nieszczęśliwe relacje z kobietami. Zaczęło się od związku z Ireną Solską, który zainspirował go do napisania pierwszej powieści – „622 upadki Bunga, czyli Demoniczna kobieta” w roku 1911. Solska była wybitną aktorką tamtego okresu. Po zakończeniu burzliwego romansu, Witkacy postanowił ustatkować się z Jadwigą Janczewską. Młodzi zaręczyli się, ale gdy Jadwiga zaszła w ciążę, Witkacy nie okazywał entuzjazmu, bo nie chciał wydać potomstwa na ten, według niego, okrutny świat. Jadwiga popełniła 21 lutego 1914 roku samobójstwo, po kłótni z Witkacym. Obwiniał się później o śmierć swojej ciężarnej narzeczonej.
Depresja i wojna
Wpadł przez to w depresję, a na pomoc ruszył mu Bronisław Malinowski, oferując udział w wyprawie naukowej na Nową Gwineę, podczas której Witkacy miał być rysownikiem i fotografem. Podczas eskapady, w Australii, dochodzą do niego wieści o wybuchu wojny. Przedostaje się przez Odessę do Petersburga, tam kończy kurs oficerski i we wrześniu 1915 trafia na front. W lipcu 1916 zostanie ranny podczas bitwy w zachodniej części Ukrainy. Nie wraca po rekonwalescencji na front, zostaje zwolniony z wojska w roku 1917 i – pozostając w Rosji, jest świadkiem rewolucji październikowej.
Płodny okres w życiu artysty
Udaje mu się wrócić z Rosji do Zakopanego dopiero w czerwcu 1918 roku. Obserwowanie narodzin bolszewizmu jeszcze bardziej wzmaga w nim pesymistyczną wizję świata i przyszłości, a wkrótce przecież ma się narodzić nazizm w Niemczech… W Rosji Witkacy nie próżnował – jego portrety z tamtego okresu pozwalają mu dołączyć do grupy malarzy Formistów, której staje się głównym ideologiem. Następuje najbardziej płodny okres w jego życiu, w czasie którego tworzy około 40 dramatów i inne dzieła. Opublikowanych zostaje tylko pięć dramatów i „Szkice Estetyczne”, a także „Teatr. Wstęp do teorii Czystej Formy w teatrze”.
Nieudane małżeństwo
W 1923 roku Witkacy żeni się z Jadwigą z Unrugów, wnuczką Juliusza Kossaka. Witkacy sprowadza się z żoną do pensjonatu w Zakopanem, który prowadzi jego matka, ale teściowa i synowa nie dogadują się. Jadwiga wraca do Warszawy, a małżeństwo przeradza się w przyjaźń na odległość. Często do siebie piszą, zachowało się 1300 listów między Witkacym a jego żoną. W 1929 roku poznaje Czesławę Oknińską-Korzeniowską, w której mocno się zakochuje. Dwa lata później umiera jego matka.
Ostatnie lata twórczości:
-
W latach 1931-32 powstaje jego ostatnia powieść „Jedyne wyjście”, która ukazała się dopiero w roku 1968.
-
W roku 1934 kończy swój najsłynniejszy dramat – „Szewców”.
-
Po roku 1935 oddaje się już głównie filozofii, pisze artykuły na jej temat, czasem także o literaturze.
-
W roku 1935 otrzymał Złoty Wawrzyn Polskiej Akademii Literatury.
-
W 1936 tworzy „Niemyte dusze”.
Samobójcza śmierć
Gdy wybucha II wojna światowa, Witkacy ma 54 lata i nie chcą go przyjąć do wojska z powodu wieku. Udaje się na wschód, gdzie dzień po wejściu wojsk radzieckich do Polski, na Polesiu, 18 września popełnia samobójstwo. Zostaje tam pochowany, a w 1988 roku jego szczątki ekshumowano i przewieziono z Ukrainy do Zakopanego, składając je w grobie jego matki. Jednak w 1994 roku okazuje się, że były to szczątki nieznanej młodej kobiety, nie zaś Witkacego. Ekscentryczne wybryki imają się go nawet po śmierci.
Anna K