(…) zapamiętana została nieskazitelna odwaga kobiet w powszechnym ruchu oporu przeciwko ustanowieniu komunistycznego reżimu Allende. Robert Moss wspomina, jak był świadkiem wiecu poparcia dla Allende w kwietniu 1973 r., kiedy kolumny robotników pędzonych niczym owce przez Kubańczyków maszerowały przez ulice skandując: Si los momios quiren guerra, guerra los tendran! Los momios (dosł. „mumie”)było barwnym lewackim słowem propagandowym oznaczający „reakcjonistów”- „Jeżeli reakcjoniści chcą wojny, będą ją mieli!”. Samotna dziewczyna wkroczyła na ulicę przed wrzeszczący tłum i grożąc im drobną pięścią, zawołała: Y los momios lo ganaran! (I mumie zwyciężą!). 27 czerwca 1973 r. nadal lojalny wobec Allende generał Pratense jechał w swoim służbowym samochodzie przez Santiago, gdy natknął się na samochód, który prowadziła señora Alejandrina Cox. Kobieta rozpoznawszy go, pokazała mu język. Naczelny dowódca chilijskiej armii rozkazał swojemu kierowcy rzucić się w pościg, sam oddał dwa strzały, aby zmusić Alejandrinę do zatrzymania samochodu. Kazał jej wysiąść, ustawił ją pod ściana, przytknął pistolet do skroni i, wykrzykując ordynarne przekleństwa, zagroził, że ją zabije, jeżeli go nie przeprosi. Zebrał się tłum, który zmusił generała, by puścił ją wolno. Ten niezwykły epizod był głównym powodem rezygnacji Pratsa kilka tygodni później i zastąpienia go na stanowisku dowódcy armii przez generała Augusto Pinocheta, który dowodził wrześniowym przewrotem przeciw Allende.
21 sierpnia odbyła się demonstracja blisko trzystu żon oficerów. Poprowadziła ją Maruja Medina, która nigdy wcześniej nie zajmowała się polityką, ale skłoniła ją do tego bezprecedensowego kroku niedawno ujawniona wiadomość o planie Allende zmierzającym do upaństwowienia wszystkich szkół w Chile, co oznaczało oddanie edukacji pod kontrolę komunistów i ich sojuszników. „Zobaczyliśmy zagrożenie dla naszych dzieci, dla naszych domów.” – powiedziała señora Medina – „i zobaczyliśmy powszechny upadek moralności. Wiedziałam, że muszę coś zrobić.”
Następnego dnia, 22 sierpnia, chilijska Izba Deputowanych (niższa izba kongresu) uchwaliła stosunkiem głosów 81 do 47 krytyczną rezolucję:
Obecny rząd od początku próbował przejąć całkowitą władzę, z oczywistym celem podporządkowania wszystkich najbardziej bezwzględnemu politycznemu i ekonomicznemu przymusowi i spowodowania w ten sposób wprowadzenia systemu totalitarnego, całkowicie różnego od demokracji przedstawicielskiej, na straży którego stoi konstytucja… Siły zbrojne i Carabineros (policja)muszą być gwarancją [bezpieczeństwa] dla wszystkich Chilijczyków, a nie tylko dla części kraju lub politycznej konfiguracji. Nie powinny zatem współuczestniczyć w pracy rządu, by popierać politykę sekciarskiej mniejszości, ale by przywrócić konstytucyjne rządy prawa.
Tak zachęceni, wojskowi pod dowództwem generała Pinocheta postanowili działać (pomimo wielu późniejszych oskarżeń i insynuacji, nie ma wiarygodnych dowodów, że CIA lub jacyś inni Amerykanie faktycznie wzniecili lub koordynowali przewrót, który obalił Allende, chociaż z pewnością mieli zawczasu informacje, że ma on nastąpić). Przewrót rozpoczął się o świcie 11 września, przy niemal powszechnym poparciu oficerów i wielu zwykłych mieszkańców Chile. Zabarykadowany w pałacu prezydenckim La Mondea z wieloma kluczowymi członkami swego rządu i około setką fanatycznych obrońców Allende wzywał pomocy przez telefon i przez radio, ale żadna nie nadeszła. Nawet ludzie, którzy nie byli przeciwko niemu, nie chcieli ryzykować, by go ratować. Tuż przed południem lotnictwo zbombardowało pałac. Do czternastej Allende zorientował się, że dalszy opór jest bezcelowy. Wypuścił swoich towarzyszy z pałacu, by się poddali. Sam zaś usiadł na sofie, oparł kolbę pistoletu maszynowego, który miał ze sobą (prezent od Castro) o podłogę między nogami, wymierzył lufę w twarz i wystrzelił, a kawałki mózgu wyleciały z rozłupanej czaszki.
