Jeszcze nieumilkły głosy po wywiadach udzielonych przez Hu Jintao dla „Wall Street Journal” oraz „Washington Post”, a już na chińskim podwórku nastała wrzawa po ostatnich doniesieniach mediów. Z jednej strony Hu Jintao próbuje wszystkich przekonać, że społeczeństwo chińskie jest monolitem nie do ruszenia, a obrana droga jest jedyną i słuszną kooperacją socjalizmu rynkowego oraz ludowej demokracji. Z drugiej zaś strony coraz częściej dochodzą do nas niepokojące informację związane z przedłużaniem „prawa własności” lub raczej „wieczystego użytkowania” gruntów, na których znajdują się nieruchomości komercyjne oraz mieszkalne.



Wchodzący w życie w 2007 r. Property Law of the People’s Republic of China dawał obywatelom pewną nadzieję na zmiany przepisów zawartych w ustawie z 1990 roku. Mówiły one o dzierżawie na okres 70 lat dla gruntów mieszkalnych, 50 lat dla gruntów komercyjnych oraz 40 lat dla gruntów przemysłowych. Automatyczne przedłużenie okresu po 70 latach dzierżawy dawało pewien komfort działania milionom ludzi, którzy pierwszy raz mogli poczuć się jak na swoim.
O ile początkowe informacje były po myśli milionów ludzi – szczególnie tych majętnych – o tyle wraz z upływem czasu informacje przedostające się do mediów, prasy oraz internetu stają się coraz bardziej rozczarowujące. Jeszcze na przełomie września i października 2010 r. główna obiegowa teoria głosiła, że automatyczne przedłużanie okresu dzierżawy zostanie zachowane pod jednym istotnym warunkiem: wprowadzenia opłat, które trzeba będzie uiścić po okresie 70 lat, a które będą wyliczane dla każdego regionu osobno. Dla Pekinu na przykład stawka za 1 m2 miała wynosić 1300 RMB.
Jednak od kilku dni zza Wielkiego Muru dochodzą do nas sprzeczne informacje. Na stronach „Shanghai Daily” ukazała się notka stwierdzająca, że po upływie 70 lat grunta, na których znajdują się nieruchomości zostaną wywłaszczone, a osoby pokrzywdzone otrzymają zadośćuczynienie w niewygórowanej kwocie. (Ostatnie doniesienia mówią, że przepisy będą dotyczyć tylko gruntów komercyjnych.) Wszystkiemu są winne nowe przepisy aukcyjne ziemi. Aukcje organizowane są w Szanghaju, coraz o nich głośniej na forach internetowych. Co gorsza, nie ma żadnego oficjalnego wyjaśniania przepisów, a to powoduje niepewność wielu mieszkańców, ale także deweloperów oraz przedsiębiorców.
Pewnym wyjaśnieniem może być zakrojona na wielką skalę akcja władz, które na wszelkie sposoby próbują walczyć z bańką na rynku nieruchomości. Może tak postawiony problem zmniejszy popyt na kupno mieszkań przez tych, którzy już te mieszkania posiadają? Jest to kolejna akcja chińskich władz – po podniesieniu stóp procentowych, dwukrotnej podwyżce rezerwy minimalnej oraz nowych przepisach odnoszących się do kupna nieruchomości – próbujących w jakiś sposób rozwiązać ten problem. Czy okażą się skuteczne? Zobaczymy.
Jednak całościowo system wydaje się być niespójny! Z jednej strony mówi się o prowadzeniu podatku od nieruchomości (który pilotażowo już został zaimplementowany w kilku miastach), z drugiej zaś o wywłaszczeniach, co nie tworzy dobrego klimatu dla inwestorów. Patrząc na tę sytuację oczami przeciętnego Chińczyka, który tak naprawdę dzierżawi swoją nieruchomość, a oprócz tego jest przymuszany do opłacenia podatku od nieruchomości (podatek katastralny), już teraz ustanowionego – jak donosi Bloomberg – na 0,6 % wartości nieruchomości, może skończyć się katastrofą dla przeciętnego obywatela. A co za tym idzie do zapaści systemu nie tylko ekonomicznego, ale także politycznego. Na szczęście władze hamują swoje zapędy w stosowaniu monopolu przemocy. Podatek katastralny przynajmniej na razie będzie płacony od drugiej i kolejnej posiadanej nieruchomości. Władze zastanawiają się także nad ewentualnym wprowadzeniem przymusu płacenia dla osób, które posiadają jedno mieszkanie – ale za to luksusowe, w dobrej dzielnicy i dużym metrażem. Czy jest możliwe, aby te osoby, które mają nierzadko na głowie kredyt na 25-30 lat mogły jeszcze uiścić podatek?
Jedynym wyjściem, które obywatelom Chin pozostało to czekać na rozwój wydarzeń!
Adam Izydorczyk
Artykuł ukazał się pierwotnie w serwisie http://www.polska-azja.pl . Dziękujemy Autorowi za udostępnienie go również portalowi Prokapitalizm.pl