Już w czwartek, 30 czerwca w godzinach popołudniowych odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy, zakładającego ochronę życia każdego dziecka od poczęcia. Dokument, pod którym podpisało się blisko 600 000 Polaków, będzie przedstawiony w Sejmie około godz. 17:30. Dzięki zaangażowaniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, tego dnia na specjalnie utworzonym kanale telewizyjnym o godz. 15:00 wystartuje prowadzony na żywo program, w którym będzie można obejrzeć:
– rozmowy z zaproszonymi do studia gośćmi, w tym z prof. Janem Żarynem oraz z inicjatorami akcji Prawo Do Narodzin,
– bezpośrednią transmisję z pierwszego czytania projektu ustawy o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego oraz warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, wraz z wystąpieniem Mariusza Dzierżawskiego, który przedstawi uzasadnienie projektu,
– po zakończeniu obrad rozmowy z parlamentarzystami, opinie o głosowaniu.
Przekaz można będzie odbierać za pośrednictwem podcastu „WYBIERZ ŻYCIE”, na stronie www.popler.tv . Zakończenie transmisji jest planowane na godz. 20:00.
Do obrad sejmowych pozostały już tylko godziny, a wielu parlamentarzystów wciąż nie zajęło stanowiska w tej sprawie. Jest to więc ostatnia szansa kontaktu z nimi i przekonania do poparcia ustawowej ochrony ludzkiego życia. Wobec jednoznacznego stanowiska Kościoła w sprawie projektu ustawy, postawa „milczących” posłów jest nie do przyjęcia i powinna spotkać się z naszą negatywną reakcją. W związku z tym, organizatorzy akcji apelują o dodatkowe zaangażowanie i odwiedzenie strony PrawoDoNarodzin.pl, gdzie można w łatwy sposób wysłać apel lub zatelefonować do wybranego przez siebie posła.
pm
Wiadomo, że ustawa nie przejdzie a rozpoczęcie dyskusji o aborcji może mieć całkiem odwrotny skutek – lewica zacznie wołać aby zalegalizować aborcję na życzenie.
Obecna ustawa pozwalająca na aborcję w przypadku gwałtu, zagrożenia życia/zdrowia matki lub nieodwracalnego uszkodzenia płodu to był ciężki kompromis. Lepiej tego nie ruszać, bo skutek może być odwrotny.
Jezus poświęcił się na krzyżu dobrowolnie. Fakt, na Golgotę zawiedli go pojmanego, ale na całe to zdarzenie Jezus przystał z własnej woli. Wcześniej modlił się w Ogrójcu słowami „Ojcze niech dzieje się Wola Twoja, a nie to co ja chcę”. Gdyby nie było dobrowolności w ofierze Chrystusa, nie byłoby w niej też miłości.
Macierzyństwo, to też krzyż. Tak stoi w Księdze Rodzaju:
3:16 Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą.
Jeżeli normalna brzemienność zgodnie ze słowem Bożym jest ofiarą, to cóż mówić o ciąży, która została zadana kobiecie gwałtem, albo stanowi dla niej zagrożenie życia. Oczywiście chrześcijanka nawet w tak trudnej sytuacji powinna powtórzyć za Chrystusem „Ojcze niech dzieje się Wola Twoja” i z ufnością poddać się zrządzeniu Opatrzności Bożej. Jeżeli jednak kobieta nie otrzymała od Boga łaski wiary, to nie można takiej ofiarności oczekiwać. Taka kobieta, ludzi którzy będą chcieli ją zmusić do poświęcenia własnego życia w imię nieistniejącego dla niej bytu, będzie postrzegała jako tyranów traktujących ją jak rozpłodowe zwierze. Przeżyje nie przeżyje, nieważne. Liczy się tylko to co można z niej uzyskać. Ofiara dla Boga ma tylko wtedy sens, gdy jest wypełniana przez człowieka z miłością, tzn. dobrowolnie. Nie można zmuszać siłą kobiet do poświęceń. Ciało kobiety jest jej królestwem. Ona ma nad nim pełnie władzy. Tę władzę otrzymała od Boga, bo bez jej ciała płód nie może żyć. I jeżeli kobieta uznaje, że nowe życie nie powinno w niej zaistnieć, to pozostaje nam to przyjąć. Jeżeli zgodzimy się by religijna prawica przy pomocy państwa przymuszała kobietę do poświęceń, to wkrótce zacznie przymuszać nas. I to już wtedy będzie tyrania.
Jedyne działania jakie chrześcijanin może przedsięwziąć, by obronić poczęte życie, to przemówić do sumienia kobiety, wskazać wzór do naśladowania, zaoferować pomoc, ostrzec o konsekwencjach dla zbawienia. Innymi słowy walczyć ze złem przy pomocy dobra. Ubezwłasnowolnienie kobiety w tym wypadku to walka ze złem przy pomocy zła. Jest to fałsz, którego w swojej duchowej tępocie nie dostrzega religijna prawica, która namiętnie czci państwo. Ludzie jednak ten fałsz wyczuwają i od religijnej prawicy odwracają się traktując ją jako aroganckich doktrynerów dybiący na jeden z największych darów jakim Bóg obdarzył człowieka – wolność.
@ VVV
W taki sposób na Zachodzie zrobiono z chadecji bandę ideologicznych impotentów. Naszym „gadaniem” się żadna lewaczka nie przejmie.
Comments are closed.