„(…) Jako Polacy mamy wielką misję – ratować każdego. A ponieważ nie zawsze każdego się da, więc ratować tego, kogo można. Ale jedno powinno być w nas wszystkich, a już w Polaku-katoliku absolutnie: próbować ratować każdego człowieka, bez żadnego wyjątku” – zaapelował do Rodaków ks. prof. Tadeusz Guz.
W konwencji „Rozmów niedokończonych…” przeprowadzanych na falach Radia Maryja i Telewizji Trwam, w piątkowy wieczór (4 stycznia) w Domu Rekolekcyjnym Amicus na warszawskim Żoliborzu, odbyło się spotkanie z tym wybitnym Uczonym. Debatę pt. „Czy także dzisiaj prawda może być podstawą dialogu międzyludzkiego?” poprowadził red. Jan Pospieszalski.
Wydarzenie połączone z promocją książki „Rozmowy niedokończone z ks. prof. Tadeuszem Guzem z lat 2006-2007” (wydanej w listopadzie 2012 roku przez Wydawnictwo Sióstr Loretanek i Radio Maryja) było także okazją do odpowiedzi na pytania o to: kim naprawdę jest Bóg i człowiek; czym jest prawdziwa a nie rewolucyjna nauka; jaki jest właściwy charakter ludzkich relacji. Spotkanie, które przyciągnęło licznie zgromadzoną publiczność, zostało zorganizowane przez: Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy, Stowarzyszenie Solidarni2010, kwartalnik „Wspólna sprawa”, telewizję razem.tv i Niepoprawne Radio PL.
W dyskusję wprowadziła prezentacja kilkuminutowego materiału archiwalnego DTV z dnia 13 lipca 1989 roku, zawierająca wywiad z Adamem Schaffem. Ten komunistyczny ideolog już wówczas zapowiadał powrót do Polski socjalizmu na fali trzeciej rewolucji przemysłowej i przyznawał, że ludzie na Zachodzie już nad tym pracują, oraz że on sam zainspirował powstanie ruchu międzynarodowego Socjalizm Przyszłości.
Ksiądz prof. Tadeusz Guz dziękując publiczności i organizatorom za możliwość spotkania wyznał, że kiedy Adam Schaff, w 1989 roku wypowiadał te słowa to On sam jako filozof, przebywając w Niemczech właśnie rozprawiał się z ideologią starej i nowej lewicy. Na tej podstawie może powiedzieć, że już od początku lat 20. XX wieku grupa intelektualistów we Frankfurcie nad Menem w osobach m.in.: Horkheimera, Adorno, Pollocka, braci Marcuse, niezadowolona z marksizmu i leninizmu jako nie dość radykalnych, bo zawierających jeszcze jako partnera dla kłamstwa-prawdę, dla zła-dobro, dla brzydoty-piękno, postanowiła zradykalizować rewolucję, żeby stała się codziennością. Ks. prof. Guz zauważył, że warunkiem tak pojętej rewolucji stało się wyeliminowanie „partnerów” by zastosować tylko kłamstwo, tylko zło, tylko brzydotę. O tak pojętym mechanizmie rewolucji mówią protokoły spotkań Frankfurtczyków, z którymi Ksiądz Profesor się osobiście zapoznał, podczas swojego 14-letniego pobytu w Niemczech. I tak jak stara lewica mówi jeszcze o człowieku, to nowa lewica radykalnie neguje byt ludzki, społeczeństwo i całą rzeczywistość, bo w nurcie nowej lewicy nie ma miejsca na jakikolwiek byt. Gość spotkania wyjaśnił, że w tym duchu i z tego powodu pytanie o jakikolwiek początek jest prymitywne, bo tak jak w starej lewicy wszystko wyprowadzono z materii, która przechodzi przez negację w rewolucji tak w nowej lewicy należy zanegować wszystko. Dlatego, neomarksiści – Bauman, Derrida, mówią: rewolucja ma być codziennością i pracują wyłącznie za pomocą negacji, krytyki wszelkiej bytowości. Stąd w nowej lewicy mamy po raz pierwszy w dziejach myśli ludzkiej wyprowadzenie z negacji jako negacji. Już od Cohn Bendita (lata 60. XX wieku) Adam Michnik wiedział o marszu rewolucji przez instytucje. I w Polsce rozpoczęto ten proces zanegowania wszystkiego. Schaff, Bauman, Habermas stawiają sobie za cel negację i tutaj metodą jest krytyka – dlatego głównym celem ataku jest myślenie metafizyczne, klasyczne, przyczynowo skutkowe, bo teraz trzeba zanegować wszystko. Stąd wiara w Boga, moralność, patriotyzm nazywane są fundamentalizmem.
Odpowiadając na pytania publiczności m.in.: jaki cel ma nowa lewica, jak pozyskuje zwolenników – ksiądz prof. dr hab. Tadeusz Guz odpowiedział, że skoro u podstaw tego myślenia stoi nicość, to celem jest unicestwienie, śmierć (wskazał przykłady samobójstw pośród ideologów n. l.), a pozyskanie zwolenników dokonuje się na wzór tego którego dokonał szatan w raju – przez propozycję stania się jak Bóg, obietnicę, że można się od Boga uniezależnić.
Jako propozycję wobec globalizacji neomarksizmu przez instytucje Ksiądz Profesor proponuje odważne głoszenie miłości, prawdziwej nauki katolickiej, prawdy katolickiej o Bogu, o człowieku, o katolickiej gospodarce, o ekonomii, o społeczeństwie i o prawdziwie ludzkiej, rozumianej na sposób katolicki – solidarności, do której w miejscu związanym z osobą błogosławionego Jerzego Popiełuszki trzeba się odwołać.
Podczas debaty w Amicusie, wiele raz były przywoływane nazwiska znanych ideologów lewicowych. Ks. prof. Guz zaznaczył, że mimo, iż myśli zupełnie inaczej niż wspomniane postacie, polemizował jedynie z ich poglądami, których ze względu na zobowiązanie wobec Prawdy podzielić nie może. Zapewnił jednak, że w żaden sposób nie chce ranić pierwotnej, wrodzonej, podarowanej przez Boga godności. Podkreślił, że dopóki człowiek o takich poglądach żyje na ziemi można go z tej ideologi wydobyć. – (…) W ogóle, człowiek jako człowiek, jest taki wielki i Prawda jest taką wielką, że jeden człowiek, który powie 'Prawda najwyższa istnieje’, czyli 'Jestem, który jestem’… wtedy cała strategia szatańska (…) i wszystkie ideologie razem wzięte się załamują – zapewnił Uczony.
Przypominając, iż każdy człowiek jako stworzenie Boga jest cudny, ks. Tadeusz Guz zapewnił na koniec, że jeśli kiedyś, na tego typu spotkanie zostanie przyprowadzony Adam Michnik, to „będziemy go szanować jak brata, ale z jego ideologi nie zostawimy suchej nitki”.
Wypełniona powracającą falą oklasków ta żywa, wspaniała debata pokazała zgromadzonym, że prawda może być nadal podstawą dialogu międzyludzkiego i wielkiej ożywiającej radości. Obie – prawda i radość zagościły w Amicusie, gdzie na koniec spotkania Ksiądz Profesor podpisywał swoją książkę i udzielał błogosławieństwa wielu proszącym o nie.
Tekst: Aldona Ciborowska, Agnieszka Piwar
Fot.: Stanisław Ciborowski
Materiał publikujemy dzięki uprzejmości Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy…