Najbliższe lata bez wątpienia przyniosą wzrost liczby publikacji oraz książek, których tematem będą ludzie oraz wydarzenia kształtujące tę erę. Z pewnością obie wojny światowe znajdą się wysoko na liście wraz z wynalezieniem radia i telewizji, podróżowaniem drogą powietrzną, transkontynentalnymi drogami oraz filmem. Na pewno powstaną nowe biografie Churchilla, Roosevelta, Marconiego, Lindbergha, Einsteina, Edisona, Ben-Guriona, Hemingwaya.
Jednym z tych wydarzeń, które – moim zdaniem – przyćmiło wszystkie pozostałe jest upadek socjalizmu. Gdyby ten socjalizm nie został poddany próbie i umarł cichą śmiercią, znaczenie tego wydarzenia nie miałoby aż takiej wagi. Ale socjalizm został pokonany na scenie przy widowni wypełnionej po brzegi.
Socjalizm przetrwał od 1920 do 1991 roku. Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich miał możliwość panować właściwie bez żadnych ograniczeń. Przez blisko 70 lat Sowieci mieli absolutną kontrolę nad połaciami ziemi, większymi od tych w Kanadzie i USA razem wziętych. Nie istniała żadna opozycja polityczna, mogąca podejmować próbę oddziaływania na jakikolwiek plan, który Sowieci chcieli wdrożyć. Sowieci byli w posiadaniu olbrzymich narodowych bogactw, włączając w to największy zalesiony areał na świecie. Żaden z kontynentów nie mógł równać się z Sowietami ilością tego materiału budowlanego. Mimo tego Związek Sowiecki był zmuszony importować ten budulec ze Szwecji. Na przykład stan Waszyngton, w każdym roku istnienia Związku Sowieckiego, wyprodukował więcej tarcicy budowlanej aniżeli cała socjalistyczna organizacja była w stanie dostarczyć do tartaków.
Jeżeli chodzi o olbrzymie zasoby minerałów, one również nie zostały wyeksploatowane. W swoich granicach Związek Sowiecki był w posiadaniu obfitych zasobów praktycznie każdego ważnego minerału. Pomimo posiadania 53 procent światowych zasobów rudy żelaza ZSRS funkcjonował przy chronicznym niedostatku żelaza i produktów ze stali. Sowieci posiadali również największe zasoby ropy naftowej oraz największe złoża gazu – tak samo źródła te pozostały w dużym stopniu nietknięte. Inne bogactwa to oszacowane na 800 mln ton złoża manganu, obfite złoża złota, srebra, wolframu, miedzi, niklu i wielu innych. Na terenie Związku Sowieckiego znajdowało się również ponad 60 procent światowych źródeł zasobów skał fosforanowych, których jednakże zużyto niewiele. Mimo że sowiecki potencjał gospodarczy (rolniczy) był zdumiewający, kraj ten nie był w stanie sam się wyżywić. Jego obywatele doświadczali wiecznego niedostatku ponieważ rolnicy nie byli w stanie wyprodukować dość pożywienia i nie mogli dostarczyć do konsumenta tego, co udało im się wytworzyć.
Podstawowa przyczyna tego kolosalnego niepowodzenia może być opisana jednym słowem: socjalizm. Z powodu znajdującej się na szczycie duszącej biurokracji, minerały pozostały w ziemi, drzewa w lesie, a produkt zbiorów był zawsze poniżej oczekiwanego. Produkowane towary były tandetne, poniżej normy i zawsze w niedostatecznej ilości. Windy nie działały, autobusy i ciężarówki psuły się permanentnie, a system telefonii porównywany był z tym z Boliwii. W 1991 roku dwie, a nawet trzy rodziny przypadały na jedną łazienkę.