Jeden z jego osobistych lekarzy, dr Patricio Guijon Klein, który wrócił po swoją maskę gazową, widział samobójstwo Allende. O czwartej trzydzieści po południu do zrujnowanego pałacu sprowadzony został zespół z wydziału zabójstw z wydziału zabójstw w Santiago. Ich raport opisuje szczegółowo okropne rany Allede i podaje w konkluzji: „Prawdopodobna przyczyna śmierci: uraz czaszkowo – mózgowy w wyniku wyniku rany postrzałowej o charakterze samobójczym”. Krajowa konferencja chilijskich biskupów w oświadczeniu na temat tych wydarzeń stwierdziła trzy miesiące później:
Jest faktem, że prezydent Allende odebrał sobie życie, czego świadkiem był dr Patricio Guijon Klein, który tego dnia pełnił służbę w pałacu Mondea. Generał Palacios, dowodzący atakiem na pałac, zastał go przy zwłokach ex – prezydenta. Zeznania doktora Kleina rozstrzygnęły ostatecznie kwestię, czy Allende został zabity przez wojskowych, czy też popełnił samobójstwo.
Oświadczenie biskupów głosiło dalej:
Ten przełom to więcej niż zmiana rządu. Oznacza on koniec drogi tranzytowej w kierunku marksistowsko – leninowskiego społeczeństwa socjalistycznego, która rozpoczęła się w ramach chilijskiego systemu prawnego, a później zmieniała kierunki, aż zerwała z obowiązującym prawem, co zostało stwierdzone przez odpowiednie organa państwa.
Wkrótce po przewrocie wdowa po Allende opuściła kraj i poleciała do Meksyku. Rozmawiając z dziennikarzami na lotnisku w Mexico City po przylocie, stwierdziła jako oczywisty fakt, że jej mąż popełnił samobójstwo (nigdy tego więcej nie powtórzyła, od czasu, gdy dowiedziała się, że według nowej linii partii został on zamordowany przez wojsko). Kiedy Fidel Castro oświadczył, że Allende zginął w walce, a inni zaczęli twierdzić, że musiał zostać zamordowany przez wojskowych, fakt jego samobójczej śmieci został przyćmiony zupełnie niczym nie popartą legendą o tym, że go zamordowano. Wersja ta, obecnie powszechnie akceptowana, jest zupełnie niezgodna z faktami historycznymi, co pokazują wyszczególnione powyżej dowody.
Śledztwa przeprowadzone przez chilijskie władze wojskowe bezpośrednio po przewrocie ujawniły, że w rządzie Allende panowała korupcja na olbrzymią skalę. Osobista sekretarka i kochanka Allende, Miriam Contreras Bell, miała co najmniej 22 samochody. Nacjonalizacja wielu przedsiębiorstw, która wpędziła Chile w poważny kryzys gospodarczy, podczas którego inflacja sięgnęła 323% w skali rocznej w przededniu przewrotu, dała rządowym ministrom dostęp do nieograniczonych dóbr konsumpcyjnych produkowanych w znacjonalizowanych przedsiębiorstwach, z których wielu nie wahało się skorzystać. To samo odnosiło się do banków. Wiadomo, że generalny dyrektor Banku Centralnego, Jaime Barrios wpłacił w ciągu 1973 r. na swoje konto w banku w Szwajcarii 400 tysięcy. Po obaleniu i śmierci Allende okazało się, że całe rezerwy złota Chile przeznaczono na sprzedaż w Europie – było ono już faktycznie zapakowane w skrzynie i czekało na transport powietrzny. Roberto Sapiain Rodriguez, przewodniczący korporacji deweloperskiej w Valparaiso i Aconcagua, został aresztowany z 80 tysiącami dolarów i siedmioma milionami chilijskich escudo w walizkach, Luis Guastavino, komunistyczny członek kongresu, został zatrzymany ze 145 tysiącami dolarów razem z niepociętymi arkuszami banknotów o nominale 5000 escudo prosto z mennicy. Co do samego Allende, Miriam Contreras Bell wysłała z kraju co najmniej 6 milionów dolarów i zdeponowała je na jego koncie banku w Kanadzie.
Wszystkie te fakty, których autentyczność nie była w tamtym czasie kwestionowana i których nigdy później nie podważono, zostały na ogół zapomniane z powodu w dużej mierze udanej kampanii komunistów i ich zwolenników na całym świecie, zmierzającej do uczynienia z Salvadora Allende męczennika – udanej głównie dlatego, że generał Pinochet nie chciał w ciągu następnych piętnastu lat przywrócić konstytucyjnych i politycznych praw, za zlikwidowanie których Allende został obalony. Jednak dwie złe rzeczy nie dają jednej dobrej, a dyktatura Pinocheta jest już historią. Gdyby Allende udało się wprowadzić komunizm w swoim kraju, mógłby zagościć tam na bardzo długo. Wszak Fidel Castro, jego mentor i dostawca broni, rządzi Kubą przez 36 lat bez choćby pozoru wolnych wyborów. Castro nadal jest u władzy nawet mimo upadku komunizmu w całej Europie i w dawnym Związku Radzieckim, będąc ostatnim z przywódców komunistycznych poza Orientem, który przetrwał.”
