Dziś każdy człowiek, który pilnie śledzi rozporządzenia polskich władz i im ufa, śmiało mógłby podpisać się pod takim apelem:
„Każdego, kto nie ma maseczki na ulicy, oddawajmy bezzwłocznie w ręce policji. Postępujmy tak nie tylko w interesie własnym, lecz całego społeczeństwa. Tak samo nie handlujmy z osobami, które otwierają swoje biznesy wbrew zakazom władz, bowiem ubijając dobry nawet z nimi interes, wiedzmy, że każdej chwili możemy nabyć bezpłatnego lokatora we własnych płucach, który zniszczy nam organizm. Bądźmy bezkompromisowi w walce z zawirusowanym polactwem, antyszczepionkowcami, libertarianami, restauratorami, sportowcami i innymi podludźmi, ponieważ jedynie w ten sposób możemy uchronić siebie i bliźnich od nieszczęścia choroby.”
Tylko to nic nowego, bo oryginalny apel powstał w 1941:
„Każdego napotkanego na targu polskim żyda oddawajmy bezzwłocznie w ręce policji. Postępujmy tak nie tylko w interesie własnym, lecz całego społeczeństwa. Tak samo nie handlujmy z żydami, bowiem ubijając dobry nawet z nimi interes, wiedzmy, że każdej chwili możemy nabyć bezpłatnego lokatora na własnym ubraniu w postaci zarażonej tyfusem wszy. Bądźmy bezkompromisowi w walce z zawszonym żydostwem, ponieważ jedynie w ten sposób możemy uchronić siebie i bliźnich od nieszczęścia choroby.”
Ta argumentacja sprzed 80 lat jest dużo sensowniejsza niż obecna, bo śmiertelność tyfusu sięga nawet 60%, a śmiertelność koronawirusa jest tylko trochę większa niż grypy i liczy się w promilach. Dzisiejsi naziści są więc wielokroć bardziej okrutni i zabójczy niż ci dawni.
Grzegorz GPS Świderski
Tekst pochodzi ze strony Salon24. Przedruk za zgodą Autora.