Ponieważ rozpoczął się okres urlopowy, zapewne dla niektórych to okazja by częściej sięgnąć po książkę. Dlatego reaktywujemy nasz ubiegłoroczny cykl „Książki Prokapa na lato”. Zapraszamy Czytelników do nadsyłania swoich recenzji, rekomendacji, co warto przeczytać, a co sobie darować. Tematyka dowolna. Na początek zamieszczamy rekomendacje właściciela księgarni internetowej Multibook oraz wydawcy, Pawła Toboły-Pertkiewicza. Zachęcamy również innych wydawców czy księgarzy do zaprezentowania swoich książkowych typów.
Coraz częściej jestem pytany zarówno przez znajomych jak i klientów mojej księgarni Multibook.pl o to, jaką książkę polecałbym do przeczytania na wakacjach lub w czasie urlopu. Według sondy jaką umieściliśmy w naszej księgarni, wakacje to „czas na nadrobienie zaległości w czytaniu”, szczególnie tej ambitniejszej książki, na którą brak czasu w ciągu roku.
Aby nie powtarzać się bez końca, postanowiłem stworzyć subiektywny przewodnik po lekturach wakacyjnych. Myślę, że ten mini przewodnik nikomu nie zaszkodzi, a być niektórym pomoże wybrać coś ciekawego dla siebie.
Zacznijmy od literatury ambitniejszej, choć cały tekst o takiej właśnie traktuje, bo po pierwsze w kręgu takich książek się obracam, a po drugie nie będę się rozpisywał na temat książek, o których można przeczytać gdzie indziej, a których osobiście nie znam.
Książki ambitniejsze podzieliłbym na trzy kategorie: historię, politykę i ekonomię.
Jeśli chodzi o historię to na pewno warto sięgnąć po książkę śp. Janusza Kurtyki „Z dziejów agonii i podboju” . Choć z całą pewnością nie jest to pozycja z gatunku łatwych, lecz skierowana do osób zainteresowanych tematem. Coś co jest ciekawe i może być ciekawe dla każdego to dwie książki opisujące życie elit II RP. Pierwsza z nich to „Afery i skandale Drugiej Rzeczypospolitej” , druga: „Życie prywatne elit II Rzeczypospolitej” . Po ich lekturze można przeżyć swego rodzaju deja vu, że III RP właściwie niewiele się różni w waśniach i sporach z okresem międzywojennym, która też miała swoją aferę hazardową, mord podobny do tego na Krzysztofie Olewniku i wiele innych ciekawych zdarzeń. Ale autorom należy przyznać, że naprawdę brawurowo opisali to, czym żyło pokolenie naszych dziadków i pradziadków.
Z literatury historycznej warto jeszcze wspomnieć o książce „Z cienia” Sebastiana Reńcy.
Jeśli chodzi o politykę to dla najambitniejszych polecam „Historię filozofii politycznej” , ciężko mówić o tym, że ktoś zna się na polityce i rozumie jej mechanizmy, jeśli nie czytał tego podręcznika, który klasycznym podręcznikiem jednak nie jest.
Pozostając w tym dziale należy wspomnieć „Ślepy tor” , po której lekturze z pewnością lepiej będzie się zorientowanym w tym, jakiego spustoszenia w ostatnich dwóch stuleciach dokonała europejska lewica. Polecam zresztą pamięci samego autora: Erik von Kuehnelt-Ledhin, co prawda trudne do zapamiętania nazwisko, to konserwatysta, któremu z pewnością należy się miejsce wśród najwybitniejszych umysłów XX wieku.
W dziale ekonomii właśnie ukazała się kolejna książka sygnowana przez Instytut Misesa. „Tragedia euro” , co już sam tytuł wiele tłumaczy, jest jednak lekturą obowiązkową dla każdego, kto interesuje się zagadnieniami pieniądza. Dlaczego euro nie ma prawa przetrwać i do czego ta waluta prowadzi – dobitna odpowiedź jest na kartach tej książki. I uwaga – w przeciwieństwie do poprzednich książek Instytutu Misesa, lektura tej książki z pewnością należy do najprostszych.
