Zadłużone po dziurki w nosie USA nagle stwierdziło, że w kasie pustki a tu ludożerka chce socjalowego cukierka, i jeszcze wybory za pasem. Rozwiązanie – zadłużyć się (czytaj: podatników) jeszcze bardziej. Można się zresztą było tego spodziewać, odkąd z dolarów zniknęła odważna deklaracja „wymienialne na złoto” ustępując miejsca pełnemu optymizmu „in God we trust”.
Na wspólnej europejskiej walucie też przydałaby się jakaś wskazówka dla ludności w formie dewizy. Ze względu na silną pozycję Niemiec najlepsze byłoby nawiązanie do niemieckiej myśli filozoficznej – „kantem i niczem”. Zwłaszcza, gdy słowo stanie się ciałem i powstanie gospodarczy rząd eurostrefy oraz unijna agencja ratingowa.
Polska po przeszło dwu dekadach również dorobiła się dewizy godnej bicia na monetach i drukowania na emitowanych przez NBP papierowych „prawnych środkach płatniczych”. Bo chyba trudno o lepsze podsumowanie dokonań III RP Ludowej niż wyborczy slogan partii rządzącej: „Polska w budowie”. Wiadomo przecież, że jak coś jest w budowie, to na ogół jeszcze nie działa normalnie, a w polskiej tradycji budowlanej – nie wiadomo kiedy i czy w ogóle zadziała, ani też jakie będą koszty. Szczególnie pamiętając, iż wielbłąd to też koń, tylko zaprojektowany przez polityków.
Zresztą w kwestii wysypu „złotych myśli” kampania wyborcza to istna żyła złota. PiS pozazdrościł PO i ogłosił swoje hasło wyborcze: „Polacy zasługują na więcej”. Nie bardzo tylko rozumiem, dlaczego to niby „zasługują na więcej”, skoro logicznie rzecz biorąc mają dokładnie to, co sami wybrali i w związku z tym na nic „więcej nie zasługują” niż wspomniana „Polska w budowie” z jej wszystkimi urokami i cudami.
Swoją drogą, to ciekawe co też takiego Drodzy Przywódcy Taniego Państwa nam tutaj budują? Przekazanie danych o stanie konta białoruskiego opozycjonisty zwierzchniej wobec niego prokuraturze oraz przepychanie cichcem przez Sejm ustawy, dającej policji i „służbom” pełen dostęp do kont bankowych i maklerskich obywateli bez zgody sądu wskazują, że po drugiej Japonii i drugiej Irlandii przyszedł czas na budowanie nad Wisłą drugiej Szwajcarii. Ta pierwsza całkiem niedawno porozumiała się z Niemcami. W ramach umowy szwajcarskie banki ujawnią niemieckiemu fiskusowi konta niemieckich podatników, zarówno te jeszcze istniejące, jak i te w porę zlikwidowane. Ów fiskus krnąbrne barany majaczące o dotrzymywaniu umów, tajemnicy bankowej i prawu niedziałającym wstecz przywróci na łono realizmu 34%-owym podatkiem, gdyż ordnung must sein.
Tyle, że helweckie banki w rewanżu dostaną większą swobodę w pozyskiwaniu niemieckich klientów, co zapewne w zaistniałej sytuacji wymagać będzie przywrócenia tradycyjnych łapanek ulicznych. Polska na razie ma niemiecko – ruską eksterytorialną rurę pod Bałtykiem. No, ale przecież to wszystko dopiero w budowie.
Michał Nawrocki


2 KOMENTARZE

  1. Hochsztaplerska mafia, zjednoczona ze soba wiezami krwi, coraz bardziej wpija swoje siekacze w zycie zwyklego obywatela az wyssie z niego cala energie i odesle na smietnik. Namalowany wyzej obraz oddaje dokladnie to co sie dzieje obecnie ze spoleczenstwami, ktore ciezka praca zbudowaly sobie wzglednie wysoki dobrobyt. Cel 500 mmln jest konsekwetnie realizowany.

  2. Na tym polega ten cel ich „konspiracji” zeby zawladnac swiatem i zalozyc rzad swiatowy pod ich panowaniem. To juz Rotszyldzi planuja od dawna jak tylko zfinansowali Waishaupt i Marksa-Engelsa i Bolszewikow i Nazism. Teraz finasuja wprowadzenie tego systemu w USA. Robiac balagan robia swoj porzadek. Carroll Quigley w swojej ksiazce TRAGEDY and HOPE opisal to najlepiej.

Comments are closed.