Antoni Macierewicz cały czas wysuwa względem Władimira Putina oskarżenia, a to o wpływanie na wybory w Polsce poprzez – bez mała – utworzenie Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy, a to o jątrzenie w sprawie ustawy 447 i wzajemne napuszczanie na siebie Polaków i Żydów, a to o mataczenie w sprawie smoleńskiej katastrofy. Tymczasem okazuje się, że od jakiegoś czasu trwają negocjacje pomiędzy polskimi i rosyjskimi dyplomatami, o czym poseł Macierewicz niekoniecznie musiał być poinformowany.
O spotkaniu ministra Czaputowicza z szefem rosyjskiego MSZ Ławrowem pisaliśmy już na Prokapitalizm.pl. Do spotkania doszło w Helsinkach, podczas posiedzenia Rady Europy. Na tym posiedzeniu ważyły się m.in. losy Rosji jako dalszego członka tej Rady. Okazuje się, że polska delegacja głosowała przeciwko wykluczaniu Rosji z tej organizacji. „Rzeczpospolita” tak opisuje tę sytuację: „Przedstawiciele 47 państw strasburskiej organizacji kwalifikowaną większością głosów opowiedzieli się za przywróceniem prawa głosowania Rosji. Choć procedura była tajna, wiadomo, że tylko Wielka Brytania, Litwa, Łotwa, Estonia i Gruzja wystąpiły przeciwko zniesieniu sankcji nałożonej na Moskwę po okupacji Krymu. Jednocześnie Kreml zobowiązał się do wznowienia wpłaty składek, których nie uiszczał od czerwca 2017 r. Gdyby do tego nie doszło, już w czerwcu Rosja zostałaby zawieszona w prawach członka RE”. Uścisk dłoni i uśmiechnięte twarze panów Czaputowicza i Ławrowa mogłyby świadczyć o tym, że spotkanie w Helsinkach było udane i że to nie koniec wzajemnych relacji.
„Rzeczpospolita” z 3 czerwca 2019r. informuje, że spotkanie na szczeblu ministrów spraw zagranicznych nie jest jedynym, do jakich doszło w ostatnim czasie. Choć szczegółów na razie brak. Wiadomo, że na pewno rozmawiano na temat zwrotu wraku TU 154M do Polski, a także na temat możliwości udziału rosyjskiej delegacji na najwyższym szczeblu w styczniu przyszłego roku, w rocznicę wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz. Polsce ma natomiast zależeć na umożliwieniu prezydentowi Dudzie i prezesowi PiS uczestnictwa w obchodach 10 rocznicy katastrofy smoleńskiej w kwietniu 2020 roku. Prawdopodobnie owocem tych rozmów jest również udział polskich prokuratorów, którzy od paru dni badają wrak tupolewa na lotnisku w Smoleńsku. Kto wie, czy dygnitarze rosyjscy nie pojawią się w Polsce jednak wcześniej – 1 września br., na rocznicy obchodów wybuchu II wojny światowej.
W obliczu rodzącej się, delikatnej, bez wątpienia kontrolowanej i akceptowalnej przez USA, odwilży w relacjach Polski z Moskwą, można tylko domniemywać, że rola posła Antoniego Macierewicza będzie w obozie rządzącym coraz mniejsza. A może prezes Kaczyński uznał, że najwyższa już pora szykować byłego szefa MON na polityczną emeryturę?
K