Obrońcy socjalizmu, jako wymówkę za brak rozwoju ekonomicznego od 1920 roku, przedstawiają „Wielką Patriotyczną Wojnę”. Poza tym – twierdzą – naród był w dużej mierze wyniszczony przez niemieckiego najeźdźcę i dlatego nikt nie może racjonalnie oczekiwać, że gospodarka odbije się po tak gwałtownym ataku. Jednak możemy zapytać, dlaczego Związek Sowiecki nie mógł bronić się przed o wiele mniejszym narodem, który walczył na dwa fronty? Sowieci mieli wielką przewagę nad Niemcami w postaci źródeł naturalnych oraz zasobów ludzkich, a pomimo tego byli pokonywani na własnym terenie, we własnym domu w pierwszych dwóch latach walki, bądź też do momentu kiedy Niemcom po prostu wyczerpywały się zapasy broni i paliwa. Byli u władzy przez 20 lat podczas gdy niemiecki najeźdźca tylko 7. Cóż więc oni robili od 1920 roku?
Kiedy czytamy historię Związku Sowieckiego zazwyczaj postrzegamy uwypuklany terror Józefa Stalina oraz wielkie czerwone zagrożenie, które rzuca swój cień na cały świat. Jednak na dłuższą metę istotniejszą rzeczą jest upadek socjalizmu. W momencie, w którym dla socjalizmu zapaliło się zielone światło czyli szansa, aby pokazać czego można dokonać bez najmniejszej opozycji, twór ten zwalił się z nóg padając na twarz. 70 lat trwania ZSRR udowodniło ostatecznie, że socjalizm to idea, której czas nigdy nie nadejdzie, ponieważ nie jest on w stanie wykreować bodźców zdolnych uczynić ten system żywotnym. Dowodem na to jest odchodzący w niepamięć Związek Sowiecki.
Donald G. Smith
tłum. Agnieszka Łaska
Artykuł pochodzi z końca XX wieku. Publikujemy go za zgodą FEE
Donald Smith. Hmmm…nazwisko mi nie pasuje do kogos, kto w Europie Wschodniej zyl w socjalizmie. Zaden Nowak, Szczujkow, Eciepecie, Skorvanek czy rumunski Piotrescu. Donald Smith… hmm, on wie ze to co bylo to byl socjalizm. Ciekawe, ciekawe. Wystarczy jednakze zajrzec do zwyklej literatury zeby sie dowiedziec ze socjalizm to wladza ludu i wspolnota majatku. Tymczasem socjalizm made in ZSRR czy nawet gulaszowy wegierski, nie mial nic wspolnego z socjalizmem. Lud nie wplywal na to co sie dzialo, nie posiadal zadnej wladzy realnej. Tow. Hodza w Albanii czy tow.Causescu w Rumunii nie dopuszczali ludu nawet do myslenia, a co dopiero mowic do wspoldecydowania. O wszystkim natomiast decydowal namietnie i wylacznie nieomylny komitet a nie lud. Bogiem byl I sekretarz, najwazniejsze decyzje gospodarcze podejmowaly plena partyjne nie pytajac o nic ludu – wlasciciela mienia gospodarczego. I to Donald Smith nazywa socjalizmem? Czy on uwaza ze ludzie to matoly? Sterowany przez bankierskie gremia ruski socjalizm nie chcial niczego rozwijac, niczego ulepszac, a ludzi trzymal po dyktatorsku za tzw. pysk. To byla tyrania a nie socjalizm. Kto sie wychylil byl scinany jako wrog partii. Celowo propagowano pijanstwo i niszczono inteligencje zeby sowiecki socjalizm byl plytki, prosty i glupi, a ludzie marnowali energie w walce o pare gaci i kilo serdelowej. Potem kiedy juz przyszedl czas ten system wyslac na smietnik zeby globalny kapitaizm mial tanie sily robocze i duzy rynek zbytu, zrobiono „rewolucje” z Bolkami i Balcerowiczami. Przejeto narody i to co wypracowaly za darmo, a zmeczone kolejkami ludy bily jeszcze brawo swojej zagladzie. Donald Smith… idiota czy parszywa gnida propagandowa przekrecajaca celowo fakty? Dla mnie – to drugie.
Comments are closed.