Warren H. Carroll
Tekst jest fragmentem książki Warrena H. Carrolla – „Narodziny i upadek rewolucji komunistycznej” (Wydawnictwo WEKTORY, rok wydania 2008).
Książka ta jest główną nagrodą w naszym konkursie na najlepszy tekst o III RP: „III Rzeczpospolita – czas sukcesu czy zmarnowanych szans? (w aspekcie gospodarczym, politycznym i społecznym)”. Przypominamy, że artykuły na konkurs można nadsyłać do 31 lipca 2009 roku.
Czytaj szczegóły na temat konkursu…
O książce „Narodziny i upadek rewolucji komunistycznej”…
…Światowy bestseller Warrena H. Carrolla to fascynująca i zarazem przerażająca opowieść o komunizmie – “największym wrogu wolności, z jakim zmierzyła się ludzkość”. Opierając się na imponującym materiale faktograficznym, autor przedstawia genezę, narodziny, rozwój i upadek systemu politycznego, który przewyższył wszelkie inne pod względem liczby ofiar, okrucieństw i zniszczeń, a przede wszystkim hipokryzji, albowiem swoich zbrodni dokonywał w imię szczęścia ludzkości. Książka Carrolla jest także pasjonującą opowieścią o ludziach, gdyż to oni, nie zaś anonimowe mechanizmy dziejowe, tworzą historię. Autor pisze więc zarówno o tych, którzy poświęcili swój talent i siłę, aby budować system totalitarny odbierający innym wolność, godność i życie, o tych, którzy naiwnie bądź cynicznie go popierali, jak też o tych, którzy niezłomnie z nim walczyli.
Z zasady i z reguły system komunistyczny (marksistowsko-leninowski) do władzy dochodził drogą REWOLUCJI. I po 1989 roku nadal w kilkunastu krajach pozostawał i pozostaje w bardziej lub mniej zmienionej formie( Korea Północna=Koreańska Republika Ludowo-DEMOKRATYCZNA[!!], Kuba, Chińska Republika Ludowa, Libia=Libijska Dżamahraija Ludowo-Socjalistyczna, Wietnam, Irak[do 2002], Biram, Zimbabwe[kiedyś Rodezja], wiele innych krajów Afryki i Azji) socjalistyczne czy wręcz komunistyczne!!! Obecnioe jest tendencja wprowadzania socjalizmu czy komunizmu jako ustroju państw na drodze demokratycznych, poprzez medialna propagandę przemian. Dzieje się tak w Europie ( szczególnie poszczególne państwa Unii Europejskiej), Ameryce Południowej(Kolumbia, Ekwador, Brazylia, Wenezuela, Nikaragua,….)i Północnej(obama w usa i Kanada,…). Okłamywane, by nie napisać ogłupiane narody i ludy państw i krajów godzą się na komunizm i głosują za formacjami wprowadzającymi go cicho, niepostrzeżenie i z hasłami o jego dobroci i niezbędności dla polepszenia losu jednostek, wszystkich kednostek. Kto obiecuje raj na ziemi tu i teraz jest w służbie szatana i albo świadomie albo z niewiedzy kłamie. Czy tzw. elity polityczne i stanowiące oraz egzekwujące prawo nie wiedzą o tym czy są świadome komunistycznej cichej EWOLUCJI? Przypuszczam, że dobrze wiedzą co się szykuje, lecz by nie stracić własnych przywilejów i wpływów pozwalają na to i odpowiednio procesami przejmowania władzy sterują. Taka zasada: bogactwo dla małych sfer władzy i bieda w miare mozliwości równo rozłożona dla wszystkich pozostałych obywatelów. Co gorsza bardzo niewielka garsteczka widzi tego efekty, a jeszcze mniejsza mniejszość usiłuje, z marnymi skutkami sprzeciwić się komuszemu atakowi. Niestety media, szkolnictwo i przemysł rozrywkowy jest w rękach różnobarwnego komunizmu i w ten sposób sterują demokratycznymi procesami wśród większości głosujących obywateli. Nie widzę możliwości zapobieżenia ekspansji socjalizmu w każdej dziedzinie wszystkich krajów. Musi NIESTETY zwyciężyć, aby tym większa była jego klęska i kara dla sfer rządzących i elit dopuszczających do upadku. W obecnej chwili nie mas kraju, który lewicowymi i