Dla wszystkich, którzy chcieliby odkryć katolicką tradycję mamy zaproszenie na najbliższą sobotę do Piotrkowa Trybunalskiego. Tam właśnie odbędzie się Msza Święta odprawiona w tradycyjnym rycie rzymskim, tzw. Msza Trydencka.
Rozpocznie się ona w dniu 18 lipca br. (sobota) o godzinie 20.00 w Klasztorze oo. Bernardynów w Piotrkowie Trybunalskim znajdującym się przy ul. Słowackiego 2 (róg Placu Kościuszki). Mszę odprawi ks. Wojciech Grygiel z Bractwa św. Piotra z Krakowa.
Rozmawiałem wczoraj z Panem Bogiem. Powiedział mi, że to dla Niego faktycznie cholernie ważne czy ksiądz odwrócony jest twarzą do wiernych czy do ołtarza. No a już te wszystkie niuanse wynikające z tego czy innego rytu decydują wręcz o tym kto dostąpi po życiu doczesnym łaski oglądania Jego Oblicza, a kto nie.
rozmawiałem wczoraj z Matką Boską, mówiła że Pan Bóg nie przypomina sobie żadnej rozmowy ze Sceptissimusem
Pan Bóg w odróżnieniu od ludzi jest dyskretnym rozmówcą, a Matka Boska (choć kobieta) to przecież plotkami się nie zajmuje.
@Sceptissimus
Czy mógłby Pan (Pani) odpowiedzieć, dlaczego z roku na rok coraz mniej ludzi w Polsce uczestniczy w niedzielnych mszach świętych, natomiast w Indiach i w Afryce gdzie za przyznawanie się do wiary w Jezusa Chrystusa grozi śmierć, kościoły są pełne wiernych. W Afryce msze św. nie są odprawiane w ojczystych językach wiernych tylko po łacinie.
Ja nie wiem czy w Indiach i Afryce kościoły pełne są wiernych, nie znam również sytuacji panującej w tych rejonach świata na tyle dobrze, by udzielić Panu pełnej odpowiedzi.
Wiem natomiast, że Polacy podlegają ciągnącym od zachodu laicystycznym trendom.
W odróżnieniu od krajów zachodniej Europy, których ludność bez jakiejkolwiek opresji ze strony władz rozluźniała swój stosunek do wiary – w krajach Europy wschodniej Polacy pozostawali absolutnym fenomenem wśród zniewolonych przez ideologię sowiecką narodów. Jako jedyni pozostawali wiernymi fundamentalnym zasadom rządzącym obrządkiem katolickim.
Podkreślam owo „obrządkiem” , bo z praktyką „życia w Bogu” bywało różnie.
Prawdziwym wrogiem religii chrześcijańskich jest konsumpcja…
Jakkolwiek zagadkowo by to nie brzmiało.
Religia katolicka (podobnie jak ideologie lewicowe) odwołuje się do pokrzywdzonych, lub tych którzy się pokrzywdzonymi czują. Jest populistyczna (to nic złego), choć od wieków najlepiej służy niewielkiemu kręgowi uprzywilejowanych.
Skuteczność z jaką odwołuje się do wiernych, jest odwrotnie proporcjonalna do poziomu intelektualnego jej odbiorców.
To najważniejsze moim zdaniem przyczyny coraz bardziej krytycznego stosunku Polaków do doktryny.
Zupełnie oddzielnym zagadnieniem jest sprawa instytucji kościoła.
Jak zawsze w ludzkich działaniach: co jeden dobrze wymyśli – to drugi musi spieprzyć…
Z jednej strony – bez hierarchii religia by nie przetrwała.
Z drugiej – hierchia to największy szkodnik w religii (trochę tak jak z kapitalistą i kapitalizmem).
To istna kwadratura koła. Sądzę jednak, że paradoksalnie w tych trudnych dla Europy czasach to właśnie religia z jej instytucjami, a przede wszystkim Tradycją – może być kołem ratunkowym dla kompletnie skołowanych społeczeństw.
Tak więc głowa do góry, Alleluja i do przodu!
Katolików w Indiach przybywa.
Dane statystyczne:
W 1950 Kościół syromalankarski miał 655 888 wiernych.
W 1961 Kościół syromalankarski miał 418 parafii, 28 księży zakonnych, 182 księży świeckich, 56 zakonników, 389 zakonnic i 124400 wiernych.
W 1985 Kościół syromalankarski miał 1 metropolię, 2 diecezje, 361 parafii, 84 księży zakonnych, 164 zakonników, 821 zakonnic i 242000 wiernych.
W 1994 Kościół syromalankarski miał 296 000 wiernych.
