Nawiązując do artykułu o kompromitujących wiadomościach tekstowych rozsyłanych przez osoby uważające się za wierny elektorat Bronisława Komorowskiego, dziś słyszałem o czymś jeszcze…inteligentniejszym! Jak bowiem się okazuje Pan Jacek Fedorowicz – „wielki, śmieszny satyryk” – uprawia politykę jawnie popierającą obóz rządzący. Niby nic wielkiego, jednak na łamach pewnej gazety napisał, że rodacy mieszkający w Stanach Zjednoczonych powinni ponieść karę za olbrzymie poparcie udzielone Jarosławowi Kaczyńskiemu. W mniemaniu tego „śmiesznego satyryka” najlepszym rozwiązaniem byłoby podwyższyć Polonii amerykańskiej podatki!
Staram się być obiektywny i wyrozumiały ale pogłoski, że ten „jakże dowcipny satyryk” wypisuje takie bzdury pozbawiają i odzierają go z resztek godności i…szacunku! Nigdy nic konkretnego u tego „prześmiesznego satyryka” nie widziałem więc postanowiłem wyszukać jego dzieła. Nawet nie będę streszczał co piszę ten „komiczny do bólu” satyryk, bo przytaczając słowa włoskiej prasy o swoich piłkarzach – rozbolały mnie włosy i zęby. Jego anty wobec największej opozycyjnej partii parlamentarnej jest tak niesamowicie zajadłe, że nie do wyleczenia! Musiałem o tym wspomnieć, bo należy bezwzględnie potępiać ataki stosowane przez tego „komika”. Nie udała się „kariera” w „show businessie” więc próbujemy polityki? Dobrze, że bez szans…
Norbert Gałązka
Panie Norbercie! Wolność polega na tym, że każdy może popierać kogo chce. P. Fedorowicz popiera p. Komorowskiego – przecież ma prawo! A że Pan nie rozumie jego dowcipu… Cóż – jednych śmieszy jego dowcip, innych skecze o Mariolce. I na tym też polega wolność! Poza tym wypadałoby pokazać źródło informacji – obejrzawszy całość dopiero można wyrobić sobie zdanie.
Szkopuł w tym, że jednych artystów, dziennikarzy i polityków słusznych pokazuje się najczęsciej a innych najmniej lub wcale. Wówczas tłum/tłuszcza/elektorat/lud/czerń/wyborcy nie ma możliwości dokonania wyboru lub zapoznania się z innymi możliwościami wyborczymi. Chyba zachodzi wtedy ograniczona wolność lub jej brak.
Tak, ale nie można mieć o to pretensji do Jacka Fedorowicza, zwłaszcza w taki sposób.
Comments are closed.