lewackimi mrzonkami w każdej dziedzinie ludzkiego istnienia nie byłby zarażony i gnił od środka. Nie ma w świecie zdrowego państwa i narodu!!!! Może ktoś się pokusi o przykłady normalności w zdegenrowanym świecie, gdzie danego słowa się dotrzymuje, gdzie dzieci są chrzczone bez problemów, w normalnych rodzinach, gdzie proste, niskie i przejrzyste podatki ułatwiają funkcjonowanie państwa i działalność gospodarczą, gdzie życie człowieka jest ważniejsze od żabek i chwastów, gdzie przestępca jest bezwzględnie sądzony i karany, a ofiara zbrodni uzyskuje pomoc od społeczeństwa i państwa; nie ma normalnego państwa nigdzie na świecie. Jeżeli jedna dziedzina w marę normalnie działa to kilka innych funkcjonuje wbrew Bogu i zdrowemu rozumowi. Smutne i przykre. Do zwalczenia demokratycznie narzucanych lewicowych rozwiązań jest potrzeba na media, na propagandę, na przemysł rozrywkowy, na szkolnictwo, jest potrzeba trzech rzeczy: PIENIĘDZY, PIENIĘDZY i PIENIĘDZY. Pytane skąd je wycisnąć, skąd je wytrzasnąć????
Wytrzasnąć pieniądze można tylko
i wyłącznie działając a nie biadoląc!
Tak!tak! I biznesmeni działają i zarabiają i forsę z przeznaczeniem na podstawowe funkcjonowanie dla jedynej wolnościowej partii – UPR w Polsce całymi kupami przeznaczają śmiedzące bankonty. Nie piszę o działalności dla swojej kieszeni i na własne bardziej czy mniej luksusowe życie, lecz o ideowośći tzw. biznesmenów i przedsiębiorców. A tych co wspierają UPR chociaż głosowaniem w wyborach wśród ludzi biznesu jest mniej niż bardzo mało, że nie wsponę o dotacjach i stałym, równomiernym dopływie gotówki. Zresztą co będę tłumaczył, jak przykłady z miasta powiatowego średniej wielkości Pan Kolega Piotr Korzeniowski sam widzi i odczuwa, a teraz pisze banialuki, jakby nie wiedział o co chodzi.
Przecież biznesmeny pchają się, jeden przez drugiego, aby wesprzeć jedynie im życzliwą partię – UPR, czego efekty widzimy w kolejnych zwycięstwach i w premierze w osobie Pana Stanisława Michalkiewicza, w prezydencie RP w osobie Pana Janusza Korwin-Mikke oraz w ustawach prawa i dekretach UPRoszczających życie obywateli, WSZYSTKICH obywateli, bez wyjątku na jakiekolwiek przywileje dla nauczycieli, dla lekarzy, dla fabrykantów, aptekarzy, gazowników, elektryków,….,kobiet,dizeci i zwierząt i roślin. Ludzie chcą KOMUNIZMU, bo są z nim oswojeni, wiedzą komu, jak i ile dać w łapę, nie chcą zmian, bo to niepewność i zmiana funkcjonowania życia. Tkwim w błędnym kole do czasu jak, wręcz globalnie zwycięży komunizm, aby mógł tym mocniej zostać rozwalony podobnie jak SOCJALIZMNARODOWY, po 1945. UPR powinien wspierać wszystkie komunistyczne pomysły, aby proces upadku lewicy przyspieszyć i wzmocnić jej upadek. Od dziś będę głosował na SLD i jej wszelkie „reformy”!!!!
Jak obecnie Chile wygląda pod rządami SOCJALdemokratoLIBERAŁÓW? Oddchodzą od reform Bohatera gen.Pinocheta czy pozostają w miare normalnym krajem? Z Południową Ameryką nigdy nie wiadomo co im od słoneczka i Amazonki odbije.
Prosze, prosze i kobiety nie potrzebowały Żadnego Kongresu aby się uaktywnić w dziedzinie politycznej, jak pragnie tego kwaśniewska jolanat i jej lewe koleżanki senyszyn, środa, waniek, sierakowska, jaruganowacka, szymanekderesz i inne czarownice(od czarowania swym jedynym w rodzju kobiecym powabem)!!!!
A jak się winiarstwo dzięki Pinochetowi rozwinęło w Chile. Bardzo dobre wina nie to co te francuskie sikacze.
Czy przy tych lewakach różnej maści zawsze musi się kręcić przynajmniej jeden żyd. Sądząc z nazwiska tego lekarza przy aliendzie to on był żyd – klein.
Comments are closed.