Po wysłuchaniu wywiadu, którego Janusz Korwin- Mikke udzielił ostatnio Radiu Dla Ciebie, niczym bumerang wróciło do mnie pytanie odnośnie firm sondażowych i relacji medialnych. Trzeba stale o tym przypominać i wywierać jakąś formę nacisku na tych, którzy korzystają z takiej wyborczej pomocy. Wiadomo bowiem, że dzięki wmawianiu społeczeństwu od świtu, do nocy, że jedynym poprawnym rozwiązaniem dla nich, będzie popieranie „bandy czworga”, to prędzej czy później ludzie w to uwierzą. Efekt jest taki, że każdy z nas zapewne zetknął się z kimś, kto mówił – nie marnuj głosu! Wielokrotnie słowa te pojawiały się w artykułach na tej stronie, wielokrotnie również mówił o nich sam kandydat Wolności i Praworządności. Przypominam o tym dlatego, żeby wspólnie dojść do jakiegoś wniosku i coś z tym zrobić, bo nie może być tak, że indoktrynuje się nas pod względem naszych preferencji!
Kolejna sprawa, to przekazy medialne, które podobnie do opisanych wyżej firm sondażowych potrafią pięknie wypaczyć wyniki głosowania. Stosuje się wiele technik, którymi można podbudować kandydata, który jest niemrawy, a można i utopić danego delikwenta, który choć jest merytoryczny i rzeczowy, to jednak pokazywać go w ograniczonym do minimum czasie antenowym, lub wcale. Wszyscy, którzy obserwowali bacznie kampanię wyborczą na więcej niż tylko jednym kanale tv, więcej niż tylko jednej stacji radiowej wiedzą i zapewne dostrzegli, jakie są preferencje tychże opiniotwórczych przecież nośników. Żeby było sprawiedliwie, każdy powinien mieć tyle samo czasu na przedstawianie swoich poglądów i nikt nie powinien być pomijany, bo to pachniałoby jawną dyskryminacją.
Chciałbym wspomnieć jeszcze o tym, że nie wolno upatrywać winy wyłącznie w sondażach i mediach, a przede wszystkim trzeba podjąć wyzwanie i pokazywać się ludziom nawet w czasie poza wyborami. Trzeba uświadamiać społeczeństwo pisząc i mówiąc o swoich racjach. Jeśli rzeczywiście wierzymy w wyznawane poglądy niezależnie od tego, jakie są, to z pewnością wielu zarazimy – czytaj przekonamy!
Norbert Gałązka

3 COMMENTS

  1. Istnieje coś takiego jak inteligencja emocjonalna. Polegająca na tym, że możesz pod względem merytorycznym być do d..y ale jesteś miły ( brat łata) i wyborcy to właśnie kupują. Na tym polega fenomen takich ludzi jak Komorowski.

  2. BK wcale nie wydaje mi się miły…Potwierdzenie tego znalazłem dziś, kiedy widziałem go obojętnie mijającego dziennikarzy proszących go o…przytulenie misia:) Podobno był dziś taki dzień, w którym ludzie się ściskają…Większość posłów pokazała, że można o obecny Marszałek przeszedł bez echa…O czymś to świadczy…niby nic a jednak zwraca uwagę!

Comments are closed.