Donalda Trumpa dopadł koronawirus. Po dniu od podania tej informacji trafił do szpitala, gdzie został przebadany. Po dwóch dniach wrócił do Białego Domu.
Świat wstrzymał oddech. Giełda się zabujała. Dziennikarze mieli o czym pisać i siać panikę. Każdy powód żeby trochę ludzi postraszyć jest dobry, a cóż dopiero gdy „prezydent największego mocarstwa świata zachorował na Covid-19”.
Wysypało przy okazji cyniczną troską o losy prezydenta. Niepokoili się również polscy dziennikarze i politycy. Nawet Radek Sikorski, w tonie oczywiście typowym dla siebie, czyli człowieka, który posiadł wszystkie rozumy, poświęcił sprawie jednego czy dwa tweety. Pani Agnieszka Gozdyra zwróciła uwagę, że Trump po wyjściu ze szpitala jakoś „dziwnie oddycha”. Tomasz Lis zatrząsnął portkami…
A Trump zatweetował: „Nie bójcie się Covid-19”. „Czuję się lepiej niż 20 lat temu”. A teraz napisał: „Nadchodzi sezon grypowy! Wiele osób rocznie, czasem ponad 100 000, pomimo Szczepionki, umiera z powodu grypy. Czy zamierzamy zamknąć nasz kraj? Nie, nauczyliśmy się z tym żyć, tak jak uczymy się żyć z Covidem, w większości populacji o wiele mniej śmiertelnym !!!”
Flu season is coming up! Many people every year, sometimes over 100,000, and despite the Vaccine, die from the Flu. Are we going to close down our Country? No, we have learned to live with it, just like we are learning to live with Covid, in most populations far less lethal!!!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) October 6, 2020
A w Polsce? Właśnie ogłoszono kolejne obostrzenia i zapowiedziano „surowe kary”. Minister zdrowia grzmi, że „Zero tolerancji”… Dlaczego mamy tak durnych przywódców? Wszystko od Amerykanów kupią, nawet gówno w papierku, a tych kilku prostych słów Trumpa nie potrafią ogarnąć…
K