Wszystkie komusze, postkomunistyczne i platfusowe media zapowiadały tę wizytę jako spotkanie z „najbardziej walecznym sędzią o niezależność polskich Sądów”.
Rzekomym dowodem tej batalii miałby być zdaniem aktywistów Zorganizowanej Grupy Sędziów Malkontentów: Postanowienie Sędziego Juszczyszyna z dnia 20 listopada 2019 roku, w którym Sąd Rejonowy w Olsztynie nakazał Kancelarii Sejmu ujawnienie listu poparcia dla sędziów kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa.
Z uwagi na fakt, że dnia 1 grudnia 2019 roku miałem okazję na własne uszy i oczy poznać prawdziwe oblicze aktywistów IUSTITIA, którzy demonstrowali przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej, to postanowiłem wysłuchać co ma do powiedzenia w 2022 roku – ikona jak to niektórzy twierdzą tzw. „specjalnej kasty”.
Spotkanie zorganizowano w miejscu, w którym przed II Wojną Światową mieściła się Synagoga, a teraz istnieje tam klubokawiarnia pod nazwą „Aquarium”.
Trzeba powiedzieć, że od czasu tej demonstracji z 2019 roku, to nigdzie w Bielsku-Białej nie zebrało się tyle grubych ryb śląskiego sądownictwa, co wiosną 2022 roku w całkiem pokaźnym „Aquarium”.
Prowadząca zebranie sędzina, ubrana w firmową bluzkę marki IUSTITIA, oznajmiła na początku spotkania, że sędzia Paweł Juszczyszyn został właśnie odwieszony dzięki interwencji Unii Europejskiej, ale był najdłużej prześladowanym, bo ponad dwa lata nie mógł prowadzić spraw, ani sądzić, ani wydawać wyroków.
Potem pan sędzia Juszczyszyn miał swoje przemówienie, a faktycznie to lał wodę tak obficie, jakby jej w akwarium brakowało.
Gdy po 45 minutach tego monologu stwierdziłem głośno, że z wypowiedzi ikony Stowarzyszenia Sędziów wnioskuję, że był on słusznie zawieszony, to jeden z umundurowanych w koszulę IUSTITIA sędziów zagroził mi, że wezwie Policję, która zrobi ze mną porządek, natomiast sędzina prowadząca stwierdziła, że była już na wielu spotkaniach, ale nikt dotąd nie podważył wkładu „Pawła” do walki o niezależność sądów.
Znowu wstałem i zwróciłem uwagę, że niegrzecznie jest chwalenie się publicznie, że pani sędzia jest „na ty” z ikoną IUSTITIA i jako reżyserka tego przedstawienia powinna się do osoby, którą traktuje jako gwiazdę Stowarzyszenia Sędziów zwracać się z szacunkiem „per Pan”.
Wśród umundurowanych w insygnia IUSTITIA sędziów rozległ się tumult oburzenia i zostałem nazwany…”komandosem, który przyszedł rozbić wysokiej rangi zebranie”.
Nie dałem się sprowokować do wymiany epitetów, tylko zapytałem, że skoro pan sędzia Juszczyszyn twierdzi, że był tak strasznie prześladowany, to czy został internowany, albo chociażby zatrzymany na 48 godzin?
Natychmiast głos zabrał sędzia z Katowic (też umundurowany w koszulkę firmową Stowarzyszenia Sędziów IUSTITIA) i stwierdził, że ja myślę ciągle kategoriami lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, a teraz mamy już XXI wiek i świat poszedł do przodu, dlatego dla sędziego formą dotkliwego prześladowania jest zawieszenie w czynnościach.
Zapytałem wówczas, czy w czasie zawieszenia bojownik IUSTITIA otrzymywał comiesięczne wynagrodzenia z Sądu?
Pan sędzia Juszczyszyn odpowiedział na to, że był pozbawiony poważnej części przychodów, bo jako zawieszony otrzymywał tylko 60% uposażenia!
W celu doprecyzowania kwoty zapytałem czy to było 10.000 złotych???
Pan Paweł Juszczyszyn po chwili zastanowienia potwierdził, że to było ok. 10.000PLN miesięcznie.
Ja na to wykrzyknąłem, to Pan miał ponad dwuletnie wczasy, bo nie musiał pan chodzić do roboty, a i tak na konto wpływała taka kasa, na którą przeciętny Polak musi ciężko zapracować przez co najmniej trzy miesiące!
Wtedy oburzenie „pływających w Aquarium grubych ryb Stowarzyszenia IUSTITIA” osiągnęło apogeum i znowu postraszono mnie wezwaniem Policji.
Najciekawsze jednak nastąpiło zaraz potem, bo Pan Juszczyszyn stwierdził, że te listy poparcia sędziów kandydatów do KRS były niekompletne, gdyż gdy wybuchło zamieszanie w tym temacie, to część sędziów postanowiła wycofać swoje poparcie i wydała oświadczenia, że wycofuje swoje podpisy.
Ja wówczas wstałem i wyraziłem swoje zaskoczenie niskim poziomem świadomości prawnej niektórych sędziów, bo w Rzeczypospolitej własnoręcznie podpisane oświadczenie woli ma moc prawną! Nie można sobie w jeden dzień podpisać oświadczenia, że np. pobrałem w banku pożyczkę, a kilka dni potem napisać, że oświadczam, że wycofuję swój podpis z pierwotnego oświadczenia! Zaznaczyłem, że jedynym przypadkiem nieważności oświadczenia jest działanie pod przymusem lub groźbą, ale przecież nad sędziami, którzy podpisali poparcie dla kandydatów do KRS nikt nie stał z karabinem ani z pistoletem przyłożonym do skroni.
To co mnie osobiście najbardziej zbulwersowało w wypowiedziach sędziego Juszczyszyna, to jego stosunek do sędziów mianowanych przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę, których określał mianem „niby-sędziów”.
Na oficjalnej stronie Prezydenta RP odnalazłem informację kto nominował Pawła Juszczyszyna na sędziego. Nominację otrzymał w dniu 18 grudnia 2003 roku z rąk ówczesnego Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego.
Zatem sędzia nominowany przez niby-magistra ma czelność nazywać niektórych swoich kolegów niby-sędziami, nominowanych już w innych realiach przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę!
Całe wystąpienie ikony Stowarzyszenia IUSTITIA miało charakter typowo polityczny, bo na pytanie z sali kiedy jego zdaniem będzie lepiej? Odpowiedział: JAK DOJDZIE DO ZMIANY WŁADZY, a zatem bój o niezależne sądownictwo polega na tym, aby Stowarzyszenie Sędziów IUSTITIA współdecydowało o tym, kto tę władzę w Polsce może sprawować. Jest to doprawdy przełomowe dążenie rodem z rewolucji komunistycznej z tą tylko różnicą, że w PRL-u tzw. „czołową siłą proletariatu była PZPR” , a w XXI wieku przedstawiciel „specjalnej kasty” chce aby tą czołową siłą rewolucyjną została IUSTITIA.
A ja ośmielam się zapytać jakie miejsce po takiej rewolucji będzie dla Suwerena???
Na zakończenie chciałbym podkreślić, że jestem bezpartyjny i żaden polityk nie ma i nie może mieć wpływu na to jak opisuję rzeczywistość w moich książkach i artykułach medialnych.
Rajmund Pollak