W 2010 Kościół syromalankarski miał 2 metropolie, 9 diecezji.
za: https://pl.wikipedia.org/wiki/Chrze%C5%9Bcija%C5%84stwo_w_Indiach
Panie Dociekliwy COŚ się chyba Panu pozajączkowało!? Jak może przybywać wiernych jeżeli w 1950 roku w Kościele syromalankarskim było ich 655.888, a w 1994 jest ich już 296.000? 6– z haczykami jest większe od 2– z haczykami. Proszę albo sprawdzać CO się pisze, albo poprawić błędy, albo weryfikować informacje w kilku źródłach. Panie Dociekliwy do dociekań proszę, do dociekań oraz DOKŁADNOŚCI i PRECYZJI. Nie godzi się na prawej stronie walić tego rodzaju babole.
Do Inicjatorów i Organizatorów! Serdeczne BÓG zapłać za podjęcie trudów wznowienia Mszy Wszechczasów! Aby jednak nie popadać w pychę z tego JEDNORAZOWEGO SUKCESU kilka życzliwych uwag i rad na przyszłość! BO CHYBA będzie kontynuacja TRYDENCKICH MSZY ŚWIĘTYCH. 1. Proszę z rozwagą wybierać terminy, tak aby nie kolidowały z innymi religijnymi wydarzeniami – w Państwa przypadku była to Piesza Piotrkowska Pielgrzymka na Jasną Górę, przypuszczam, taką mam nadzieję, że wiele osób idących w tej pielgrzymce chętnie uczestniczyłoby w Trydenckiej Mszy Świętej. W sobotę na Mszy było około 80 wiernych, z czego połowa to nie Piotrkowianie. 2. Przekonajcie księży posługujących w piotrkowskich kościołach, aby byli chociaż obecni na tych Mszach, dla przypomnienia starszym kapłanom i dla nauki młodszym. W sobotni wieczór oprócz ojca Ireneusza, jako spowiadającego i młodego bernardyńskiego kleryka nie było innych kapłanów. Zastanawiające, przykre, smutne i delikatnie ujmując zatrważające. 3. W przyszłości dopilnujcie, aby komunikaty o odprawianych Mszach w rycie Trydentu były umieszczane w gablotach informacyjnych poszczególnych kościołów i parafii; z tego co mi jest wiadomym takie ogłoszenia były dostarczone do każdej katolickiej świątyni w Piotrkowie, lecz nie były rozpowszechnione przez ich umieszczenie na kościelnych tablicach ogłoszeniowych, oprócz Kościoła oo. Bernardynów, jako Gospodarze umieścili je w klasztornych krużgankach; podobnie nie na każdej mszy i nie w każdym kościele były również ogłaszane z ambon przy parafialnych komunikatach informacje o Tej Mszy, to również Państwo powinniście dopilnować. Z życzliwości radzę, proszę się za te uwagi na mnie nie denerwować, gdyż mojej zasługi w Pierwszej po 40 latach przerwy w Piotrkowie odprawionej Mszy Trydenckiej nie ma i nie powinienem Państwa krytykować. Macie zasługę, co uwzględni Bóg na tamtym, lepszym świecie. Wybaczcie jeżeli tym wpisem kogoś uraziłem, proszę. Przepraszam! Mam nadzieję, że będziecie kontynuować pracę w przywracaniu TRADYCJI RZYMSKO-KATOLICKIEJ w Piotrkowie. Szczęść Wam Boże w życiu codziennym i w dziele, żmudnym dziele odbudowy Tradycji na piotrkowskim ugorze, zwłaszcza, że Piotrków zawsze był dziwny i bardzo czerwony. Bóg z Wami, a Duch Święty niech Was oświeca, lecz nie PO masońsku, jak co poniektórych hierarchów K.Rz.-K.
@rex Proponuję zapoznać się z historię Indii. W Indiach, w czasach kolonialnych katolików było dużo więcej niż później gdy państwo to stało się krajem niepodległym, ponieważ katolicy, (nie tylko europejczycy) w znacznej części wyjechali do Europy lub Ameryki. W niepodległych Indiach przyrost katolików – wiernych jest widoczny podczas gdy w wolnej Polsce obserwuje się wyraźny regres.
@PIOTRKOWIAK
Nie zapominajmy, że Piotrków to ponad 800-letnia historia. Czerwony Piotrków był w XX wieku, ale dawna kartę ma bardzo pękną: Trybunał Koronny, Synody biskupów, sejmy. Do tej tradycji warto wracać i pielęgnować. Czerwony Piotrków owszem był, i ślady tego dokuczają do dziś, to fakt – czerwony na czerwonym, albo czerwony przemalowany na białego, ale w głowie wciąż czerwony, a i nie jeden biały z mentalnością czerwonego. Czyli, w sumie, jak wszędzie…
Moje gratulacje dla organizatorow, ze byli w stanie pokonac wszelkie trudnosci i wreszcie po tylu latach zawitala do mojego rodzinnego miasta Msza sw. Wszechczasow ktorej od tylu lat mi coraz bardziej brakuje.
Oby mogla byc odprawiana regularnie.
Dziekuje za opublikowanie tego nagrania na Youtube dzieki czemu moglem ponownie byc u Bernardynow pomimo pobytu poza krajem.
Nie liczylbym na informacje o Mszy sw. Trydenckiej z ambon innych kosciolow.
Kto chcialby miec konkurencje?
Comments are closed.