Trwoga padła na uniofilów – sondaże pokazały, że ciemny nasz lud nie wie za co winien wdzięczność Unii Europejskiej. A to dali(!) nam na drogi i szpitale i cuda cudeńka, a tu żadnej wdzięczności. Nic, tylko ciemnota i zabobon, nawet w centrum miasta stołecznego.
A przecież Unia dba też o nasze wysypiska i nasze zdrowie. „Unia Europejska nalicza nam kary bo wbrew obietnicom wyrzucamy za dużo śmieci na wysypiska”. Woła portal czerwonej gazety o wyborczym tytule. Do roku 2018 zobowiązaliśmy się dojść do akcyzy 90 euro [360 zł.] za 1000 szt. Papierosów – informuje mimochodem inna strona.
Ale Polacy to naród spokojny. W ogóle nie wzruszają go takie wiadomości. Jak właściwie żadne inne. Czy dla dziesięciu milionów palących Polaków ważne jest, że sam podatek akcyzowy w „legalnej” paczce papierosów będzie wynosił ponad 7 złotych? Że do tego dojdą koszty, marża, może już 25 procentowy VAT i da to 15-20 złotych? A rząd i tak zrobi co będzie chciał. Takie prawo władzy, że uciska swoich poddanych, tak panie było, jest i będzie. Kto by się tam martwił? Może nie dożyje? Przecież pali, a to wiadomo – na każdej paczce napisane czym się kończy. Rodzina dostanie medal i dyplom z ZUS za zasługi dla budżetu III RP: „Całe życie pił i palił, no i umarł przed emeryturą nie korzystając nawet z karetki pogotowia bo stała na stadionie – mecz był. Bohaterowi – wdzięczna władza.”. Może nawet jakąś zbiorową tablicę z podatków na Krakowskim powieszą ku czci czytających ją?
Kary nam naliczają za śmieci? A kto płaci? Niech rząd płaci! Że w cenie śmieci? E, tam. I tak śmieci drożeją.
Kto z władz obiecał, że będziemy wyrzucać mniej śmieci na wysypiska? Nazwisko! Niech sam płaci! Kto z dziennikarzy śledczych ma głowę do tak ciężkich dociekań? Tego nie da się ustalić! Żadna komisja śledcza złożona z autorów tych decyzji nie jest w stanie ruszyć z miejsca. Kto się zobowiązał, że samą akcyzą ograbi utrzymujących go podatników z 90 euro za miesiąc intensywnego palenia? Z czyjej to winy? A kogóż to obchodzi z czyjej winy będzie płacił więcej?! Jeszcze by musiał głosować ze świadomością, że głosuje na swojego ciemiężyciela… A tak, pełny spontan. Idzie, głosuje na kogo mu się podoba, czuje się spełniony, a oni go w podzięce łupią aż jęczy.
Wina! wina! Z jakiej znowu „czyjejś winy”? Tęsknota za polowaniami na czarownice podnosi łeb?! Toż to czysta zasługa dla wspólnego budżetu, unijnego i lokalnego! A jak powiedział ex-elekt w intronizacyjnym upojeniu: „dołożę wszelkich starań, aby być w tych wyróżnieniach wielkich, honorowych wyróżnieniach w stopniu maksymalnie pełnym sprawiedliwy. Tak, by nagradzać za zasługi, nie karać za winy.”
I tego się trzeba trzymać. Wieszcz mówił, że jak lawa, ale w praktyce naród nasz jak baranek. I do strzyżenia i do prowadzenia na rzeź.
Wojciech Popiela
Foto. www.nettg.pl/