Wakacje to okres wypoczynku, oderwania od codziennego stresu, więc może nie wypada psuć nastrojów urlopowiczów jakąś dekadencją, choć trudno być oczywiście optymistą jeśli chodzi o sytuację gospodarczą. Ale jeśli ktoś zgodnie z maksymą Mackiewicza uważa, że „jedynie prawda jest ciekawa” to polecam odpowiednio:
„Inflację” Henry’ego Hazlitta , „Mity, kłamstwa i zwykła głupota” znanego z youtube’a (kto nie zna, niech obejrzy – koniecznie!) amerykańskiego dziennikarz Johna Stossela, no i może ku pokrzepieniu serc „Estoński cud” Marta Laara , która pokazuje, że jednak można było dokonać prawdziwej i udanej transformacji. Polska z Estonii powinna brać przykład, ale jak tu brać przykład, skoro zaledwie garstka polityków ma pojęcie co się naprawdę dokonało w Estonii. Tę książkę naprawdę warto przeczytać, aby zobaczyć jaką szansę na bycie normalnym krajem straciła Polska…
Dla dzieci…
Jeśli chodzi o dzieci to przyznam, że to jest najtrudniejsze zadanie polecić coś naprawdę dobrego. Z faktu, że sam codziennie czytam bajki własnej córce, widzę jaki dosłownie chłam jest sączony w głowach najmłodszych. W supermarketach aż roi się od książeczek dla dzieci, ale czy są one cokolwiek warte? Nie polecam. Dwa wydawnictwa, które mogę z czystym sumieniem polecić dla najmłodszych to książki Wydawnictwa i Drukarni w Sandomierzu WDS (szczególnie Jacka Daniluka), a także całą ofertę Wydawnictwa Skrzat (dla dzieci w wieku szkoły podstawowej np. „Od Tatr do Bałtyku”). Ostatnio ukazał się również ponownie „Katechizm polskiego dziecka” – sprawdzone od pokoleń, polecam!
Dla młodzieży dorastającej warto zakupić jakąś powieść. Pamiętam, że jedną z książek, która wywarła na mnie duże wrażenie był „Hrabia Monte Christo” (dostępne jednak obecnie tylko w formie audiobooka , więc polecam z czystym sumieniem. Jeśli chodzi o kształtowanie odpowiednich, antysocjalistycznych poglądów, to koniecznie należy podsunąć młodym ludziom „Cofnięcie czasu” Hazlitta (czyta się naprawdę znakomicie) oraz „Fałsz politycznych frazesów” – zbiór esejów z amerykańskiego magazynu „The Freeman”. Osobiście przeczytałem tę książkę w wieku 17 albo 18 lat i po jej lekturze otaczający świat już nigdy nie był taki sam. To znaczy, może i był, ale moje spojrzenie było już zupełnie inne. Mogę spokojnie powiedzieć, że ta książka skierowała moje poglądy gospodarcze w kierunku klasycznie liberalnych i wolnorynkowych. Chwała za to, że było mi dane w tym czasie po nią sięgnąć, bo kto wie co by było gdyby jej wówczas nie było…
Dla młodzieży zmierzającej w kierunku studiów ekonomicznych i pokrewnych lekturą obowiązkową przed studiami muszą być „Dzieła zebrane” Bastiata. Nie jest to traktat ekonomiczny, lecz jeden wielki zbiór pamfletów z porażającą logiką, której nie sposób podważyć. Zanim poglądy zostaną wypaczone na studiach przez keynesistów i innych interwencjonistów warto trwale zabezpieczyć się najskuteczniejszą szczepionką zdrowego rozsądku, którą powoduje lektura tego niewątpliwego niedocenionego geniusza.
Dla młodzieży młodszej, powiedzmy w wieku 10-15 lat dobrymi lekturami będą opowiadanie „Ja, ołówek”, a także „Przygody Jonatana” . Ta druga pozycja jest dostępna w wersji książkowej wraz z płytą CD, którą można odtwarzać np. w czasie podróży samochodem na urlop (dla b. ambitnych podpowiadam, że można jej słuchać zarówno po polsku jak i po angielsku). Wysłuchanie „Przygód” może być nieocenione nie tylko dla młodych ludzi, ale również dla dorosłych. Da im do myślenia, na pewno…
Prawdziwa przygoda
Ponieważ wakacje to podróże i przygody warto polecić coś z literatury podróżniczej. Osobiście najbardziej polecam opis przygód Tadeusza Perkitnego i Leona Mroczkiewicza, dwóch młodych poznaniaków, którzy w latach 20. ub. wieku z mapą wyrwaną z atlasu ruszyli w podróż dookoła świata. „Okrążmy świat raz jeszcze” to niesamowita książka, niesamowite przygody, niesamowite podróże i niestety zupełnie odległe od dzisiejszych standardy. Warto przeczytać, aby zobaczyć jak można było kiedyś swobodnie podróżować po świecie i robić, na co się miało tylko ochotę.
Spośród podróżników wszyscy pewnie myślą, że polecę książki W. Cejrowskiego, ale ponieważ sprzedały się one w tak gigantycznych nakładach, więc mniemam, że każdy już się z nimi zapoznał, dlatego nie polecam. Warto jednak zwrócić uwagę na Kingę Choszcz, która – przynajmniej ja tak uważam – podróżowała w wielkim stylu i kiedyś trafi do tzw. kanonu literatury podróżniczej.
Na koniec polecam „Transsibem nad Bajkał” – zapis podróży pociągiem nad Bajkał. Krótka a po lekturze stwierdza się, że przeżyło się przygodę nie odrywając nosa z książki i nie ma już potrzeby tam jechać. A może u państwa wzbudzi to wręcz przeciwne reakcje i w środę o godz. 19:00 z dworca centralnego ruszycie w podobną, albo jeszcze ciekawszą, podróż?
Klasyka zawsze w cenie
Z klasyki gatunku na wakacje mogę polecić: z polskich pisarzy na pewno Józefa Mackiewicza , ale raczej powieści (książki polityczne dla ambitnych i tylko w razie niepogody, np. „Zwycięstwo prowokacji”): „Karierowicza”, „Sprawę pułkownika Miasojedowa” (koniecznie!), czy „Drogę donikąd”. Sergiusz Piasecki, jeśli jeszcze nie był czytany, to radzę zacząć od: „Zapisków oficera Armii Czerwonej”, najlepiej na głos, aby inni również mogli boki zrywać ze śmiechu, „Bogom nocy równi” oraz „Kochanka wielkiej niedźwiedzicy”. Kto przeczyta te trzy książki, będzie wiedział po co w dalsze kolejności sięgnąć.
Z literatury zagranicznej warto pochylić się nad kolejnymi zagadkami rozwiązanymi przez panną Marple, czyli kryminały Agathy Christie (można słuchać w aucie czytane przez Jerzego Zelnika) czy Chestertona (szczególnie krótkie i w formacie pocketowym jak np. „Przygody księdza Browne’a” czy „Człowiek, który był czwartkiem” – uda się zmieścić pod pachę między ręcznikiem a płetwami).
Wreszcie na koniec, dla tych którzy nie mogą już żyć bez elektroniki, polecam ebooki mojego wydawnictwa. W specjalnym pakiecie można kupić ponad 20 ebooków o tematyce historycznej, politycznej i ekonomicznej o ponad 30 proc. taniej niż kupując oddzielnie. Starczy na tegoroczny, a i zapewne przyszłoroczny urlop.
Życzę dużo słońca, wielu przygód zawsze z happy endem, samych pozytywnych wrażeń i chwili wytchnienia od codziennych trosk. No i czasu na dobrą literaturę.
Mój tekst oczywiście nie wyczerpuje tematu, więc w razie pytań pozostaję do dyspozycji przez całe wakacje i niniejszym się polecam. Proszę śmiało pisać: sklep@multibook.pl
Paweł Toboła-Pertkiewicz